Rząd przygotuje nową ustawę okołobudżetową

2023-12-27 15:38 aktualizacja: 2023-12-28, 10:12
Przygotujemy nową ustawę okołobudżetową a 3 mld zł w obligacjach zostanie przeznaczone dla NFZ z myślą o onkologii dziecięcej, psychiatrii dziecięcej – powiedział premier Donald Tusk. Szef rządu zapowiedział także powołanie zespołu międzyresortowego w sprawie Funduszu Kościelnego oraz przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej.

„Podjęliśmy decyzję o przygotowaniu nowej ustawy okołobudżetowej” – powiedział premier Donald Tusk na konferencji po posiedzeniu rządu.

Ustawa okołobudżetowa na rok 2024 została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, który w uzasadnieniu wyjaśnił, że nie zgadza się na przeznaczenie zapisanych w ustawie 3 mld zł na „nielegalnie przejęte media publiczne”.

„W zawetowanej przez prezydenta ustawie okołobudżetowej był zapis, że minister finansów może – a nie, jak było za czasów PiS – musi, a więc może przeznaczyć obligacje o wartości 3 mld zł na media publiczne” – wyjaśnił Donald Tusk.  

„Nasza propozycja była bardzo przemyślana – te 3 mld zł miały być w dyspozycji ministra finansów. Te pieniądze miały trafić – takie było nasze założenie – przede wszystkim na onkologię dziecięcą” – dodał.

Podkreślił, że Rada Ministrów podjęła decyzję o przygotowaniu nowego projektu ustawy.

„Gdzie już będzie wprost, że te 3 md zł w obligacjach będzie do dyspozycji NFZ z przeznaczeniem na onkologię dziecięcą, na psychiatrię dziecięcą, na choroby rzadkie genetyczne i – jeśli coś z tych 3 mld zł zostanie – na inne programy onkologiczne” – stwierdził premier.

W środę swój projekt ustawy okołobudżetowej wniósł także prezydent Andrzej Duda. 

Nowa ustawa okołobudżetowa gwarantuje podwyżki, m.in. nauczycielom, od 1 stycznia 2024 roku 

Zgodnie ze przygotowaną nową ustawą okołobudżetową, wszyscy, którzy czekali na pieniądze, m.in. nauczyciele, dostaną podwyżki od 1 stycznia 2024 roku - powiedział premier.

Jak dodał, nowy, przygotowany przez rząd projekt ustawy okołobudżetowej wejdzie w życie z pewnym opóźnieniem, ale wszyscy, którzy czekali na pieniądze, dostaną podwyżki. "Jeśli będzie trzeba, zapłacimy wstecz od 1 stycznia 2024 roku" - zapewnił.

Powiedział, że przygotowany przez rząd projekt niewiele różni się od tego zawetowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wyraził jednak nadzieję, że kolejnego weta nie będzie. 

Premier: podjęliśmy decyzję o powołaniu zespołu międzyresortowego w sprawie Funduszu Kościelnego 

Premier przekazał, że tematem posiedzenia Rady Ministrów był m.in. Fundusz Kościelny. Poinformował o powołaniu zespołu międzyresortowego w sprawie zmiany systemu finansowania Funduszu Kościelnego.

"Dzisiaj podjęliśmy decyzję, po uzyskaniu informacji na temat Funduszu Kościelnego i źródeł finansowania, o powołaniu zespołu międzyresortowego. Bedą tam ministrowie z kilku resortów. Będzie tam pan wicepremier (Władysław) Kosiniak-Kamysz, minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, pani minister (Agnieszka) Dziemianowicz-Bąk - minister rodziny pracy i polityki społecznej, minister finansów (Andrzej Domański - PAP), szef kancelarii premiera (Jan Grabiec - PAP) i Rządowe Centrum Legislacji" - wskazał Tusk.

