Kosiniak-Kamysz: nie mamy z góry nastawienia, że to, co robili nasi poprzednicy jest złe

2024-01-19 13:15 aktualizacja: 2024-01-19, 13:16
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Piotr Nowak
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Piotr Nowak
Nie mamy z góry nastawienia, że to, co robili nasi poprzednicy jest złe, to byłoby fatalne - ale jeżeli błędy zostały popełnione, to trzeba je naprawić - powiedział szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapowiedział, że pod koniec stycznie będą znane wyniki wstępnych "raportów otwarcia".

Szef MON zapytany podczas konferencji prasowej o zapowiedziany audyt obejmujący działalność poprzedniej ekipy w resorcie obrony wskazał na podział obowiązków w nowym kierownictwie resortu. "Podzieliliśmy się odpowiedzialnością w ministerstwie; tak prowadziłem prace będąc ministrem pracy i polityki społecznej, to zakończyło się sukcesami w wielu dziedzinach" - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

"Tworzymy zespół" - mówił wskazując na podział kompetencji między poszczególne osoby z kierownictwa MON.

"(Wiceminister) Paweł Bejda zajmuje się sprawami uzbrojenia, modernizacji i transformacji, bo to będzie rzecz, na którą będziemy kłaść mocny nacisk" - poinformował Kosiniak-Kamysz.

Jak dodał, wiceminister Paweł Zalewski "zajmuje się sprawami polityki międzynarodowej, działaniami związanymi z naszymi partnerami w NATO i Unii Europejskiej". "Wiceminister Stanisław Wziątek ma odpowiedzialność za sprawy związane ze szkolnictwem wyższym, sprawy socjalne, kulturę czy dziedzictwo narodowe, a pan (wice)minister Cezary Tomczyk odpowiada za cyberbezpieczeństwo, sprawy dotyczące infrastruktury wojskowej, sprawy parlamentarne czy dotyczące wojskowej służby zdrowia" - wskazał szef MON.

Poinformował, że polecił wszystkim wiceministrom oraz najważniejszym dowódcom WP przygotowanie "raportu otwarcia" w swoim zakresie odpowiedzialności. "Szczególną uwagę poświęcamy oczywiście uzbrojeniu, zakupom, które zostały dokonane" - powiedział szef MON. Dodał, że jest zwolennikiem polityki kontynuacji w tym obszarze.

"Wstępne wyniki tych raportów będą znane pod koniec stycznia. Oczywiście, wymaga to dalszych analiz, bo jest to tak rozległy obszar i tak duża odpowiedzialność za tak duże wydatki, że nie chcemy mieć tu żadnych niedociągnięć" - oświadczył Kosiniak-Kamysz. "Nie mamy z góry nastawienia, że to, co robili nasi poprzednicy jest złe. To byłoby fatalne. (...) Ale jeżeli błędy zostały popełnione, to trzeba je naprawić" - dodał.

Polityk zapowiedział też, że w najbliższym czasie powołany zostanie zespół doradców, składający się m.in. z dawnych dowódców wojskowych najwyższego szczebla. Dodał, że resort będzie też współpracował z Najwyższą Izbą Kontroli.(PAP)

autor: Mikołaj Małecki

kh/