Premier Morawiecki: jeśli PO doszłaby do władzy, to czas bezrobocia i biedy może wrócić

2023-01-23 09:58 aktualizacja: 2023-01-23, 16:55
Mateusz Morawiecki. Fot. KPRM/Twitter
Mateusz Morawiecki. Fot. KPRM/Twitter
Jeśli Platforma Obywatelska doszłaby do władzy, to czas bezrobocia i czas biedy może wrócić, a zakłady jak Cegielski w Poznaniu popadną w ruinę i zarosną trawą - ocenił w poniedziałek podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.

Premier Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński składają w poniedziałek wizytę w Fabryce Pojazdów Szynowych H. Cegielski w Poznaniu.

Szef rządu skrytykował poprzednie rządy za politykę wobec pracowników i zakładów pracy. Ocenił, że "Donald Tusk sam sobie zafundował czterodniowy, czasami trzy i pół dniowy tydzień pracy, a Polakom kazał tyrać do 67. roku życia". "Pamiętamy to wszyscy i dlatego warto, aby nie pozwolić się stroić w piórka, w fałsz, który dzisiaj emanuje, który dzisiaj przebija z różnych wypowiedzi najwyższych rangą przedstawicieli Platformy Obywatelskiej" - podkreślił premier.

"Warto przypomnieć sobie jak było, pojechać do tych zakładów, zapytać ludzi, którzy pracowali czasem po 4, po 5 złotych za godzinę, tych, którzy byli wtedy bezrobotni, bo ten czas, czas biedy, czas bezrobocia, które charakteryzowało rządy Donalda Tuska, może wrócić" - mówił premier.

Jak podkreślał, "dzisiaj mamy w ręku politykę gospodarczą, którą staramy się w najlepszy możliwy sposób wykorzystywać dla dobra polskiego przemysłu, żeby takie perły jak Cegielski w Poznaniu odzyskiwały swój blask". "Albo te perły będą coraz lepiej, coraz lepiej błyszczały na firmamencie polskiego przemysłu, polskiej gospodarki, albo popadną w ruinę, zarosną trawą, bo taka rzeczywistość grozi, jeśli Platforma Obywatelska wróciłaby do władzy" - dodał.

"Tusk - premier bezrobocia, Tusk znaczy bezrobocie" - stwierdził premier.

Premier: miliony ludzi pamiętają, jak praca była niedostępna; Tusk znaczy bezrobocie 

"Miliony ludzi pamiętają sytuację, gdy praca była niedostępna, gdy zamykano zakłady. Teraz są inwestycje, nowe kontrakty, wzrost obrotów" - mówił Morawiecki. Donald Tusk stroi się w piórka obrońców pracowników; Tusk znaczy bezrobocie – ocenił.

"Nie ma lepszego symbolu uprzemysłowienia Polski niż zakłady Cegielskiego, to symbol przemysłu, symbol historii przemysłu, to historia wspaniałego sukcesu w różnych epokach" – mówił premier.

Zaznaczył jednocześnie, że nie zawsze tak było. "Przed rokiem 2015 Cegielski w Poznaniu to były ogromne straty powyżej 30 mln, to brak portfela zamówień, to obroty 39 mln w porównaniu do dzisiejszych 390 mln. Ale to także ludzie, którzy lądowali na bruku; pracownicy, którym nie wypłacano pensji" – powiedział premier. Firma – jak kontynuował – "topniała w oczach i upadała".

"Jaką receptę miał Donald Tusk i Platforma Obywatelska dla firm, które miały problemy? Recepta była bardzo prosta – ludzie na bruk, nie robić nic, prywatyzować" – dodał premier.

Wyjaśniał, że przywołuje to, ponieważ obecnie lider PO "Donald Tusk stroi się w piórka obrońców pracowników".

"Drodzy pracownicy w różnych zakładach pracy, przypomnijmy sobie, jak było, tę długą listę niszczonych zakładów pracy" – powiedział. "Wspomnę tylko o kilku: Emalia, Olkusz, Autosan, krośnieńskie fabryki szkła, cukrownia Łapy, albo u niego tam w mateczniku – HydroBudowa Gdańsk albo stocznie szczecińskie" – dodał.

"Przypomnijmy sobie te wszystkie likwidowane zakłady pracy, tę pracę za 5 zł za godzinę, tę wielką falę bezrobocia. (…) To nie tak dawno, raptem 9, 10 lat temu, gdy bezrobocie sięgało 15 procent; 2 mln 300 tys. ludzi było bez pracy. Tusk znaczy bezrobocie. Tusk – premier polskiego bezrobocia" – mówił premier Morawiecki.

Szef rządu stwierdził, że miliony pracowników pamiętają sytuację, gdy praca była niedostępna. "Rada, którą mieli wtedy doradcy to była: wyjedź na zmywak, weź kredyt, zmień pracę. Takie wtedy panowały hasła. Brakowało pracy dla młodych" – dodał.

Zaznaczył, że podczas poniedziałkowych rozmów z satysfakcją słuchał, że teraz są inwestycje, nowe kontrakty, wzrost obrotów. "To jest miara różnicy tego, co było kiedyś i tym co jest teraz" – oświadczył. 

Szef MON: 2015 był rokiem przełomu

"2015 był rokiem przełomu jeśli chodzi o inwestycje wzmacniające Wojsko Polskie; od tego momentu rząd PiS konsekwentnie rozwija Wojsko Polskie, powołujemy nowe jednostki w miejsce tych, które zostały zlikwidowane za czasów Donalda Tuska" - mówił wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.

