MŚ w kolarstwie górskim: ogromny pech Mai Włoszczowskiej
Maja Włoszczowska, po defekcie na ostatnim okrążeniu, zajęła czwarte miejsce w mistrzostwach świata w kolarstwie górskim, rozegranych w czeskiej miejscowości Nove Mesto na Morave. Próbę generalną przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro wygrała Dunka Annika Langvad.
Włoszczowska może mówić o ogromnym pechu. Jechała na drugiej, niezagrożonej pozycji, gdy na ostatniej rundzie miała defekt w rowerze. Dobiegła z nim do boksu technicznego, wyprzedzona już przez Amerykankę Leę Davison. Wymiana koło trwała kolejne cenne sekundy i w tym czasie wyprzedziła ją Kanadyjka Emily Batty. Polka doścignęła ją już na asfaltowym odcinku tuż przed metą, ale finisz minimalnie przegrała.
W ten sposb Włoszczowska straciła praktycznie pewny, piąty w karierze srebrny medal MŚ.
32-letnia Langvad, rówieśniczka Włoszczowskiej, specjalizowała się wcześniej w maratonach MTB, będąc trzykrotną mistrzynią świata (2011, 2012, 2014). Zwycięstwo w Czechach jest jej największym sukcesem w olimpijskiej konkurencji cross country. (PAP)
af/ kali/