Debata PAP. Algorytmy i internauci – jak media społecznościowe wpływają na politykę [NASZE WIDEO]
Obserwujemy celebrytyzację polityki, przekaz merytoryczny traci na znaczeniu, a polityka coraz bardziej zbliża się do formy rozrywki - powiedziała Jagoda Prętnicka-Markiewicz z agencji SEC Newgate CEE. W piątek w Centrum Prasowym PAP odbyła się konferencja pod hasłem „Algorytmy, użytkownicy, polityka”.
W dyskusji zorganizowanej przez Europejski Kolektyw Analityczny Res Futura oraz Polską Agencję Prasową, obok Prętnickiej-Markiewicz, udział wzięli także: Michał Fedorowicz z Res Futury, Jan Kołątaj z SentiOne oraz socjolog i prezes IBRiS, Marcin Duma.
– Algorytm decyduje, co widzimy i o czym rozmawiamy. W ciągu 60 sek. na świecie pojawia się niemal 850 tys. stories na Instagramie, półtora miliona logowań na Facebooku i blisko 3 mln tweetów - wyliczył Fedorowicz i dodał, że „nikt nie jest w stanie przyswoić takiej ilości treści, dlatego to algorytm – na podstawie naszych zachowań i poglądów – wybiera, co zostanie nam pokazane”.
- Dla algorytmu to nie polityka ma znaczenie tylko spór użytkowników – wytłumaczył analityk.
Eksperci omówili także popyt i podaż treści politycznych w internecie, mechanizmy działania algorytmów i ich wpływ na widoczność postów. Zwrócili uwagę na strategie polityków i ich sztabów, które dostosowują przekaz do krótkich, angażujących form, a także na zmieniające się wzorce konsumpcji informacji politycznej. Jak podkreślali, zjawiska te wpływają nie tylko na debatę publiczną, lecz także na postawy społeczne i wyniki wyborów – zarówno w Polsce, jak i na świecie.
– Język polityki uległ ogromnej zmianie. Kiedyś dominowały długie, sformalizowane wystąpienia. Dziś politycy coraz częściej operują emocjami, zamiast oficjalnych przemówień mamy zwięzły przekaz – zauważyła Jagoda Prętnicka-Markiewicz.
Według niej, algorytmy są „karmione” krótkimi formami, a politycy nauczyli się to wykorzystywać. – Od 2015 roku obserwujemy celebrytyzację polityki. Przekaz merytoryczny traci na znaczeniu, a polityka coraz bardziej zbliża się do formy rozrywki – dodała.
Podczas dyskusji pojawiło się również pytanie o rolę tradycyjnych sondażowni w dobie social mediów. – Doskonale wiemy, że nasze badania pokazują tylko część rzeczywistości i nigdy nie dają pełnego obrazu – przyznał Fedorowicz.
Marcin Duma zwrócił uwagę na znaczenie autentyczności nadawcy w świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję. – Siła przekazu polega na tym, że stoi za nim prawdziwy człowiek, ze swoją opinią i emocjami. AI, pozbawiona tego wymiaru, odbierana jest inaczej. Paradoksalnie to właśnie stronniczość człowieka zwiększa wiarygodność komunikatu – mówił socjolog.
Eksperci zgodzili się, że tradycyjne media i agencje, takie jak PAP, wciąż pełnią istotną rolę. – Media społecznościowe nie są w stanie zastąpić instytucji, które mają markę, zasady i zaufanie odbiorców. To nadal podstawowe źródło wiedzy – ocenił Fedorowicz.
Zdaniem uczestników debaty, aby wzmocnić swoją pozycję, media tradycyjne powinny stawiać na szybkość publikacji, jakość treści i sprawną dystrybucję. – Starsze pokolenie szuka informacji nie „tiktokowych”, dlatego tak ważna jest ich rzetelna weryfikacja – podsumowała Prętnicka-Markiewicz.(PAP)
azk/ bst/ lm/ ał/