Ryszard Petru: Nowoczesna wyruszyła w Polskę

2017-01-26 16:20 aktualizacja: 2018-09-27, 00:18
Warszawa, 26.01.2017. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru podczas konferencji prasowej w Sejmie, 26 bm. Petru zaproponował wspólne posiedzenie klubów Nowoczesnej i PO. Skoordynowane działania posłów obu klubów ułatwią efektywne sprzeciwianie się łamaniu praworządności w Sejmie - napisał w liście do szefa klubu Platformy Sławomira Neumanna. (mr)  PAP/Paweł Supernak
Warszawa, 26.01.2017. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru podczas konferencji prasowej w Sejmie, 26 bm. Petru zaproponował wspólne posiedzenie klubów Nowoczesnej i PO. Skoordynowane działania posłów obu klubów ułatwią efektywne sprzeciwianie się łamaniu praworządności w Sejmie - napisał w liście do szefa klubu Platformy Sławomira Neumanna. (mr) PAP/Paweł Supernak
Mobilizacja struktur i spotkania z mieszkańcami - to cel serii spotkań lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru, które mają się odbyć w całej Polsce przed wyborami samorządowymi. Zdaniem Petru jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że wybory odbędą się wcześniej niż planowano.

"Ruszyliśmy w Polskę; byłem ostatnio w Szczecinie, Krakowie, a w najbliższych dniach będę w Łodzi, Wrocławiu, Opolu, Gdańsku, Poznaniu, Bydgoszczy" - powiedział Petru na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.

Z informacji przekazanych PAP przez Nowoczesną wynika, że 31 stycznia Petru odwiedzi Łódź, a dzień później będzie we Wrocławiu. Na 3 lutego Petru ma zaplanowane spotkanie w Warszawie, a 6 lutego w Opolu. Z kolei pomiędzy 15 a 17 lutego odwiedzi Poznań, Bydgoszcz i Gdańsk.

"To początek takiej wielkiej ofensywy, przygotowania naszej partii w pełni do wyborów samorządowych" - zapowiedział szef Nowoczesnej. Zaznaczył, że "chodzi o mobilizację struktur, o spotkania z mieszkańcami". Według Petru istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że wybory samorządowe odbędą się wcześniej niż przewidywano.



Również inny polityk Nowoczesnej Adam Szłapka podkreślał, że "coraz częściej mówi się o tym, że będą wcześniejsze wybory samorządowe". "Nowoczesna jest gotowa do wcześniejszych wyborów samorządowych. Mamy sztaby wyborcze w całym kraju, mamy ogólnopolskiego szefa sztabu wyborczego" - zaznaczył Szłapka. Dodał, że Nowoczesna przygotowuje też listy kandydatów w tych wyborach.

Polityk Nowoczesnej zwrócił ponadto uwagę na pojawiające się informacje, że PiS "prawdopodobnie będzie chciało zakazać możliwości startowania organizacjom społecznym" w zbliżających się wyborach. "Nowoczesna jest otwarta na współpracę ze wszystkimi środowiskami - samorządowymi i pozarządowymi, które będą chciały wystartować w tych wyborach" - deklarował.

Z kolei Petru stwierdził, że Nowoczesna jest gotowa też na to, by w niektórych miastach np. w wyborach na prezydenta wystawić wspólnego kandydata. "Za każdym razem trzeba podchodzić do tego pragmatycznie. Chętnie wystawialibyśmy własnych kandydatów. Bierzemy pod uwagę popieranie kandydatów niezależnych, ale też wspólnych kandydatów" - powiedział.

Zaznaczył jednocześnie, że jeśli chodzi o Warszawę Nowoczesna wystawi własnego kandydata.

W ostatnich dniach rzeczniczka PiS Beata Mazurek zapewniała, że nie ma planów skrócenia obecnej kadencji samorządów. "Prawo i Sprawiedliwość, ani Jarosław Kaczyński, nigdy nie mówił o tym, że chcemy skrócenia kadencji samorządu. Absolutnie takiej możliwości nie ma" - powiedziała we wtorek Mazurek na briefingu prasowym. Jak zaznaczyła, zmiany ordynacji wyborczej, które proponuje PiS, "dotyczą wyborów samorządowych, które mają się odbyć za niecałe dwa lata, a więc wyborów w ustalonym terminie".

Niedawno prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział propozycje zmian w ordynacji samorządowej. Chodzi m.in. o ograniczenie do dwóch kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Zmiana miałaby obowiązywać już od najbliższych wyborów samorządowych w 2018 r.

Kaczyński pytany w środę przez TVP Info o plany zmian w ordynacji wyborczej do samorządów, podkreślił, że jest to projekt już "zaawansowany". "My będziemy uchwalać ustawę taką, iż już w 2018 roku ci, którzy mają za sobą dwie kadencje nie będą mogli dalej kandydować na te same stanowiska. Natomiast jestem przekonany, że to zostanie zaskarżone, a co do decyzji TK, to po prostu nie wiem" - powiedział Kaczyński. (PAP)

rbk/ mok/

TEMATY: