O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ekspert: wpływy z ceł zapowiadanych przez Trumpa niekoniecznie pokryją deficyt USA

Ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego Marek Wąsiński - komentując wtorkowe orędzie prezydenta USA - powiedział PAP, że wpływy z ceł zapowiadanych przez Donalda Trumpa niekoniecznie pokryją deficyt w amerykańskim budżecie, a dziura ta raczej będzie się zwiększać, a nie zmniejszać.

Donald Trump. Fot. EPA/WIN MCNAMEE / POOL
Donald Trump. Fot. EPA/WIN MCNAMEE / POOL

Trump przed połączonymi izbami Kongresu mówił m.in. o gotowości Rosji i Ukrainy do zawarcia pokoju oraz planach odzyskania Kanału Panamskiego i aneksji Grenlandii. Powtórzył niemal wszystkie tematy swojego przemówienia inauguracyjnego oraz wystąpień z ostatnich tygodni w kwestiach takich, jak m.in. gospodarka, nakładanie nowych ceł.

Kierownik zespołu gospodarki światowej PIE Marek Wąsiński w rozmowie z PAP w kontekście "złotych kart" i obniżania amerykańskiego deficytu stwierdził, że "nie jest w pełni zrozumiałe połączenie tych dwóch rzeczy". "Trump zapowiedział bilansowanie budżetu amerykańskiego, jednocześnie przedstawiając propozycje, które będą redukować wpływy do tego budżetu" - zauważył.

Więcej

Donald Trump. Fot. EPA/YURI GRIPAS / POOL
Donald Trump. Fot. EPA/YURI GRIPAS / POOL

Ekspert: podwyższenie ceł przez Trumpa jest ekonomicznym absurdem

Wśród takich propozycji jest deklaracja Trumpa o podtrzymaniu cięć podatków z 2017 roku, która - według prognoz - ma kosztować budżet ponad 4 bln dolarów w ciągu najbliższych 10 lat. "Na chwilę obecną, wśród przedstawionych propozycji niewidoczne były takie, które pokrywałyby koszty redukcji wpływów związanych z działalnością Trumpa" - wskazał ekspert.

Według niego wpływy z ceł, które zapowiedział prezydent Stanów Zjednoczonych, "niekoniecznie pokryją tę dziurę w budżecie". "Trudno jest sądzić, że 'złote karty' tę dziurę zatkają" - ocenił. Dodał, że amerykański deficyt raczej będzie się zwiększał, a nie zmniejszał.

Wąsiński zauważył, że zapowiedziane cła są - "jak to określił Trump - cłami wzajemnymi". "Stawki taryf mają być takiej wysokości, w jakiej nakładane są na eksport amerykańskich produktów do tych państw" - powiedział. Zastrzegł jednak, że nieznane są szczegóły i wyliczenia, którymi posługuje się Trump.

"Uogólnienie średnio ważonych stawek celnych na import z USA do UE wskazuje, że są one niższe niż te, którą nakładają Amerykanie na towary z Europy" - powiedział ekspert. Zaznaczył jednocześnie, że są takie towary, w których różnice wskazują, iż Unia Europejska nakłada wyższe cła, np. motoryzacja. Wąsiński jako przykład podał, że samochody sprowadzone z USA do UE mają 10-proc. stawkę celną, a te sprowadzone do USA - w wysokości 2,5 proc.

Więcej

Donald Trump. Fot. EPA/Samuel Corum / POOL
Donald Trump. Fot. EPA/Samuel Corum / POOL

Trump co najmniej dwukrotnie zawyża wartość amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy

Według Wąsińskiego cła będą miały "punktowy wpływ pozytywny, czyli rzeczywiście w sektorze motoryzacyjnym będzie prawdopodobnie widoczne ożywienie inwestycji i produkcji w USA". A to - jak mówił - będzie miało "konsekwencje w postaci wyższych kosztów samochodów". Dodał, że negatywnie cła mogą odbić się na innych sektorach, które będą musiały ponosić wyższe koszty półproduktów.

Ekspert PIE zwrócił uwagę na zapowiedzi sekretarza handlu USA Howarda Lutnicka, że Trump może dojść do porozumienia z Meksykiem oraz Kanadą i obniżyć cła, a decyzja może zapaść już w środę. "Można się spodziewać, że te złe reakcje rynkowe na podwyżki ceł ze strony Trumpa skłaniają jego administrację do złagodzenia tego podejścia, zwłaszcza jeśli chodzi tych najważniejszych i najbliższych partnerów - Kanadę i Meksyk" - podsumował.

Trump podczas swojego wystąpienia obwinił swojego poprzednika Joe Bidena o to, że zostawił kraj w gospodarczej ruinie, twierdząc m.in., że z jego winy wzrosły ceny jaj, mimo że ich powodem jest epidemia ptasiej grypy. (PAP)

jls/ pad/ jpn/

Zobacz także

  • Xi Jinping (P) i Władimir Putin (L). Fot. EPA/Evgenia Novozhenina / POOL
    Xi Jinping (P) i Władimir Putin (L). Fot. EPA/Evgenia Novozhenina / POOL
    Specjalnie dla PAP

    Ekspert: Rosja i Chiny chcą wspólnie rozegrać USA

  • Donald Trump, fot. PAP/EPA/EPA POOL/WILL OLIVER / POOL
    Donald Trump, fot. PAP/EPA/EPA POOL/WILL OLIVER / POOL

    Ciąg dalszy napięć na linii USA-Wenezuela. Trump udostępnił fałszywy wpis ws. Maduro

  • Służby na miejscu strzelaniny, Fot. EPA/WILL OLIVER
    Służby na miejscu strzelaniny, Fot. EPA/WILL OLIVER

    USA. Prokurator: postawimy podejrzanemu o zabicie i zranienie żołnierzy zarzut zabójstwa pierwszego stopnia

  • Żołnierze Gwardii Narodowej, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/WILL OLIVER
    Żołnierze Gwardii Narodowej, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/WILL OLIVER

    Nie żyje postrzelona żołnierka Gwardii Narodowej. Drugi żołnierz nadal w stanie krytycznym

Serwisy ogólnodostępne PAP