Dodał, że międzyresortowy zespół zajmie się zmianą systemu finansowania Funduszu Kościelnego, w tym zasad finansowania świadczeń emerytalnych i rentowych dla osób duchownych.

Podkreślił, że zmiany będą konsultowane także z Kościołami. "Prace nad nowymi regulacjami będą zmierzały, i to jest ustalenie, w stronę systemu odpowiedzialności finansowej wiernych za swoje Kościoły, a więc mówimy tutaj o systemie dobrowolnego odpisu od podatku osób zainteresowanych wsparciem swojego Kościoła. Musi to być decyzja wiernych, a nie decyzja państwowa" - powiedział szef rządu.

Rada Ministrów podjęła decyzję o przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej

Premier Tusk poinformował, że w środę rząd sfinalizował przedwyborczą zapowiedź o przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej.

"Rada Ministrów dzisiaj podjęła decyzję, która zobowiązuje ministra sprawiedliwości do działań na rzecz pilnej notyfikacji o (...) wzmocnieniu współpracy z Prokuraturą Europejską. De facto mówimy o przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej" - podkreślił szef rządu.

Jak podkreślił, powinno to ułatwić "szybsze i transparentne, zgodne z regułami, wydawanie środków europejskich". "To jest kolejny punkt, który udało nam się pilnie zrealizować" - zauważył premier.

Prokuratura Europejska, która rozpoczęła działalność 1 czerwca 2022 prowadzi sprawy przestępstw związanych z nadużyciami finansowymi, korupcją, praniem brudnych pieniędzy i poważnymi transgranicznymi oszustwami na podatku VAT na kwotę powyżej 10 mln euro. Do tej pory do będącej organem Unii Europejskiej Prokuratury Europejskiej przystąpiły 22 kraje UE, zaś nie przystąpiło pięć - Szwecja, Węgry, Polska, Irlandia i Dania.

Prokuratura Europejska to urząd o strukturze dwupoziomowej. Pion strategiczny tworzą: Europejski Prokurator Generalny odpowiedzialny za zarządzanie EPPO (European Public Prosecutor’s Office) i organizowanie jej prac oraz kolegium prokuratorów odpowiedzialne za podejmowanie decyzji w kwestiach strategicznych. Pion operacyjny tworzą: delegowani prokuratorzy europejscy odpowiedzialni za prowadzenie postępowań przygotowawczych i ściganie oraz stałe izby, które monitorują postępowania przygotowawcze i nadają im kierunek oraz podejmują decyzje operacyjne.

Premier Tusk: mam nadzieję, że nasze starania doprowadzą do zakończenia blokady przewoźników na granicy

Szef rządu poinformował, że "po posiedzeniu rządu odbyło się także posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa przy Radzie Ministrów, podczas którego szef MSZ Radosław Sikorski zdał relacje ze swojej wizyty w Kijowie".

"Potwierdził on, to co wszyscy wiemy, co czujemy, że sytuacja na froncie jest trudna" - powiedział premier.

Zaznaczył, że "generalnie sytuacja w Ukrainie jest dość dramatyczna z różnych powodów". "To wymaga naszej bardzo dużej aktywności, zarówno jeśli chodzi o wsparcie dyplomatyczne, polityczne jak i mocnej współpracy, jeśli chodzi o pomoc materiałową dla Ukrainy" - podkreślił Tusk. Jak dodał, cały czas Ukraina potrzebuje amunicji.

Przekazał, że "udało się rozładować emocje polskich rolników na granicy". Zastrzegł, że "to nie jest jeszcze finał".

"Mam nadzieję, że nasze starania, aby skutecznie reprezentować interesy polskich przewoźników, polskich kierowców doprowadzą do złagodzenia a w konsekwencji do zakończenia także blokady" - powiedział premier.

"Nie sądzę, żebyśmy zdobyli maksimum, o jakie dopominają się polscy przewoźnicy, którzy protestują, ale wydaje się, że to, co jest do osiągnięcia - pozwoli rozładować emocje i być może zakończyć w szybkim terminie blokadę na granicy" - zapowiedział Tusk.

