Müller: dokonamy korekt, by osoby mające nieprawidłowo naliczone wynagrodzenia, otrzymały wyrównania w lutym

2022-01-05 13:47 aktualizacja: 2022-01-05, 21:13
Rzecznik rządu Piotr Mueller, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Tomasz Rzymkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Jan Sarnowski oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Błażej Poboży Fot. PAP/Piotr Nowak
Rzecznik rządu Piotr Mueller, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Tomasz Rzymkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Jan Sarnowski oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Błażej Poboży Fot. PAP/Piotr Nowak
Dokonamy korekt, jeśli chodzi o rozporządzenie ministra finansów, aby wszystkie osoby, które miały nieprawidłowo naliczone wynagrodzenia, w lutym otrzymały wyrównania - powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller.

Rzecznik rządu na środowej konferencji prasowej podkreślił, że Polski Ład "ma zapewnić, że 17 mld zł dodatkowych środków finansowych pozostanie w portfelach Polaków". "18 milionów obywateli na tej reformie zyskuje, 90 procent osób na tej reformie korzysta lub jest dla tych osób neutralna" - zapewnił. Jak dodał, w ostatnich dniach pojawiły się informacje dotyczące m.in. wypłaconych na początku stycznia wynagrodzeń nauczycieli czy przedstawicieli mundurowych, według których "w niektórych miejscach te wynagrodzenia zostały nienaliczone zgodnie z tym, co było wcześniej zapowiadane".

Rzecznik rządu nawiązał w ten sposób do pojawiających się w mediach informacji dotyczących m.in. nauczycieli, którzy otrzymali pierwszą pensję w styczniu, a która jest o 200-300 złotych mniejsza w związku z wejściem w życie Polskiego Ładu.

"Chcielibyśmy te kwestie wyjaśnić, (...) i aby te nieprawdziwe informacje, które pojawiają się, dotyczące całego efektu Polskiego Ładu, rzeczowo wyjaśnić" - powiedział Müller. Rzecznik rządu wskazywał, że "nauczyciele, przedstawiciele służb mundurowych, te osoby, o którym mówimy w ostatnich dniach, które zarabiają średnio miesięcznie, patrząc w ciągu roku do 12 tysięcy 800 złotych, na Polskim Ładzie nie tracą". "Bardzo wielu z nich zyskuje" - dodał.

"Niemniej, w ostatnich dniach widzimy, że mogło dojść w kilku miejscach do złego naliczenia zaliczki na podatek dochodowy. To jest pewnego rodzaju błąd, który może był zastosowany w niektórych miejscach, ale również i pewna nieścisłość przepisów, która daje taką możliwość interpretacji, by w ten sposób faktycznie do tego podejść" - tłumaczył rzecznik rządu.

W jego opinii, "przy każdej dużej reformie, która dotyczy wielu obywateli, takie błędy mogą się zdarzać". "Natomiast ten błąd w żaden sposób nie spowoduje, że osoby zarabiające do 12 tysięcy 800 złotych miesięcznie miałyby cokolwiek stracić" - zaznaczył.

"Dokonamy też pewnych korekt, jeśli chodzi o rozporządzenie ministra finansów (...) tak, by wszystkie osoby, które mają w taki sposób nieprawidłowy naliczone wynagrodzenia, otrzymały wyrównania już w lutym, by nie było żadnych wątpliwości, że te osoby korzystają na tych rozwiązaniach podatkowych, które przyjęliśmy" - poinformował rzecznik rządu.

Sarnowski: zmienimy zasady naliczania zaliczek na podatek dochodowy

Wydamy rozporządzenie, które zmienią zasady naliczania zaliczek na podatek dochodowy tak, aby były one na poziomie z roku ubiegłego – zapowiedział w środę wiceminister finansów Jan Sarnowski na konferencji prasowej.

Wiceminister finansów Jan Sarnowski powiedział na środowej konferencji prasowej, że nauczyciele i służby mundurowe, podobnie jak inni podatnicy, nie stracą na Polskim Ładzie, jeśli zarabiają do 12,8 tys. zł brutto.

