Czy konflikt między Indiami i Pakistanem wpłynie na relacje gospodarcze z Polską?
Konflikt między Indiami i Pakistanem w obecnej fazie nie rzutuje na relacje gospodarcze i handlowe z Polską i UE - uważa dr hab. Joanna Modrzejewska-Leśniewska z SGH. Jej zdaniem o to, by konflikt nie eskalował, zatroszczą się Chiny.
Indie przeprowadziły w nocy z wtorku na środę czasu polskiego ataki rakietowe na cele w Pakistanie i administrowanej przez to państwo części spornego regionu, Kaszmiru. Władze w Islamabadzie określiły to jako "rażący akt wojny". Konflikt poważnie zakłócił ruch lotniczy w regionie. Pakistan zamknął swoją przestrzeń powietrzną, a w Indiach zamkniętych zostało kilka lotnisk.
Zdaniem dr hab. Joanny Modrzejewskiej-Leśniewskiej z Zakładu Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej Instytutu Studiów Międzynarodowych SGH, konflikt między Indiami a Pakistanem w fazie, w której jest obecnie, nie będzie rzutował na stosunki gospodarcze z Polską i Europą. Ekspertka zastrzegła jednak, że nie można z całą pewnością stwierdzić, że do jego eskalacji nie dojdzie.
Modrzejewska-Leśniewska uważa, że decydujące znaczenie mają w tej kwestii Chiny. "Są głównym partnerem politycznym i gospodarczym Pakistanu, nawołują do zachowania spokoju i deeskalacji konfliktu" - zwróciła uwagę. W jej ocenie może to mieć "chłodzący" wpływ na ten konflikt. "Może być takim czynnikiem, który będzie go uspokajał" - dodała i wskazała, że konflikt ten "psuje Chińczykom interesy". "Po prostu Chinom nie opłaca się mieć konfliktu u swoich granic" - oceniła.
W opinii ekspertki stosunki między Chinami a Indiami różnie się układają, ale związki gospodarcze między tymi krajami są "bardzo istotne". "Czego nie można powiedzieć o gospodarczych stosunkach pakistańsko-chińskich" - zaznaczyła i dodała, że Pakistan jest "mocno wspierany" przez Chiny.
Chiny mogą stać się rozjemcą i dążyć do tego, by ten konflikt szybko załagodzić - wskazała ekspertka z SGH. "Oświadczenie chińskiego MSZ właśnie na to wskazuje - nawołują do deeskalacji konfliktu" - podkreśliła.
Ekspertka zwróciła uwagę, że jeżeli chodzi o Azję, to Chiny są ważniejszym partnerem dla Polski i Europy, niż Indie. "W ogóle Indie są nieproporcjonalnie słabo obecne w Europie w porównaniu do swojego potencjału. Starają się wejść na europejski rynek, ale wchodzą z opóźnieniem, bo już są tu Chińczycy, więc im jest pod tym względem trudniej" - zauważyła Modrzejewska-Leśniewska. Przyznała również, że Unia Europejska do tej pory marginalizowała Indie jako partnera gospodarczego.
Jeżeli nic niepokojącego nie wydarzy się w Chinach, a jak stwierdziła ekspertka - "nic nie na to nie wskazuje", to konflikt na linii Indie - Pakistan nie powinien mieć wpływu na relacje gospodarcze tych krajów z Polską, czy szerzej - z Europą. "Mogą pojawić się zawirowania na giełdach - giełdy, wiadomo, rządzą się swoimi prawami i reagują nerwowo na różne sytuacje" - dodała.
Modrzejewska-Leśniewska uważa, że mogą się pojawić problemy z transportem towarów z Indii w związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej, czy ograniczeniem ruchu samolotowego w tym regionie Azji w związku z konfliktem między Indiami i Pakistanem. Przypomniała, że z Indii Polska sprowadza m.in. komponenty do leków.
Jej zdaniem sytuacja może się pogorszyć, jeśli władze indyjskie wprowadziłyby restrykcje dla firm zewnętrznych. "Na razie na to nie wygląda, mówimy o pewnych incydentach zbrojnych, nikt nie wprowadza stanu wojny. Więc na razie władze indyjskie nie mają powód do tego, żeby wprowadzać restrykcje" - zaznaczyła Modrzejewska-Leśniewska.
Obecna eskalacja napięć zaczęła się od zamachu terrorystycznego w Pahalgamie. Policja podała, że zamachu dokonali bojownicy sprzeciwiający się indyjskiej kontroli nad Kaszmirem, zamieszkanym w większości przez muzułmanów. Indie oskarżyły Pakistan o udział w ataku. Władze w Islamabadzie zaprzeczyły tym oskarżeniom.
Środowe ataki to pierwsza od 2019 r. akcja militarna przeprowadzona przez Indie na terytorium Pakistanu. Wówczas Indie oskarżyły Pakistan o dokonanie samobójczego ataku bombowego na indyjskich funkcjonariuszy formacji paramilitarnej. Wcześniej, od wojny z 1971 r., Indie nie atakowały terytorium Pakistanu.
Indie i Pakistan kontrolują części Kaszmiru, ale oba państwa roszczą sobie prawa do całości tego terytorium i toczyły o nie wojny.
Anna Bytniewska (PAP)
ab/ pad/ jpn/ grg/
