Apel Śmiszka do prezydenta i premiera: trzydziestu polskich obywateli od miesiąca nie może wydostać się ze Strefy Gazy
Przez przejście w Rafah kilkuset obcokrajowców bezpiecznie opuściło Strefę Gazy, natomiast 30. polskich obywateli nie może się stamtąd wydostać. Apelujemy i zwracamy się o podjęcie natychmiastowych działań - powiedział podczas konferencji prasowej Krzysztof Śmiszek, polityk Nowej Lewicy.
Podczas konferencji we Wrocławiu Krzysztof Śmiszek (Nowa Lewica) poruszył temat polskich obywateli, którzy nie mogą opuścić Strefy Gazy. Razem z nim pojawiły się osoby, których bliscy znajdują się na tym ogarniętym konfliktem terytorium. Zdaniem Śmiszka, "od miesiąca polska dyplomacja nie jest w stanie wydostać polskich obywateli z piekła, które rozpętało się w Strefie Gazy".
"Od miesiąca działania nasze, parlamentarzystów, nie przynoszą rezultatu. Od ponad miesiąca rodziny tychże osób, które stoją za mną, próbują skontaktować się z ambasadą w Tel Awiwie, z ambasadą w Kairze, z polskim ministerstwem spraw zagranicznych, próbują także kontaktować się z przedstawicielstwem polskim w Autonomii Palestyńskiej. Efekt jest taki, że przez przejście w Rafah kilkuset obcokrajowców bezpiecznie opuściło Strefę Gazy, natomiast polscy obywatele, tych 30. polskich obywateli nie może się ze Strefy Gazy wydostać" - powiedział Śmiszek.
Jak ocenił, obecna sytuacja jest dla niego niezrozumiała. Wymienił też działania, jakich się podjął, aby pomóc polskim obywatelom.
"Osobiście kontaktowałem się z kancelarią prezydenta jakiś czas temu. Dostałem zapewnienie, że sytuacja jest znana kancelarii prezydenta i ministrowie z kancelarii prezydenta działają w tej sprawie. Od kilku tygodni podejmuję działania interweniując, m.in. u ministrów odpowiedzialnych za politykę międzynarodową, którzy zapewniali mnie, że te sprawy są monitorowane, że te sprawy zostaną szybko rozwiązane. Mamy kolejny dzień tragicznych wydarzeń w Gazie i kolejny dzień cierpienia polskich obywateli, którzy współcierpią razem z Palestyńczykami" - powiedział polityk.
Wraz z Śmiszkiem na konferencji pojawiła się grupa osób, których rodziny znajdują się obecnie w Strefie Gazy. Polityk powiedział, że ludzie ci "nie czują, że Polska pamięta o swoich obywatelach".
"Doszło także do tragicznej śmierci rodziny jednego z obywateli polskich i jakoś nie widzimy także działań ze strony polskiej dyplomacji żądającej wyjaśnień tego tragicznego wydarzenia" - powiedział.
Głos zabrał Mariusz Łotoszyński, którego rodzina nie może wydostać się ze Strefy Gazy.
"Moja rodzina przebywa obecnie w Strefie Gazy, w Rafah. Sytuacja jest tragiczna. Jest tam w tej chwili kobieta w ciąży, w czwartym miesiącu, która od dwóch tygodni żywi się daktylami i pije wodę z morza. Sytuacja jest o tyle tragiczna, że ja próbowałem kontaktować się z kancelarią prezydenta, napisałem do MSZ-u. Nie mamy żadnych odpowiedzi. Odpowiedź jest tylko jedna - czekamy" - mówił Łotoszyński.
Śmiszek poinformował, że wystosował apel o pilną interwencję w sprawie ewakuacji polskich obywateli ze Strefy Gazy.
"Dzisiaj z tego miejsca apelujemy i zwracamy się do pana prezydenta Andrzeja Dudy, jak również do pana premiera Morawieckiego, który ciągle jeszcze kieruje naszym rządem i który ma wpływ na działalność polskiej dyplomacji, polskiego ministra spraw zagranicznych, o podjęcie natychmiastowych działań" - podkreślił Śmiszek.
Dziś rano na antenie RMF FM o sytuacji polskich obywateli w Strefie Gazy mówił wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Powiedział, że pierwsze noty w tej sprawie zostały wysłane już 9 października. Z kolei dzisiaj do MSZ zostali wezwani ambasadorowie Egiptu, Izraela i Palestyny. Zdaniem Jabłońskiego polska dyplomacja cały czas zabiega o to, aby polscy obywatele mogli opuścić ogarnięte konfliktem terytorium.
Działania wojenne Izraela w Strefie Gazy to następstwo wydarzeń z 7 października. Wówczas szereg miejscowości w Izraelu zostało zaatakowanych przez bojowników z terrorystycznej palestyńskiej organizacji Hamas. Wtedy, w ramach operacji NEON polskie wojsko dokonało ewakuacji 1,5 tys. Polaków i obywateli innych krajów z lotniska w Tel Awiwie. (PAP)
Autor: Michał Torz
jos/