O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Konfederacja chce uznania szefa MSZ Ukrainy za persona non grata

Konfederacja chce uznania ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytra Kułeby za persona non grata w Polsce. Chodzi o jego wypowiedź podczas Campusu Polska Przyszłości o "terytoriach ukraińskich". W ocenie posłów Konfederacji, słowa Kułeby były "haniebne".

szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba podczas spotkania w ramach Campusu Polska Przyszłości 2024, fot. PAP/Tomasz Waszczuk
szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba podczas spotkania w ramach Campusu Polska Przyszłości 2024, fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Podczas środowego spotkania z szefem MSZ Radosławem Sikorskim i jego ukraińskim odpowiednikiem Dmytrem Kułebą uczestnicy Campus Polska Przyszłości pytali ukraińskiego dyplomatę m.in. o trudne kwestie historyczne dzielące nasze kraje.

W odpowiedzi Kułeba zwrócił uwagę, że uczestnicy Campusu spotykają się w Olsztynie, dokąd ludność ukraińska została przesiedlona w 1947 r. w ramach akcji "Wisła". "Zdaje sobie pani sprawę czym była operacja "Wisła" i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie" - powiedział Kułeba do osoby zadającej pytanie. "Ale nie mówię o tym. Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom" - odpowiedział Kułeba, apelując, by budować razem przyszłość, a historię zostawić historykom.

Więcej

Premier Donald Tusk Fot. PAP/Paweł Supernak
Premier Donald Tusk Fot. PAP/Paweł Supernak

"Mam jednoznacznie negatywną ocenę". Premier o wypowiedzi szefa MSZ Ukrainy

Poseł Konfederacji Michał Wawer ocenił, że słowa Kułeby są "ostatnim dzwonkiem" dla polskiego rządu, aby rozpoczął politykę taką, jaką "Ukraińcy szanują" - czyli "politykę siły" opartą na zawieraniu transakcji. "Jeżeli Ukraina czegoś chce i potrzebuje, to nie odmawiać tego, tylko zażądać w zamian respektowania polskich interesów narodowych" - podkreślił. Jak dodał, zmiany w polityce zagranicznej powinniśmy rozpocząć od uznania szefa ukraińskiego MSZ za persona non grata.

Poseł Płaczek mówił, że - jego zdaniem - "osoba, która powiedziała tak haniebne słowa na terenie Polski powinna już nigdy nie móc wypowiadać się publicznie". "Najgorsze jest to, że na tym wydarzeniu, kiedy te słowa padały, obok ministra spraw zagranicznych Ukrainy siedział szef polskiego MSZ Radosław Sikorski i nie zrobił nic - nie zareagował" - zauważył polityk Konfederacji.

Politycy Konfederacji pytani o słowa wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniak-Kamysza, który w lipcu mówił, że Ukraina nie może zostać przyjęta do Unii Europejskiej, dopóki Warszawa i Kijów nie rozwiążą kwestii rzezi wołyńskiej, uznali, że takie komentarze nie przekładają się na zmianę polskiej polityki wobec Ukrainy. "Wypowiedź Kosiniaka-Kamysza z założenia sugeruje, że my chcemy, żeby Ukraina została częścią UE" - stwierdził Płaczek.

Premier Donald Tusk, odpowiadając w piątek na pytania dziennikarzy, zastrzegł, że bardzo by chciał, żeby "to, co jest sporne, jeśli chodzi o relacje polsko-ukraińskie", nie było alibi dla nikogo, kto prezentuje "prorosyjskie tendencje" - choć te są w Polsce "marginalne". Przyznał, że ma "jednoznacznie negatywną ocenę tego, co powiedział ukraiński minister". Jak dodał, Ukraina tak czy inaczej będzie musiała "sprostać polskim oczekiwaniom - jeśli chodzi o nie tyle grzebanie w historii, tylko ułożenie naszej relacji na podstawie prawdy o tej historii".

Szef polskiego rządu zapowiedział przy tym, że będzie "coraz dobitniej" tłumaczyć, zwłaszcza w czasie polskiej prezydencji w Radzie UE (w I połowie 2025 r.), że to w interesie Kijowa jest uregulowanie relacji polsko-ukraińskich. "A więc w tej historii trzeba pogrzebać, jeśli mamy budować dobrą przyszłość" - podsumował Tusk.

Wiceminister aktywów państwowych Jacek Bartmiński (Polska 2050) ocenił w rozmowie z PAP, że polityka historyczna Polski i Ukrainy różni się podejściem czy interpretacją faktów. "Ukraina będzie na koniec musiała przyjąć interpretacje wynikające z europejskich i światowych regulacji dotyczących kwestii ludobójstwa" - podkreślił. Dodał, że dla Polski priorytetem w tej chwili jest jednak obrona integralności Ukrainy i jej niepodległości. "Wszystkie inne kwestie są ważne, są przedmiotem rozmów i sporów, jednak odsuwają się w chwili wojny na drugi plan" - wskazał.

 

Autorka: Agata Andrzejczak

sma/

Zobacz także

  • Demonstracje w Tbilisi. Fot. PAP/EPA/DAVID MDZINARISHVILI
    Demonstracje w Tbilisi. Fot. PAP/EPA/DAVID MDZINARISHVILI

    Były szef MSZ Ukrainy: w Gruzji odgrywa się "ukraiński scenariusz"

  • Władimir Putin. Fot. PAP/EPA/VYACHESLAV PROKOFYEV/SPUTNIK/KREMLIN
    Władimir Putin. Fot. PAP/EPA/VYACHESLAV PROKOFYEV/SPUTNIK/KREMLIN

    Były szef MSZ Ukrainy: Putin nie zgodzi się na pokojowy plan Trumpa

  • Były szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba. Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
    Były szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba. Fot. PAP/Tomasz Waszczuk

    Komisja Europejska o zmianach w ukraińskim rządzie. "Liczymy na godnych zaufania partnerów"

  •  Dmytro Kułeba. Fot. PAP/	Tomasz Waszczuk
    Dmytro Kułeba. Fot. PAP/ Tomasz Waszczuk

    Forum w Karpaczu. Szef MON o dymisji Kułeby: na pewno jest to zaskoczenie

Serwisy ogólnodostępne PAP