Co czeka na polskie kluby w rewanżowych meczach LK?
Jagiellonia Białystok jest blisko awansu do ćwierćfinału piłkarskiej Ligi Konferencji. W czwartek w Belgii będzie bronić zaliczki z pierwszego spotkania z Cercle Brugge, wygranego na swoim stadionie 3:0. Straty musi odrabiać Legia Warszawa, która przed tygodniem uległa w Norwegii Molde IF 2:3.
Jagiellonia jest o krok od historycznego sukcesu i powtórzenia osiągnięcia Lecha Poznań, który dwa lata temu był w czołowej ósemce tych rozgrywek.
Mistrz Polski, który rywalizację w Europie zaczął w lipcu zeszłego roku od kwalifikacji Champions League, w pierwszym meczu wykorzystał osłabienie liczebne rywali, którzy przez ponad poł godziny grali w dziesiątkę, zdobył trzy gole i wypracował solidną zaliczkę przed rewanżem.
Zaliczka przed rewanżem dla Jagielloni
"Na pewno zaliczka przed rewanżem jest dobra, ale ten dwumecz jeszcze nie jest zamknięty. Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory, musimy zachować spokój i konsekwencję. W Belgii również musimy zagrać dobry mecz i zrobić wszystko, żeby ten awans przypieczętować" - tonował nastroje po pierwszym starciu trener "Jagi" Adrian Siemieniec.
Między potyczkami z belgijską ekipą zespół z Białegostoku wygrał ligowy mecz z Widzewem Łódź i wciąż liczy się w walce o mistrzostwo Polski, co sprawia, że na rewanż pojedzie w podwójnie dobrych nastrojach.
Jego rywal z kolei doznał kolejnego niepowodzenia - przegrał bowiem ligowe derby z bardziej renomowaną drużyną z tego miasta - Club Brugge 1:3. Zespół Cercle ostatni raz po komplet punktów sięgnął... 18 stycznia. Od tego czasu pięć spotkań zremisował i dwa przegrał. W tabeli spadł na 13. miejsce, czyli do strefy spadkowej.
"To nie był nasz zły mecz. Zaczęliśmy w niezłym stylu, ale później straciliśmy trzy gole w krótkim czasie. Podobnie było wcześniej w Białymstoku. Po przerwie byliśmy lepsi, ale strzeliliśmy tylko jedną bramkę, co było za mało, by odrobić straty. Ciężkim doświadczeniem jest porażka w derbach, ale liczę, że w najbliższych spotkaniach się odkujemy. Przeciwko Jagiellonii w czwartek i później z lidze z Anderlechtem musimy pokazać inne oblicze. Stać nas, aby wygrać te mecze" - ocenił Ibrahim Diakite, autor jedynego trafienia dla gospodarzy.
W Lidze Konferencji Cercle nieźle radziło sobie do tej pory na własnym boisku, z wyjątkiem potyczki w ostatniej rundzie kwalifikacji z Wisłą Kraków, przegranej 1:4. Na jej przebiegu zaważył jednak w znacznym stopniu wynik pierwszego meczu - 6:1. W fazie zasadniczej bilans drużyny z Brugii przed własną publicznością to dwa zwycięstwa i remis.
Z kim zmierzy się Jaga w przypadku awansu?
W przypadku awansu do ćwierćfinału "Jaga" spotka się z lepszym z pary Betis Sewilla - Vitoria Guimaraes. W Hiszpanii gospodarze dwukrotnie prowadzili, ale skończyło się 2:2.
Jagiellonia może bronić zaliczki z pierwszego spotkania, a Legia musi odrabiać straty. Po pierwszych 45 minutach rywalizacji z Molde, gdy gospodarze prowadzili na własnym stadionie 3:0, wydawało się, że losy awansu zostały rozstrzygnięte, ale później nastąpił - jak określił trener Goncalo Feio - "powrót do żywych", a dwa gole zmieniły obraz. Nie zmienił się tylko fakt, że legioniści, którzy po raz trzeci mierzą się z tym rywalem w europejskich pucharach, nie wygrali żadnego z pięciu meczów.
Rezultatem 2:3 zakończyło się także pierwsze spotkanie tych drużyn w ubiegłorocznym barażu o 1/8 finału LK, a w Warszawie goście wypunktowali Legię 3:0.
