Kaplica Czaszek w Kutnej Horze – piękno i groza [ZDJĘCIA]
Kościół cmentarny Wszystkich Świętych, znany jako Kaplica Czaszek, to jedno z najbardziej osobliwych, a zarazem fascynujących miejsc w Czechach. Ta kaplica znajdująca się w mieście Kutná Hora stanowi wyjątkowy przykład sztuki nagrobnej, skłaniając zwiedzających do refleksji i zadumy. Zbliżające się obchody Uroczystości Wszystkich Świętych to doskonała okazja, by udać się do Czech i na własne oczy zobaczyć ten nietuzinkowy zabytek.
1 listopada to czas zadumy nad przemijaniem i oddawania czci zmarłym z naszego otoczenia. Pierwszy listopadowy weekend warto spędzić w okolicach czeskiej Pragi. Mieści się tam wyjątkowo oryginalna atrakcja turystyczna – należący niegdyś do opactwa cystersów cmentarny Kościół Wszystkich Świętych, nazywany też Kaplicą Czaszek. Budzący grozę obiekt znajdziemy w malowniczym mieście Kutná Hora, które leży 65 km od stolicy Czech. W jego podziemiach kryje się zgoła upiorne ossuarium. Jak bowiem sugeruje sama nazwa kaplicy, została ona udekorowana kośćmi i czaszkami. Do jej specyficznego „przyozdobienia” wykorzystano kilkadziesiąt tysięcy ludzkich szkieletów.
Historia tego miejsca sięga końcówki XIII wieku, kiedy to opat Jędrzej po powrocie z Jerozolimy rozsypał na miejscowym cmentarzu garść przywiezionej z Grobu Pańskiego ziemi. Cmentarz ów natychmiast stał się upragnionym miejscem pochówku wiernych z całej Europy Środkowej. W czasach zarazy i wojen husyckich liczba pochowanych osób wzrosła do około 40 tysięcy, co sprawiło, że zaczęto mieć trudności z gospodarowaniem szczątkami. Na przełomie XIV i XV wieku zdecydowano się na budowę kaplicy, do której trafiły ekshumowane szczątki. Dopiero jednak po upływie trzech stuleci kaplica przybrała swoją obecną, makabrycznie artystyczną postać.
W 1870 roku zadanie uporządkowania szkieletów powierzono czeskiemu rzeźbiarzowi Františkowi Rintowi, który stworzył z nich nie tyle dekoracje, co skomplikowane konstrukcje będące kluczowym elementem wystroju wnętrza. Używając szczątków tysięcy pochowanych tam osób, Rint uformował okazały żyrandol z podwieszanych piszczeli i czaszek, herb rodziny Schwarzenbergów, która sfinansowała przebudowę, a także chrystogramy (monogramy będące symbolem Chrystusa, np. IHS), girlandy, a nawet własny podpis umieszczony na jednej ze ścian. Po bokach usypano olbrzymie kopce, a przy nich – ułożone z pietyzmem, niekończące się pętle czaszek i kości. Co roku do Kutnej Hory przybywa kilkaset tysięcy turystów z całego świata, którzy pragną na własne oczy zobaczyć tę iście barokową manifestację memento mori. (PAP Life)
Autorka: Iwona Oszmaniec
iwo/ ag/ ał/