Ekspert: brak amerykańskich danych wywiadowczych nie będzie katastrofalny
Dane wywiadowcze przekazywane Ukrainie przez USA mają poważny wpływ na sytuację na linii frontu, lecz jeśli Waszyngton przestanie je udostępniać, nie będzie to katastrofalne dla wojsk ukraińskich odpierających rosyjską inwazję – powiedział PAP Mykoła Sunhurowski, szef programów wojskowych kijowskiego Centrum Razumkowa.
„Dane wywiadowcze ze strony USA wspierają realizację zadań ukraińskich sił obronnych. Pojawienie się luk w tym obszarze będzie miało negatywny wpływ na cały zakres działań na froncie; jeśli to się potwierdzi, sytuacja będzie trudna, ale nie katastrofalna” – wyjaśnił.
Media podały w środę, że Stany Zjednoczone przerwały kluczowe łącze wywiadowcze dla alertów o rosyjskim ostrzale rakietowym. Wcześniej przestały przesyłać dane namierzające dla amerykańskiego systemu artylerii rakietowej HIMARS i współrzędne potrzebne do rażenia rakietami ATACMS celów położonych ponad 60 km za linią frontu.
Ekspert podkreślił, że znacznie większe szkody wywoła wstrzymanie m.in. dostaw pocisków do systemów obrony powietrznej Patriot. „Są to rakiety przechwytujące rosyjskie pociski i będzie to miało wpływ nie tylko na ukraińskie wojska, ale przede wszystkim na infrastrukturę energetyczną i inną krytyczną dla społeczeństwa infrastrukturę cywilną, którą Rosja z rozmysłem atakuje” – powiedział Sunhurowski.
Pytany o ocenę zwrotu, którego dokonał w polityce wobec Ukrainy prezydent USA Donald Trump, Sunhurowski odpowiedział, że jest to człowiek biznesu, który nie posiada sojuszników. „On nie ma przyjaciół ani sojuszników. Ma kontrahentów; każdy kontrahent, z którym uda mu się porozumieć, jest dla niego korzystny” – uznał.
Zdaniem eksperta Trump na tej samej zasadzie odnosi się do Rosji i jej przywódcy Władimira Putina. „Wydaje się, że Trump podziwia Putina za to, że udało mu się zbudować system, w którym on (Putin) jest carem; Trump chciałby za jego przykładem zostać królem Ameryki. Rosjanie o tym wiedzą i wykorzystują te słabe punkty, by użyć ich dla własnej korzyści. Jak widać, to się im udaje” – podkreślił.
Sunhurowski pytany był także przez PAP o ocenę działań państw europejskich, przede wszystkim Wielkiej Brytanii i Francji, w reakcji na zmianę polityki USA wobec Ukrainy.
„Ze strony państw Europy Zachodniej ta intensyfikacja działań jest pozytywna. Ale to powinno stać się znacznie wcześniej. Rosja już od dawna powinna być traktowana jako agresor, a Europa od dawna powinna podejmować kroki na rzecz wzmocnienia swych możliwości obronnych i przemysłu obronnego” – zaznaczył.
Ekspert ocenił, że Europa byłaby w stanie stawić czoła Rosji bez wsparcia USA, ale musiałaby całkowicie zmienić swoją politykę. „Trzeba byłoby wiele poświęcić. Na przykład zrezygnować z obecnych koncepcji socjalnych, by przenieść środki do przemysłu obronnego. Jednak to może być bardzo trudne do zaakceptowania przez tamtejsze społeczeństwa” – stwierdził.
Zapewnił jednocześnie, że mimo skomplikowanej sytuacji na arenie międzynarodowej Ukraińcy nie akceptują kapitulacji przed Rosją.
„Ukraina się nie poddaje. Dopuszczamy, że nie uda się nam przywrócenie pełnej integralności terytorialnej, że nie odzyskamy wszystkich okupowanych terytoriów. Ale cały czas próbujemy to zrobić. Odbierzemy co nasze tylko wtedy, gdy Rosja upadnie” – powiedział Sunhurowski.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/ mhr/ grg/