"Myślę, że jesteśmy blisko przekonania, że nasze działania mogą przynieść efekty - zarówno te działania w Kijowie jak i rozmowy w Brukseli" - ocenił.

Od 6 listopada trwa protest przewoźników, którzy nie przepuszczają na bieżąco aut ciężarowych na przejściach m.in. w Korczowej i Dorohusku (woj. lubelskie). Przepuszczają jedynie autokary, transporty z żywnością, pomocą humanitarną i paliwami.

Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

"Najbardziej efektywną walką ze smogiem w Polsce będzie termomodernizacja na wielką skalę"

"Jeśli chodzi o smog, to nie jest tylko kwestia wymiany kopciuchów, bo tak naprawdę, najbardziej efektywną formą walki ze smogiem w Polsce, będzie przede wszystkim błyskawiczna, na wielką skalę, termomodernizacja" - powiedział szef rządu.

Dodał, że środki na termomodernizację przeznaczone będą m.in. z funduszy europejskich, nie tylko z KPO.

"Właściwie wszystkie fundusze europejskie są w jakim sensie ukierunkowane w stronę nowoczesnej energetyki, termooszczędności" - zauważył.

Premier: dzisiaj nie ma potrzeby, by mówić o restrykcjach, które towarzyszyły pandemii

Premier został zapytany o plany rządu w związku z większą liczbą zakażeń COVID-19 i RSV: czy będzie prowadzony np. monitoring dostępności łóżek w szpitalach i liczby zakażeń.

"Prosiłbym o niewywoływanie nastrojów paniki. Mamy do czynienia z innymi odmianami covidu, mniej zjadliwymi, ale oczywiście ciągle zdarzają się przypadki śmiertelne. Mamy do czynienia z falą różnego typu infekcji, nie tylko COVID i RSV. Mamy dość paskudny sezon, kiedyś nazywaliśmy go grypowym, teraz to bardziej skomplikowana, poważniejsza kwestia" - wskazał Tusk.

Zaznaczył, że rząd chce odbudować zaufanie między środowiskami ekspertów i lekarzy a władzą. "Przypomnę, w szczycie pandemii doszło do kryzysu między Radą Medyczną a rządem, zakończyła się współpraca w samym środku pandemii, a jeden z ministrów powiedział wprost, że nie po to jest ta rada by jej słuchać" - mówił szef rządu.

Jak podkreślił, jednym z pierwszych zadań dla minister zdrowia Izabeli Leszczyny jest natychmiastowa odbudowa zaufania i gotowość do współpracy z ekspertami, a także odrzucenie polityki przy podejmowaniu decyzji ws. potrzebnych działań.

"Nie będę się wahał, jeśli trzeba będzie podjąć działania, które nie wszystkim mogą się podobać, ale będą ratowały zdrowie i życie ludzi. Natomiast dzisiaj nie ma potrzeby mówić o restrykcjach, które towarzyszyły tej strasznej pandemii. Będziemy szukać sposób medycznych, a nie państwowo-społecznych, by niwelować konsekwencje infekcji" - zapewnił premier.

Premier: naszą intencją jest utrzymać rekordowe wydatki na zbrojenia

Szef rządu został zapytany o to, czy może dojść do cięć kontraktów, które zostały już podpisane z Koreą na zakupu uzbrojenia.

"Naszą intencją jest utrzymać rekordowe wydatki na zbrojenia. Oczywiście, bardzo nam zależy, żeby to były efektywnie wydane pieniądze" - oświadczył premier Donald Tusk.

Zapowiedział, że sprawdzi dokładnie "na czym polega różnica pomiędzy planowanym w budżecie premiera Morawieckiego pułapem, a tym, co zaproponował minister finansów Andrzej Domański".