"Od tego czasu konsekwentnie rząd PiS rozwija Wojsko Polskie. Powołujemy nowe jednostki w miejsce tych, które zostały zlikwidowane za czasów rządów Donalda Tuska i wyposażamy te jednostki w nowoczesny sprzęt" - mówił szef MON na konferencji prasowej w Fabryce Pojazdów Szynowych H.Cegielski w Poznaniu.

Jak dodał, polski przemysł jest włączany do łańcucha dostaw i produkcji na rzecz WP. Wskazał, że w zakładach Cegielskiego produkowane są elementy do Programu Wisła.

Błaszczak zwracał uwagę, że zakłady Cegielskiego to wielka historia naszego kraju. "Wielka historia dotycząca uprzemysłowienia, skoku cywilizacyjnego. Ale to wszystko zostało zaniedbane, zaniechane w czasach rządów liberałów, koalicji PO-PSL. Teraz konsekwentnie to odtwarzamy" - podkreślił szef MON. "Odzyskujemy to wszystko, co zostało wyprzedane za czasów rządów koalicji PO-PSL, za czasów rządów Donalda Tuska, premiera bezrobocia" - zaznaczył minister.

Podkreślił też, że rząd PiS kreuje nowe miejsca pracy, rozwija i wzmacnia WP, bo "bezpieczeństwo dla nas jest najważniejsze". "Wychodzimy z założenia takiego, że Polska może się rozwijać wtedy, kiedy jest bezpieczna. Pod rządami PiS Polska jest bezpieczna" - zapewnił.

Gliński: zrealizowaliśmy bądź realizujemy ponad 6 tys. inwestycji w obszarze kultury 

"W ciągu ostatnich siedmiu lat zrealizowaliśmy bądź realizujemy w kulturze 6 tys. 272 inwestycje, w tym 300 inwestycji muzealnych; to liczba bez precedensu" - powiedział wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Gliński powiedział, że "czasy Donalda Tuska to czasy bezrobocia, bezduszności wobec polskiego pracownika, także pracownika kultury". "Dzięki temu, że od końca 2015 roku polskie państwo istnieje, polski budżet jest uszczelniony, budżet resortu kultury wzrósł o ponad 100 proc." - powiedział.

Mówił, że Donald Tusk jako premier "nie mógł osiągnąć 1 proc. budżetu całego państwa dla kultury". "My osiągnęliśmy już w roku 2016, w tej chwili budżet kultury to ponad 100 proc. wzrostu od czasu, gdy PiS wzięło odpowiedzialność za polskie sprawy" - powiedział szef MKiDN.

"W ciągu ostatnich siedmiu lat zrealizowaliśmy bądź realizujemy w kulturze 6 tys. 272 inwestycje. To jest liczba bez precedensu i front inwestycyjny, który tworzy miejsca pracy dla ludzi kultury, to jest chociażby 300 inwestycji muzealnych" - powiedział Gliński. 

Minister ds. UE: do Poznania szerokim strumieniem płyną rządowe pieniądze na inwestycje

Do Poznania szerokim strumieniem płyną rządowe pieniądze na inwestycje, na które poznaniacy czekają; ale rządzone przez PO miasto mogłoby się rozwijać szybciej, gdyby te inwestycje były lepiej koordynowane - powiedział minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.

Szynkowski vel Sęk mówił, że w czasie rządów PiS do Poznania "szerokim strumieniem płyną pieniądze na najważniejsze inwestycje, na które poznaniacy czekają". "Zintegrowany szpital kliniczny - ponad pół miliarda złotych; historyczna inwestycja, na którą poznaniacy czekają od lat 80., a która jest już realizowana; budowa teatru muzycznego z zagwarantowanymi środkami rządowymi, a także zadeklarowane środki rządowe na budowę muzeum Powstania Wielkopolskiego" - mówił.

Dodał, że środki przekazywane są również na inwestycje w oświatę czy transport. Stwierdził, że zakłady Cegielskiego mogą także liczyć na rządowe zlecenia i "między innymi dzięki temu bezrobocie w Poznaniu jest tak niskie, można powiedzieć minimalne".

"Ale trzeba też powiedzieć o jednej ważnej rzeczy: w Poznaniu rządzi Platforma Obywatelska, prezydent Jacek Jaśkowiak. Poznań mógłby się dzięki tym środkom zdecydowanie lepiej rozwijać, gdyby te inwestycje były lepiej skoordynowane" - ocenił. Według niego, ponad 30 zakładów usługowych w centrum Poznania upadło "nie przez pandemię, jak mówią sami zainteresowani, nie przez wysokie ceny, ale przez to, że brak koordynacji inwestycji doprowadził do tego, że dzisiaj po prostu nie da się w centrum miasta prowadzić biznesu".

Jak dodał, "to także utrudnione funkcjonowanie mieszkańców - brak dotrzymywania terminów realizacji inwestycji, brak terminowego wykorzystania środków", a miasto nie złożyło m.in. żadnego wniosku o dofinansowanie remontu krypty, gdzie pochowani są zasłużeni Wielkopolanie, mimo istnienia odpowiedniego funduszu na takie cele.

"Mam nadzieję, że rok 2023 będzie rokiem wygranych wyborów parlamentarnych, jestem o tym przekonany. Ale trzeba też pamiętać o tym, że aby na poziomie samorządowym potencjał, który daje wsparcie rządowe mogło być dobrze wykorzystane, konieczne są zmiany" - dodał.(PAP)

Autorzy: Grzegorz Bruszewski, Szymon Kiepel, Mikołaj Małecki, Katarzyna Lechowicz-Dyl, Karol Kostrzewa

dsk/