82. festiwal w Wenecji. Luca Guadagnino: każdy z bohaterów „After The Hunt” ma własną prawdę
Każdy z bohaterów „After The Hunt” ma własną prawdę. Chodziło o zderzenie różnych perspektyw, a nie o stworzenie manifestu ideologicznego – powiedział Luca Guadagnino. Jego film nawiązujący do kwestii cancel culture i ruchu MeToo pokazano w sekcji pozakonkursowej 82. festiwalu w Wenecji.
„After The Hunt” miał być jednym z tytułów walczących o Złotego Lwa, jednak dystrybutor Amazon MGM Studios i organizatorzy Biennale podjęli decyzję o przesunięciu go do sekcji pozakonkursowej. Ruch ten uzasadniono zbliżającą się kampanią oscarową, w której obraz ma być liczącym się graczem. W ubiegłym roku start w konkursie głównym weneckiego festiwalu nie zapewnił włoskiemu twórcy sukcesu w zmaganiach o statuetki Amerykańskiej Akademii Filmowej – adaptacja powieści Williama S. Burroughsa „Queer”, którą zrealizował, nie zdobyła ani jednej nominacji. Również jego poprzedni film „Challengers” nie został dostrzeżony przez Akademików. Może nieco przekornie tym razem Guadagnino postawił na temat, który wzbudza duże emocje w branży – cancel culture.
Fabuła została osnuta wokół wykładowczyni filozofii na Uniwersytecie Yale Almy Imhoff (w tej roli Julia Roberts). Charyzmatyczna kobieta skupia wokół siebie najzdolniejszych studentów, na czele z doktorantką Maggie (Ayo Edebiri), która skrycie się w niej podkochuje. Zauroczenie natychmiast wychwytuje mąż Almy, psychoterapeuta Frederik (Michael Stuhlbarg), który przestrzega ukochaną przed dziewczyną. Jego zdaniem Maggie jest niezbyt zdolna, a uprzywilejowaną pozycję w uczelnianym środowisku zawdzięcza bajecznie zamożnym rodzicom. Pewnego razu Alma wyprawia w swoim domu przyjęcie, na które zaprasza kolegów z pracy. Tego wieczoru Maggie przypadkowo odkrywa sekret z przeszłości Imhoff. Doktorantka wychodzi z imprezy w towarzystwie młodego wykładowcy Hanka (Andrew Garfield). Następnego dnia zjawia się przed drzwiami Almy i wyjawia, że została wykorzystana seksualnie. Dziewczyna zamierza zgłosić sprawę władzom uniwersytetu. Hank wszystkiemu zaprzecza, twierdząc, że doktorantka chce go zniszczyć. Mężczyzna informuje Imhoff, że wykrył plagiat w pracy Maggie. Alma musi zdecydować, po czyjej stronie stanąć.
„After The Hunt” to scenopisarski debiut aktorki Nory Garrett
„After The Hunt” to scenopisarski debiut aktorki Nory Garrett. Podczas piątkowej konferencji prasowej poprzedzającej światową premierę reżyser przyznał, że tekst Garrett świetnie oddaje jego własne refleksje na temat relacji podległości – stawia pytania o to, po co nam władza i dlaczego walczymy o nią tak zaciekle, że jesteśmy w stanie wyszarpać ją z czyichś rąk. – Każdy bohater tej historii ma własną prawdę. Chodziło o zderzenie różnych perspektyw, a nie o pokazanie, że jedna prawda jest ważniejsza od drugiej, nie o stworzenie manifestu opowiadającego się po stronie dawnego porządku. Sądzę, że ciekawie jest przyglądać się temu, co nosimy w środku, nawet sobie tego nie uświadamiając, i jak zachowujemy się w różnych sytuacjach. Obserwowanie tego typu konfrontacji między bohaterami jest fascynujące – powiedział.
Zapytany, dlaczego w czołówce „After The Hunt” wykorzystał tę samą czcionkę, po którą sięgał Woody Allen, Guadagnino odparł zaczepnie: „a dlaczego nie?”. – Istnieje kanon kina, na którym się wychowałem. Zaczynając pracę nad tym filmem razem z moimi współpracownikami – operatorem Malikiem Hassanem Sayeedem i scenografem Stefano Baisim – nie mogliśmy przestać myśleć o „Zbrodniach i wykroczeniach”, „Innej kobiecie”, a nawet „Hannah i jej siostrach”. Fabuła miała strukturę podobną do dzieł Woody’ego Allena z lat 1985-1991. W przeszłości kilkakrotnie używałem tej czcionki. Nawiasem mówiąc, to klasyczny font wykraczający daleko poza kino Woody’ego Allena – stwierdził twórca.
Julia Roberts odniosła się do krytycznych głosów, że obraz podważa osiągnięcia feministek i kwestionuje istotę ruchu MeToo. – Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten film, uznałam, że jest coś magicznego w tym, że kamera ląduje w konkretnym miejscu i rejestruje życie postaci. Tak właśnie postrzegam „After The Hunt”. Nie wyrażamy jakichkolwiek opinii, po prostu przedstawiamy bohaterów w danym momencie. Niesamowity jest wgląd, jaki zyskujemy w życie małżeństwa. Związek Almy i Frederika jest bardzo złożony, skomplikowany. Stwierdziłam, że widzowie będą chcieli zrozumieć, na czym polega ich miłość – i że wielu z nich naprawdę ją zrozumie. Nie wiem, czy obraz wywoła kontrowersje. Najważniejsze, by zachęcał do dyskusji. Uważam, że w dzisiejszych czasach coraz częściej zatracamy umiejętność rozmowy. Jeżeli film ma jakieś znaczenie, jeżeli może zainicjować dialog, wydaje mi się to najbardziej fascynującą rzeczą – przyznała.
Nadchodzące dni na Lido przyniosą premiery kolejnych pozakonkursowych obrazów, wśród nich „Ostatniego Wikinga” Andersa Thomasa Jensena z Madsem Mikkelsenem i Nikolajem Lie Kaasem w rolach głównych oraz „In the Hand of Dante” Juliana Schnabla z Alem Pacino, Johnem Malkovichem, Martinem Scorsese i Oscarem Isaakiem w obsadzie. Festiwal potrwa do soboty 6 września.
Z Wenecji Daria Porycka (PAP)
dap/ wj/gn/