„Pojawiają się informacje o niższym wynagrodzeniu. Przyczyny mogą być różne, na przykład niepotrzebny wniosek o rezygnacji z ulgi dla klasy średniej, brak złożenia wniosku PIT2, który powinien być złożony na początku zatrudnienia. Dotyczy to także sytuacji, w której nauczyciel pracuje na część etatu w różnych miejscach, ale nigdzie nie osiąga wynagrodzenia na poziomie płacy minimalnej” – powiedział Jan Sarnowski w środę.

Czym jest PIT2?

PIT2 to formularz, w którym podatnik składa wniosek o uwzględnienie kwoty wolnej w trakcie roku podatkowego, dzięki czemu miesięczna płaca „na rękę” jest wyższa. Ze względu na wzrost kwoty wolnej do 30 tys. zł i jednoczesne zmiany w zasadach opłacania składek nieuwzględnienie kwoty wolnej przy bieżących wypłatach może obniżać wypłatę o kilkaset złotych (które zostaną odzyskane dopiero po rozliczeniu rocznym). Z kolei ulga dla klasy średniej jest stosowana automatycznie, choć część pracodawców proponuje pracownikom rezygnację z tego rozwiązania. Taka rezygnacja oznacza obniżenie pensji bieżącej nawet o kilkaset złotych; także te pieniądze zostaną odzyskane przy rocznym rozliczeniu.

„Może się zdarzyć również tak, że zaliczki płacone na podatek obecnie będą wyższe niż te opłacane w roku poprzednim, choć łącznie kwota podatku będzie niższa niż w roku ubiegłym. Może być to związane z podniesieniem progu podatkowego do 120 tys. zł, wskutek czego przesunięty został moment stosowania stawki 32 proc. Na przykład podatnik zarabiający 10 tys. zł miesięcznie w roku ubiegłym przez pierwszych 10 miesięcy płacił zaliczkę na podatek dochodowy w kwocie 790 zł, a potem, gdy objęła go stawka 32 proc., jego zaliczka w grudniu rosła do 1,3 tys. zł a w grudniu nawet do ponad 2 tys. Po zmianach zaliczka na całym rok jest równa, ale wyższa niż w pierwszych miesiącach roku ubiegłego” – tłumaczył Sarnowski.

Powiedział, że resort finansów zamierza dokonać zmian legislacyjnych, aby te problemy rozwiązać.

„Chcemy zaproponować rozwiązanie, które sprawi, że nie tylko w rozliczeniu rocznym nie będzie różnic w wysokości podatku w stosunku do ubiegłego roku, ale także aby nie było ich na etapie naliczania zaliczek. W drodze rozporządzenia zmienimy zasady naliczania zaliczek na podatek dochodowy. W rezultacie dla osoby zarabiającej 12,8 tys. zł brutto zaliczki będą liczone w taki sposób, aby były równe zaliczkom z ubiegłego roku. Co więcej, wyższa nadpłata ze stycznia zostanie zaliczona na poczet zaliczki z lutego” – powiedział wiceminister finansów.

Dodał także, że zmienione zostaną także zasady składania PIT2 oraz wniosku o niestosowanie ulgi dla klasy średniej.

„Każdy podatnik będzie mógł złożyć PIT2 w każdym terminie a także w każdym terminie będzie mógł odejść od decyzji o rezygnacji ze stosowania ulgi dla klasy średniej przy bieżącym obliczaniu zaliczek podatkowych. Jeśli ktoś nie złożył PIT2 albo złożył wniosek o niestosowanie ulgi dla klasy średniej, będzie mógł zmienić decyzję w każdej chwili” – powiedział Jan Sarnowski.

W ostatnich dniach w mediach pojawiły się informacje, że część nauczycieli i funkcjonariuszy policji, którzy otrzymują swoje wynagrodzenia z góry, czyli na początku miesiąca, dostała niższe wypłaty za styczeń niż w ubiegłym roku. 