Jak zaznaczył, "jutro znajdę sposób, żeby publicznie poinformować, jak wygląda propozycja w budżecie, jeśli chodzi o obronę i zakupy uzbrojenia".

Wyjaśnił, że "istotną część zakupów koreańskich miała być sfinansowana przez kredyt, którego miała udzielić Korea". "W finale okazało się, że doszło do nieporozumienia i nie ma kredytu koreańskiego" - przekazał premier.

"Nie chcę zrzucać na nikogo winy. Nie wiem, kto kogo wprowadził w błąd - minister Mariusz Błaszczak, czy Koreańczycy się wycofali" - powiedział szef rządu.

Przyznał, że "sprzęt koreański miał dużą zaletę, bo był dostępny od zaraz".

"Biorąc pod uwagę skalę wydatków i kwestie bezpieczeństwa, będziemy starali się zrobić bardzo uczciwy i błyskawiczny przegląd dotychczasowych kontraktów z intencją ich kontynuowania" - oświadczył premier.

Jak dodał, "mam wielką nadzieję, że nie będzie tam niczego, co kazałoby nam zrewidować niektóre z nich".

Premier: zależy mi, aby kwestie bezpieczeństwa państwa były - na tyle, na ile to możliwe - transparentne

Podczas konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zauważył, że kiedy rządziło PiS, ówczesnej opozycji "brakowało rzetelnych informacji ze strony rządu Mateusza Morawieckiego dotyczących zakupów zbrojeniowych. Dziennikarz zapytał, czy wobec tego, nowy rząd planuje "inną współpracę z obecną opozycją".

"Uważam, i to niezależnie od tego, co kto o kim myśli w polskiej polityce, zresztą, po to jest Rada Bezpieczeństwa Narodowego, po to mamy prezydenta, żeby starać się kwestie obronności, w tym zakupów, kontraktów zbrojeniowych, wyjąć ze sporów politycznych bieżących. Żeby to była przestrzeń, gdzie wszyscy wszystkich traktują z jakimś elementarnym zachowaniem" - odpowiedział Tusk.

"Bardzo zależy mi na tym, żeby kwestie bezpieczeństwa państwa, obronności, zbrojeń, polskiej armii, były - na tyle, na ile to możliwe - transparentne" - podkreślił premier. "Chciałbym, żeby wszyscy, także PiS, opozycja, czuli się współgospodarzami tego wielkiego projektu bezpiecznej Polski i militarnie dobrze przygotowanej" - dodał.

Premier, dopytywany, jak zamierza "to instytucjonalnie opakować", odpowiedział, że sygnalizował prezydentowi, iż "dobrze byłoby, żeby Rada Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem premiera, a także ministra obrony narodowej (...) intensywniej, że tak powiem, pracowała i była poświęcana od czasu do czasu także tym informacjom, które dotyczą kontraktów". Tusk dodał, że "jest to najlepsze miejsce", ponieważ "tam jest zachowana tajność, są reprezentanci wszystkich sił".

W tym kontekście zwrócił uwagę, że na pierwszym "od lat" posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, w którym Tusk uczestniczył na zaproszenie Andrzeja Dudy, nie było przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości. "Na pewno prezydent musi ustalić z panem prezesem (Jarosławem) Kaczyńskim, czy PiS kontestuje tylko władzę Tuska, czy kontestuje też władzę Dudy" - powiedział premier.

Tusk zapewnił też, że "będzie do dyspozycji, jeśli pan prezydent chciałby, z instytucji, której przewodzi, zrobić takie pole pełnej, wzajemnej informacji, budowania zaufania ws. zbrojeń, ja jestem gotowy w każdej chwili".

Autorzy: Karolina Kropiwiec, Katarzyna Lechowicz-Dyl, Marek Siudaj, Katarzyna Lechowicz-Dyl, Magdalena Gronek, Daria Porycka, Paulina Kurek

mar/