Aktor Rob Reiner i jego żona znalezieni martwi w domu w Los Angeles
Amerykański reżyser i aktor Rob Reiner i jego żona Michele zostali znalezieni martwi w niedzielę w domu w Los Angeles należącym do Reinera - poinformowała policja. Wszczęto śledztwo w sprawie prawdopodobnego zabójstwa.
Obydwoje zginęli od ran kłutych, a do zbadania sprawy oddelegowani zostali funkcjonariusze z wydziału zabójstw - przekazał w oświadczeniu departament policji miasta Los Angeles (LAPD).
Kapitan Mike Bland z LAPD potwierdził, że śledztwo jest prowadzone w sprawie „prawdopodobnego zabójstwa”. Jeden z funkcjonariuszy przekazał agencji AP, że przesłuchiwany przez śledczych jest członek rodziny Reinera.
Wcześniej straż pożarna podała, że krótko po godzinie 15.30 w niedzielę czasu miejscowego zareagowała na prośbę o pomoc medyczną i znalazła w domu zwłoki 78-letniego mężczyzny i 68-letniej kobiety.
Reiner zagrał m.in. „Bezsenności w Seattle” czy „Wilku z Wall Street” i był reżyserem filmów „Narzeczona dla księcia”, „Kiedy Harry poznał Sally”, „Ludzie honoru” czy „Prezydent. Miłość w Białym Domu”. Jego żona Michele również była aktorką, a także fotografką. Spotkali się na planie filmu „Kiedy Harry poznał Sally”, wzięli ślub w 1989 r. i mieli trójkę dzieci.
Burmistrzyni Los Angeles Karen Bass oświadczyła, że śmierć Reinera jest ogromną stratą dla miasta.
„Wkład Roba Reinera odbija się echem w całej amerykańskiej kulturze i społeczeństwie. Poprzez swoją twórczość i walkę o sprawiedliwość społeczną i ekonomiczną poprawił jakość życia niezliczonej rzeszy ludzi. Był uznanym aktorem, reżyserem, producentem, pisarzem i zaangażowanym działaczem politycznym. Zawsze wykorzystywał swoje talenty, aby służyć innym” - napisała Bass w wydanym oświadczeniu. (PAP)
bjn/ ap/ ep/