Kowal o europejskiej armii: UE musi dysponować jakimiś siłami

2022-07-05 09:07 aktualizacja: 2022-07-05, 18:21
Fot. PAP
Fot. PAP
Doświadczenia wyniesione z pandemii COVID-19 i wojny na Ukrainie zapoczątkują w Unii Europejskiej zmiany. UE musi dysponować jakimiś niezależnymi siłami, które są w dyspozycji Komisji Europejskiej - ocenił poseł KO Paweł Kowal, odnosząc się do pomysłu wspólnej europejskiej armii.

 

Oglądaj Studio PAP także na naszym kanale na YouTube

lub

wysłuchaj w formie podkastu 

 

Poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal we wtorek w rozmowie z PAP.PL powiedział, że jego zdaniem "Prawo i Sprawiedliwość kończy się jako partia władzy". Ocenił, że widać to po wykonywanych "histerycznych ruchach". "Widzę po nich, że się boją, nie są w stanie wyjść ponad trzydzieści parę procent (poparcia - PAP), i dobra mobilizacja w trakcie kampanii wyborczej da opozycji zwycięstwo i szanse na zmianę".

Kowal zaznaczył, że kluczowymi tematami kampanii będą "kredyty hipoteczne i bieda". Zaznaczył, że podczas spotkań z wyborcami są to najczęściej powracające tematy.

Podsumowując program KO, podkreślił, że jego najważniejsze punkty to walka z inflacją, "przywrócenie praworządności", "funkcjonowanie na normalnych prawach" polityków opozycji w mediach i - jak dodał - prawda, m.in. na temat stanu polskiej gospodarki. "Ludzie mają prawo dowiedzieć się, jak jest naprawdę" - zaznaczył.

"Jak jest źle, to niech będzie jakiś Churchill, który wyjdzie do ludzi i powie: słuchajcie, teraz jest trudniej, będziemy musieli z tego czy tego zrezygnować" - powiedział. Na pytanie o to, czy Polacy będą musieli "zaciskać pasa", odpowiedział, że "być może tak trzeba będzie powiedzieć, ludzie są gotowi i przygotowani do prawdy".

Kowal zaznaczył, że program 500+ "na pewno zostanie", jednak potrzebne są oszczędności w funkcjonowaniu "niepotrzebnych instytucji".

Poseł KO ocenił, że po wygranych wyborach "bardzo trudno" będzie powiedzieć Polakom, "co jest w budżecie" kraju. "Dzisiaj w Polsce właściwie nie ma jawności w tym względzie" - dodał. "Dużo pieniędzy w Polsce jest wyprowadzanych do różnych funduszy" - ocenił i dodał, że dziś nie ma nikogo "poza ścisłym kierownictwem rządu", kto może powiedzieć jaki jest rzeczywisty dług kraju.

Europejska armia 

Poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal we wtorek w Studiu PAP powiedział, że wojna na Ukrainie i pandemia COVID-19 zapoczątkują w Unii Europejskiej zmiany "oparte o te dwa wielkie doświadczenia", chodzi o wspólną politykę zdrowotną oraz militarną. Dodał, że najważniejszym przekonaniem, z którym wychodzimy z francuskiej prezydencji w UE, jest właśnie "bezpieczeństwo w dwóch wymiarach - militarnym i zdrowotnym".

Kowal zauważył, że w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę powinniśmy "wrócić do rozmów" o utworzeniu europejskiej armii. Ocenił, że "UE musi dysponować jakimiś siłami, które są w dyspozycji Komisji (Europejskiej)", i przypomniał, że jest to "stary postulat prawicy i centrum", o którym mówili m.in. Jarosław Kaczyński i Radosław Sikorski.

"To powinien być jakiś zaczątek, ale nie chodzi o to, aby powiedzieć - tworzymy europejską armię" - zaznaczył. "Kiedy to powiemy, zacznie się wielka dyskusja o niczym, bo wiadomo, że z dnia na dzień nie powstanie żadna europejska armia i nie powstanie też w ciągu kilku najbliższych lat" - dodał.

Poseł KO zaznaczył, że chodzi o rozpoczęcie procesu, w którym "UE ma jakieś swoje niezależne możliwości" w zakresie obrony.

Promesa od Sojuszu 

Wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych ocenił, że "świat zmienia się na naszych oczach i trzeba inaczej podejść do rządzenia Polską". Zaznaczył, że "jeszcze pięć miesięcy temu było nie do pomyślenia", że Ukraina i Mołdawia będą kandydatami do UE. "Chodziłem za tym po całej Europie, wtedy był to postulat nie do przyjęcia" - dodał.

"Jest też szansa na to (...), żeby Gruzja też była oficjalnym kandydatem do UE" - podkreślił. Kowal powiedział, że w tym zakresie jest "za mało polskiego nacisku i zaangażowania". "Jeśli UE nie da sygnału, że rozszerza się o Gruzję, co nie musi oznaczać rozszerzenia od razu (...), to Putin uzna, że ma wolną rękę na Kaukazie" - ocenił.

Poseł KO powiedział, że również Sojusz Północnoatlantycki "powinien dać szanse rozszerzenia wobec Gruzji i Ukrainy". "To jest stare zobowiązanie NATO jeszcze z 2008, kiedy zabiegali o to wspólnie prezydent Lech Kaczyński i ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski" - zaznaczył. "To jest stary polski postulat, powinien być dopilnowany" - dodał. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

an/