Generał Wałerij Załużny skomentował operację kurską: taktyczne zwycięstwo nie przyniosło niezbędnego sukcesu
Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii i były naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych, generał Wałerij Załużny ocenił, że operacja kurska, na zachodzie Rosji, pokazała, iż taktyczne zwycięstwo na wąskim odcinku frontu nie przynosi stronie atakującej niezbędnego sukcesu.
Załużny wyraził tę opinię w opublikowanym w środę artykule dla portalu Dzerkało Tyżnia, który podkreślił, że były dowódca po raz pierwszy skomentował operację kurską wojsk ukraińskich. Generał jest postrzegany jako poważny rywal prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w wyborach szefa państwa ukraińskiego po ewentualnym rozejmie w wojnie z Rosją.
„Taktyczne zwycięstwo nie przyniosło niezbędnego sukcesu”
„(…) Praktyka pokazała, że ostatecznie izolowane taktyczne przełamanie na wąskim odcinku frontu nie przynosi potrzebnego sukcesu stronie atakującej. Wojska (rosyjskie – PAP), które się broniły, potrafiły wykorzystać zarówno przewagi technologiczne, jak i taktyczne i z czasem nie tylko nie dopuściły, aby taktyczne przełamanie przerodziło się w sukces operacyjny, ale później same dokonały taktycznego posunięcia — również bez sukcesu operacyjnego. Cena takich działań nie jest mi znana, jednak oczywiste jest, że była zbyt wysoka” – uznał Załużny.
Generał stwierdził również, że ofensywa w obwodzie kurskim stała się możliwa dzięki postępowi w systemach walki radioelektronicznej, które zniwelowały przewagę Rosjan w masowym wykorzystaniu małych dronów FPV i dronów uderzeniowych.
„To wymagało od Rosjan opracowania nowego systemu łączności i sterowania dla tych dronów. Właśnie to dało naszym wojskom szansę na użycie broni pancernej do prowadzenia działań ofensywnych na kierunku kurskim, gdzie dobrze chroniony przez nasze środki walki radioelektronicznej zachodni sprzęt bojowy mógł wykonać skok na terytorium przeciwnika” – wyjaśnił.
„Jednak spowodowało to także inny impuls. Właśnie do walki z naszym sprzętem i w celu osiągnięcia sukcesu w walce radioelektronicznej latem pojawił się nowy rodzaj FPV — z przekazywaniem komend nie przez radio, lecz przewodowo, co otworzyło nową erę starcia i nowe wyzwania pozycyjnego impasu” – podkreślił Załużny.
W sierpniu, w rocznicę rozpoczęcia operacji kurskiej, obecny naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski ocenił, że wkroczenie wojsk do tego rosyjskiego obwodu uniemożliwiło przeciwnikowi przeprowadzenie ofensywy na północnym wschodzie Ukrainy i pokazało, że Ukraina nie tylko potrafi się bronić, ale i atakować.
Generał przekazał wówczas, że straty po stronie rosyjskiej wyniosły w obwodzie kurskim ponad 77 tys. żołnierzy zabitych i rannych; około 4 tys. to obywatele Korei Północnej. „Zniszczono lub uszkodzono 7236 jednostek rosyjskiego uzbrojenia i sprzętu wojskowego, w tym 211 czołgów, 1083 bojowe wozy opancerzone, 907 systemów artyleryjskich, jeden samolot, trzy śmigłowce, 15 środków obrony powietrznej oraz 2795 jednostek transportu samochodowego” – wyliczył Syrski.
W szczytowym momencie operacji Siły Zbrojne Ukrainy kontrolowały do 1300 km kwadratowych terytorium obwodu kurskiego. W sierpniu generał Syrski informował, że wojska ukraińskie obecne są w rejonie (powiecie) głuszkowskim w tym obwodzie, gdzie powstrzymują część rosyjskiego zgrupowania ofensywnego.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/gn/