Wicerzecznik PiS: wpisem Sikorskiego powinny zająć się odpowiednie służby

2022-09-28 09:22 aktualizacja: 2022-09-28, 16:28
Fot. PAP
Fot. PAP
Wpis europosła KO Radosława Sikorskiego, który wskazuje USA jako sprawcę rozszczelnienia gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 jest bulwersujący; odpowiednie służby powinny się tym zająć - oceniła w środę w Studiu PAP wicerzeczniczka PiS Urszula Rusecka.

 

Oglądaj także na YouTube

lub 

wysłuchaj w formie podcastu 

 

W poniedziałek wyciek gazu z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim rozpoznał myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych. Do wycieków doszło w jednym miejscu w gazociągu Nord Stream 2 na południowy wschód od Bornholmu oraz w dwóch miejscach w gazociągu Nord Stream 1 na północny wschód od Bornholmu.

Stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN) zarejestrowała w poniedziałek dwie silne podwodne eksplozje na obszarach, gdzie stwierdzono wycieki. "Nie ma wątpliwości, że to eksplozje" - zaznaczył Bjoern Lund z SNSN.

We wtorek odniósł się do tego były szef MSZ, europoseł Radosław Sikorski(KO). "Thank you, USA." - napisał na Twitterze zamieszczając zdjęcie gazu wydobywającego się na powierzchnię Bałtyku

 

 

Wicerzeczniczka PiS Urszula Rusecka pytana w środę przez PAP.PL o wpis Sikorskiego powiedziała, że rozszczelnienia gazociągów NS1 i NS2 to "bardzo niebezpieczne zdarzenie" Jak podkreśliła komentarz Radosława Sikorskiego "jest po prostu bulwersujący".

Według posłanki "odpowiednie służby powinny się tym zająć", ponieważ Rosjanie od razu propagandowo wykorzystali wpis Sikorskiego, "który wskazuje Stany Zjednoczone, jakoby to oni stali za tym wydarzeniem".

"Radosław Sikorski, który był przecież szefem MSZ, był również ministrem obrony, sam chwalił się, że walczył w Afganistanie - to nie był przypadkowy wpis, nie można go w żaden sposób tłumaczyć" - oceniła Rusecka.

Rusecka: PiS zapewne będzie za uchyleniem immunitetu G. Braunowi

Prawo i Sprawiedliwość będzie głosować zapewne za uchyleniem immunitetu posłowi Konfederacji Grzegorzowi Braunowi; uważa on, że prawo go nie dotyczy i nie chce się w zupełności podporządkowywać - oświadczyła w środę w Studiu PAP wicerzecznik PiS Urszula Rusecka.

Immunitet Brauna 

W środę Sejm zajmie się wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi Konfederacji Grzegorzowi Braunowi. O pociągnięcie do odpowiedzialności Brauna m.in. za naruszenia zasad ruchu drogowego oraz wielokrotne nieprzestrzeganie nakazu zakrywania ust i nosa maseczką wnioskował Komendant Główny Policji.

Wicerzecznik PiS Urszula Rusecka w środę w rozmowie z PAP.PL oświadczyła, że "Prawo i Sprawiedliwość będzie głosować zapewne za uchyleniem immunitetu dla Grzegorza Brauna".

Przypomniała, że jako przewodnicząca sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny musiała poprosić Brauna o opuszczenie komisji. Jej zdaniem uważa on, że "prawo jest w zasadzie nie dla niego". "Grzegorz Braun uważa, że sam tworzy regulamin, nie chce się w zupełności podporządkowywać" - dodała.

Sejm lub Senat wyraża zgodę na pociągnięcie posła lub senatora do odpowiedzialności karnej w drodze uchwały podjętej bezwzględną większością głosów ustawowej liczby posłów lub senatorów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza podjęcie uchwały o niewyrażeniu zgody na pociągnięcie posła lub senatora do odpowiedzialności karnej.

Wyjazdowy klub PiS w czwartek

"Myślę, że będzie to bardzo krótkie, techniczne spotkanie bardziej nastawione na to, aby powiedzieć, co w najbliższym czasie będziemy realizować, jakie projekty ustaw, co jest przygotowane do końca roku" - dodał.

Rusecka podkreśliła, że kluby wyjazdowe są "regułą każdego ugrupowania", a najlepszym momentem na ich organizację jest czas po zakończonym posiedzeniu Sejmu, kiedy w jednym miejscu spotykają się wszyscy parlamentarzyści. "Możemy spotkać się, omówić bieżącą sytuację, na pewno będzie jakieś słowo naszych władz, naszego prezesa" - dodała.

Pytana o wtorkowe nieoficjalne doniesienia RMF FM odnośnie potencjalnej nachodzącej dymisji szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka odpowiedziała, że wolałaby rozmawiać o faktach, a decyzja w tej sprawie należy do premiera i rządu. "To już jest taka nasza rzeczywistość medialna, że dziennikarze spekulują, są różne doniesienia, a potem zobaczymy, jak to rzeczywiście będzie wyglądało" - dodała.

Autor: Adrian Kowarzyk

an/