
„SCMP” podkreśla, że kluczowym elementem strategii nuklearnej ChRL jest zapewnienie, że jej wojska jądrowe nie zostaną zniszczone pierwszym uderzeniem sił wroga.
„Atak nuklearny na Chiny zawsze był możliwością wojskową dla USA. Ale w tej opcji mają teraz większą niepewność w związku z naszymi ulepszeniami i zmianami wprowadzonymi przez ostatnie 20 lat” - ocenił pułkownik Wang, który obecnie wykłada na Uniwersytecie Beihang w Pekinie.
By móc ukryć i przemieszczać swoje rakiety balistyczne w przypadku takiego ataku, Chiny wybudowały mierzącą 5 tys. kilometrów sieć tuneli, nazywanych przez państwowe media „podziemnym wielkim murem”. ChRL jest również zdolna do wystrzeliwania rakiet z głowicami nuklearnymi z okrętów nawodnych i podwodnych.
Chiny zobowiązały się, że pod żadnym pozorem nie użyją broni jądrowej jako pierwsze. Według Federacji Naukowców Amerykańskich (FAS) Chiny posiadają 320 głowic nuklearnych, a więc znaczniej mniej niż Rosja i USA, które mają ich po około 4000, nie licząc głowic przeznaczonych do rozbrojenia.
Władze USA wielokrotnie wzywały Chiny do negocjacji rozbrojeniowych i przyłączenia się do nowej wersji traktatu New START w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Pekin oświadczył jednak, że nie jest takimi rozmowami zainteresowany, biorąc pod uwagę różnicę w wielkości arsenałów jądrowych Chin i USA.
Stosunki pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem są obecnie najgorsze od dziesięcioleci. Administracja USA obwinia Komunistyczną Partię Chin (KPCh) o pandemię Covid-19 i oskarża ją m.in. o stosowanie nieuczciwych praktyk handlowo-gospodarczych, zastraszanie innych państw regionu, ograniczanie autonomii Hongkongu i łamanie praw człowieka w regionie Sinciang. Pekin zaprzecza.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)