Japonia. Co najmniej trzy ofiary śmiertelne po ulewach na południowym zachodzie kraju
Co najmniej trzy osoby zginęły, a cztery są uznawane za zaginione po tym, gdy intensywne opady deszczu wywołały osunięcia ziemi i wezbrania rzek w regionie Kiusiu – podał we wtorek japoński nadawca publiczny NHK. Sytuacja pogarsza się od weekendu, a ekstremalne zjawiska pogodowe nadal stanowią poważne zagrożenie.
Dwie potwierdzone ofiary śmiertelne pochodzą z prefektury Kumamoto: 50-letni mężczyzna zginął przygnieciony osuwiskiem ziemi w miejscowości Kosa, a 70-letnia kobieta została odnaleziona bez oznak życia w samochodzie, który wpadł do kanału irygacyjnego w mieście Yatsushiro. W prefekturze Kagoshima, w mieście Aira, śmierć poniosła kobieta w wieku około 30 lat, na której dom zeszła lawina błotna.
Zaginięcia zgłoszono w prefekturach Kumamoto i Fukuoka.
Ulewy w Japonii. 40 tys. gospodarstw pozbawionych wody pitnej, utrudnienia w transporcie
Intensywne opady, miejscami osiągające rekordowe poziomy, doprowadziły do ogromnych zniszczeń na terenach mieszkalnych i gruntach rolnych - podała agencja Kyodo. Tysiące osób ewakuowano. Przerwy w dostawie prądu i uszkodzenia rurociągów pozbawiły dostępu do wody pitnej ok. 40 tys. gospodarstw domowych.
Utrudnienia dotknęły także transport – w niedzielę i poniedziałek zawieszono kursowanie części superszybkich pociągów Shinkansen, a jeden z kursów był opóźniony o 12,5 godziny. Sytuacja uległa poprawie we wtorek - przekazał operator JR West.
W dniach 13-15 sierpnia w Japonii obchodzone jest buddyjskie święto Obon, podczas którego odwiedza się i porządkuje groby rodzinne oraz składa na nich ofiary.
Władze apelują o zachowanie najwyższej ostrożności i ostrzegają przed dalszymi osunięciami ziemi, powodziami, a także burzami z piorunami, silnymi porywami wiatru, a nawet gradem.
Eksperci przypisują ekstremalne zjawiska pogodowe zmianom klimatycznym, które sprawiają, że ulewy stają się częstsze i gwałtowniejsze.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ mal/ kp/