Wiceszef MSWiA: Polski Ład nie wpłynie na podwyżki w służbach mundurowych

Polski Ład nie wpłynie na podwyżki w służbach mundurowych, które zostały wynegocjowane pod koniec ubiegłego roku - zapewnił wiceszef MSWiA Błażej Poboży. Zadeklarował też, że funkcjonariusze zarabiający do 12 800 zł brutto nie stracą na Polskim Ładzie.

"Chciałbym jednoznacznie zapewnić, my tę sytuację monitorujemy. Jesteśmy w stałym kontakcie zarówno z komendantami głównymi policji poszczególnych formacji podległych MSWiA jak i ze stroną związkową" - powiedział wiceszef MSWiA. Zadeklarował również, że wynagrodzenia zostaną wyrównane w kolejnym miesiącu - w lutym.

"Tak, aby ta generalna i nadrzędna zasada dotykała wszystkich obywateli, w tym także funkcjonariuszy służb mundurowych, tj. wszystkie osoby, które zarabiają  do 12 800 zł brutto na polskim ładzie nie straciły i nie stracą, co jednoznacznie zapewniam, a osoby, które odpowiednio mniej zarabiają, wręcz zyskają" - powiedział Poboży.

Podkreślił, że Polski Ład nie wpłynie "w żadnej mierze na wynegocjowane pod koniec ubiegłego roku podwyżki w służbach mundurowych". "W związku z tym, o ile oczywiście ustawa budżetowa zostanie uchwalona - o czym jestem przekonany, na co liczę - to na pewno te wszystkie wynegocjowane podwyżki, czyli 500 zł, a 677 zł brutto oczywiście również będą niezagrożone" - mówił.

Rzymkowski o niższych pensjach nauczycieli: problem jest marginalny i wynika z pewnego rodzaju błędu

Problem jest marginalny i wynika wyłącznie z pewnego rodzaju błędu w naliczeniu zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych przez pracodawcę – powiedział w środę wiceszef MEiN Tomasz Rzymkowski, odnosząc się do doniesień, że w styczniu część nauczycieli otrzymała niższe pensje.

Wiceminister Rzymkowski na konferencji prasowej w środę wyjaśniał, dlaczego w styczniu część nauczycieli otrzymała niższe pensje. Wiceszef MEiN ocenił, że ten problem "jest naprawdę marginalny i wynika wyłącznie z pewnego rodzaju błędu w naliczeniu zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych przez pracodawcę danego nauczyciela".

Rzymkowski mówił, że w związku z Polskim Ładem nauczyciel stażysta łącznie rocznie zarobi więcej o 1,7 tys. zł, nauczyciel kontraktowy – o 1,4 tys. zł rocznie, a mianowany – o 500 zł rocznie więcej. Z kolei w przypadku najliczniejszej wśród nauczycieli grupy nauczycieli dyplomowanych Polski Ład – jak ocenił wiceminister – "jest neutralny z punktu widzenia płaconego podatku do tej pory".

"My jako nadzór pedagogiczny nie jesteśmy organem prowadzącym szkoły. My tylko i wyłącznie staramy się wspierać organy prowadzące, w tym przypadku w większości jednostki samorządu terytorialnego, które są pracodawcą dla poszczególnych nauczycieli, w tym dla kadry kierującej szkołami. Kuratoria oświaty zbierają informacje i prosimy o to, żeby nas informować, gdyby ta sytuacja miała miejsce w dalszej mierze, natomiast sprawa jest naprawdę incydentalna" – powiedział.

"Przytłaczająca większość nauczycieli otrzymała takie samo wynagrodzenie, jakie dostała w grudniu, bądź (...) różnica między grudniowym a styczniowym wynagrodzeniem wynika zupełnie z innych podstaw niżeli kwestie podatkowe – to znaczy dodatek funkcyjny, który dany nauczyciel miał na dany rok kalendarzowy kończył się w grudniu i jednostki samorządu terytorialnego te dodatki funkcyjne przyznają w kolejnych dniach nowego roku" – wyjaśniał Rzymkowski. "Żaden nauczyciel, który zarabia do 12,8 tys. zł miesięcznie, nie straci na Polskim Ładzie" – dodał. 