Molde nie rozgrywa jeszcze meczów ligowych, bo norweska Eliteserien ruszy w ostatni weekend marca. Nie przeszkodziło to jednak wyeliminować już w pucharach irlandzkiego Shamrock Rovers, mimo porażki na własnym stadionie.
Atut własnego boiska
Legia w Europie długo spisywała się świetnie - dziewięć wygranych i jeden remis, ale trzy ostatnie występy zakończyły się jej porażkami. Dwie w fazie zasadniczej nie miały konsekwencji, ale ta w Norwegii może przyczynić się do zakończenia pucharowej przygody.
"Mamy atut własnego boiska i własnych kibiców. Będziemy chcieli to wykorzystać. A już w niedzielę czeka nas mecz z Rakowem. Potem jest przerwa na reprezentację i dopiero wtedy będziemy mogli odbyć normalne treningi, bo teraz to jest tylko czas na rozmowy o taktyce i regenerację" - nawiązał do napiętego "rozkładu jazdy" swojej drużyny Feio.
Legia walczy na trzech frontach, bo jest też już w półfinale Pucharu Polski, a właśnie przez te rozgrywki droga do Europy wydaje się w jej przypadku najkrótsza. W ekstraklasie dzieli ją już 10 punktów od prowadzącego w tabeli Lecha Poznań, a w Lidze Konferencji w przypadku awansu do ćwierćfinału czekać ją będą prawdopodobnie pojedynki z uchodzącą za głównego faworyta - Chelsea Londyn.
"The Blues" w czwartek czeka rewanż z FC Kopnahaga, ale po zwycięstwie 2:1 w Danii ich odpadnięcie byłoby sensacją.
Polskie akcenty w pozostałych meczach
Na innych stadionach też będą polskie akcenty. Bartłomiej Drągowski w bramce Panathinaikosu będzie musiał odpierać ataki piłkarzy Fiorentiny, która postara się odrobić stratę z przegranego spotkania w Atenach z 2:3, gdy jedną z bramek dla "Koniczynek" zdobył Karol Świderski.
Z kolei FC Lugano zagra z NK Celje. W Słowenii gospodarze, z Łukaszem Bejgerem w składzie, wygrali 1:0. Zawodnikiem drużyny szwajcarskiej jest Kacper Przybyłko.
Wyniki spotkań w Lugano, ale i Londynie mają znaczenie dla Polski ze względu na krajowy ranking UEFA.
Polska, dzięki skutecznej grze Jagiellonii i Legii, w tym sezonie zdołały się już przesunąć z 21. na 16. pozycję. Szwajcarię wyprzedziła po ostatniej serii meczów, ale przewaga jest minimalna - 0,275 pkt. Z kolei 0,481 pkt dzieli Polskę od zajmującej 15. lokatę Danii. A właśnie 15. miejsce jest kluczowe w kontekście zwiększenia liczby zespołów występujących w pucharach oraz korzystniejszego rozstawienia. Od niego w górę państwa mogą wystawiać do rozgrywek UEFA po pięć zespołów, w tym dwa w eliminacjach Ligi Mistrzów (od 2. rundy), jeden w kwalifikacjach Ligi Europy (od 3. rundy) i dwa w Lidze Konferencji (od 2. rundy).
Nie bez znaczenia jest także aspekt finansowy. Obie polskie drużyny zarobiły już z tytułu premii UEFA po ponad siedem milionów euro: Legia - 7,47, a Jagiellonia - 7,25. Udział w ćwierćfinale europejska centrala wyceniła na kolejne 1,3 mln.
Finał tej edycji LK odbędzie się 28 maja we Wrocławiu.
Program rewanżowych meczów 1/8 finału:
13 marca, czwartek
Cercle Brugge - Jagiellonia Białystok (godz. 18.45); 0:3 - wynik pierwszego spotkania
Djurgarden IF - Pafos FC (18.45); 0:1
FC Lugano - NK Celje (18.45); 0:1
Rapid Wiedeń - Borac Banja Luka (18.45); 1:1
Legia Warszawa - Molde IF (21.00); 2:3
Vitoria Guimaraes - Betis Sewilla (21.00); 2:2
AC Fiorentina - Panathinaikos Ateny (21.00); 2:3
Chelsea Londyn - FC Kopenhaga (21.00); 2:1
(PAP)
pp/ sab/ pap/