Pożar w Chorwacji został wzniecony przez człowieka
Pożar, który wybuchł w sobotę w okolicy Omisza na południu Chorwacji, został wzniecony przez człowieka - powiedział komendant chorwackiej straży pożarnej Ivan Kovaczević, cytowany przez telewizję N1. Strażacy nadal pracują nad opanowaniem ognia, a policja poszukuje sprawcy lub sprawców.
"Wydaje się, że najgorsze już minęło, chociaż strażacy nadal usiłują opanować i dogasić ogień. W pożarze spłonęło co najmniej 12 domów" - poinformował szef chorwackiej straży pożarnej.
Wyjaśnił, że na miejscu pracuje ok. 160 strażaków, 16 pojazdów i cztery śmigłowce. "Całkowite opanowanie sytuacji zajmie na pewno kilka dni" - zaznaczył Kovaczević, ostrzegając, że decydujący wpływ na akcję będzie miał kierunek i siła wiatru.
Pożar wybuchł ok. godz. 7. Natychmiast rozpoczęto ewakuację mieszkańców i znajdujących się w okolicy turystów. Straż pożarna, korzystając także ze sprzętu chorwackiej marynarki wojennej, ewakuowała z objętego ogniem obszaru drogą morską 25 osób - poinformowało ministerstwo obrony Chorwacji.
Komendant policji żupanii splicko-dalmatyńskiej Marko Srdarević poinformował, że w zagrożonym terenie pracuje 200 policjantów, którzy pomagają strażakom, blokują ruch i ewakuują cywilów. W ostatnich dniach odnotowano kilka mniejszych pożarów w okolicy, które "niewątpliwie były podpaleniami" - dodał Srdarević, zapewniając, że w poszukiwanie sprawcy lub sprawców zaangażowano "ok. 30 najlepszych śledczych".
Władze ogłosiły, że nie odnotowano dotąd ofiar śmiertelnych pożaru. W akcji jego gaszenia ranny został jeden ze strażaków - podała telewizja HRT.
Autor: Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ zm/ kgr/