Müller: księgowi otrzymają wsparcie przy objaśnianiu rozwiązań Polskiego Ładu

Zwiększone wsparcie dla księgowych m.in. poprzez webinaria z ekspertami resortu finansów, rozszerzenie bazy wiedzy o konkretnych rozwiązań reformy, a także porady dla obywateli w urzędach skarbowych zapowiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller.

"Dużo więcej będzie webinariów, podczas których księgowi będą mogli bezpośrednio z ekspertami z Ministerstwa Finansów i Administracji Skarbowej realizować szkolenia, zadawać pytania" - opisywał Piotr Müller. Wskazał, że rozszerzany jest także przewodnik po reformie, który zawiera odpowiedzi na wątpliwości i pytania, jakie pojawiają się na bieżąco.

Według Müllera, szczegółowe objaśnienia dotyczące rozwiązań Polskiego Ładu znajdują się na rządowej stronie więcejwportfelach.gov.pl, m.in. w zakładce Q&A (Pytania i Odpowiedzi). Rzecznik rządu zapowiedział rozszerzenie tej bazy, zaznaczając, iż już w tej chwili znajduje się w niej ponad 100 pytań wraz z odpowiedziami. "Ta baza w tym miejscu będzie rozszerzana, by wdrażać tę reformę w sposób łatwiejszy" - powiedział.

Rzecznik rządu poinformował także, iż od połowy stycznia w każdym urzędzie skarbowym obywatele będą mogli skonsultować się z ekspertem ws. rozwiązań Polskiego Ładu, np. zapytać, czy powinni złożyć PIT-2 oraz o ulgę dla klasy średniej.

Müller przyznał w czasie konferencji, że mogło dojść do złego naliczenia zaliczki na podatek dochodowy. "To jest pewnego rodzaju błąd, który może był zastosowany w niektórych miejscach, ale również i pewna nieścisłość przepisów, która daje taką możliwość interpretacji, by w ten sposób faktycznie do tego podejść" - tłumaczył rzecznik rządu. Zapowiedział także korekty rozporządzenia ministra finansów dotyczącego naliczania zaliczek na podatek dochodowy.

Müller: rząd planuje rekompensaty dla spółek sprzedających gaz po cenach taryfowych

Przygotowywany przez rząd projekt ustawy przewiduje rekompensatę dla ponoszących koszty sprzedaży gazu po cenach taryfowych - poinformował w środę rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał, że rząd zaapelował do szefa EPL Donalda Tuska o pomoc w reformie systemu handlu uprawnieniami do emisji.

Jak mówił o projekcie na konferencji prasowej Müller, zgodnie z aktualnymi przepisami wszystkie wspólnoty mieszkaniowe mogą stosować taryfy zatwierdzane przez URE dla gospodarstw domowych, ale w przygotowywanej ustawie będzie zapisana "pewnego rodzaju automatyzacja" tego mechanizmu.

"Będzie też zapisany mechanizm refinansowania, kompensacyjny dla spółek, które ponoszą koszty stosowania cen taryfowych" - dodał rzecznik rządu. Jak zaznaczył, "chcielibyśmy, aby ta ustawa na następnym posiedzeniu Sejmu została przyjęta". Nie wykluczył, że rządowe propozycje pojawią się w Sejmie w formie projektu poselskiego.

Müller oświadczył również, że jedną z przyczyn wysokich cen energii jest szantaż energetyczny Rosji, która chciałaby otworzyć gazociąg Nord Stream 2. Jako drugą ważną w Polsce składową wysokich cen wskazał koszt uprawnień do emisji CO2.

Rzecznik rządu stwierdził, że Polska domaga się "zdecydowanej reformy systemu handlu emisjami", i taki wniosek skierowała do Komisji Europejskiej. Jak dodał, rząd przygotował list do przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej Donalda Tuska z prośbą o wsparcie, ponieważ EPL "ma ważną rolę do odegrania przy reformie systemu, który przekłada się na ceny na rachunkach konsumentów".

"Apelujemy do przewodniczącego Tuska, aby wsparł te działania, które realizuje pan premier Mateusz Morawiecki ponad politycznymi podziałami" - oświadczył rzecznik rządu.(PAP)