Lider węgierskiej opozycji zaprosił Orbana na wspólny wyjazd na ukraińskie Zakarpacie
Lider głównej partii opozycyjnej na Węgrzech, Peter Magyar, zaprosił we wtorek premiera Viktora Orbana na wspólny wyjazd na Zakarpacie - ukraiński region zamieszkiwany przez ponad 100-tysięczną mniejszość węgierską. Władze w Budapeszcie oskarżają armię Ukrainy o doprowadzenie do śmierci pochodzącego stamtąd Węgra.
„Nie możemy być silni tylko w słowach i propagandzie, ale musimy zwrócić się do naszych rodaków, którzy od trzech i pół roku cierpią z powodu okropności wojny” - napisał na Facebooku Peter Magyar, przewodniczący partii TISZA.
„Robimy wszystko, by zastąpić rząd Orbana i doprowadzić do rzeczywistej zmiany, bo postrzegamy świat i nasz kraj zupełnie inaczej, niż obecny rząd. Ale istnieją pewne kwestie stanowiące podstawę (interesu) narodowego. Dlatego proponuję Viktorowi Orbanowi wspólną wizytę na Zakarpaciu, aby pokazać jedność narodową w obronie naszych rodaków” - oświadczył Magyar.
The TISZA Party aims to replace the Orbán government and achieve a true political system change. We could not see the world and our country’s situation more differently than the current regime. However, there are national minimums.
Therefore, I propose to @PM_ViktorOrban that, to…— Magyar Péter (Ne féljetek) (@magyarpeterMP) July 15, 2025
W jego ocenie „Orban i jego ludzie nieustannie mówią o pokoju, ale nic w tej sprawie nie robią”. „Nie zrobili nic, aby strona rosyjska zaakceptowała propozycję zawieszenia broni i plan pokojowy opracowany przez Amerykanów” - dodał.
O śmierci przedstawiciela mniejszości węgierskiej na Ukrainie poinformowała 6 lipca siostra zmarłego. Węgierskie media prorządowe i władze kraju przekazały doniesienia, że mężczyzna zmarł wskutek pobicia przez ukraińskich rekruterów wojskowych. Ofiara przemocy miała nie zgadzać się na „przymusowy pobór”.
W miniony czwartek, 10 lipca, sekretarz stanu w węgierskim MSZ Levente Magyar powiadomił, że w związku z tą sprawą do siedziby resortu wezwano ambasadora Ukrainy na Węgrzech. Ukraińska misja dyplomatyczna w Budapeszcie napisała następnie na Facebooku, że przyczyną zgonu był zator płucny. „Kategorycznie odrzucamy zarzuty dotyczące przymusowego poboru do wojska, znęcania się lub łamania praw człowieka” - przekonywała placówka. Ambasada dodała, że Kijów wyraża gotowość do przeprowadzenia „przejrzystego śledztwa” w tej sprawie.
Premier Orban poinformował wcześniej we wtorek, że przedstawiciele węgierskiego rządu zawnioskowali do UE o „natychmiastowe wpisanie ukraińskich polityków odpowiedzialnych za śmierć Węgra z Zakarpacia na unijną listę sankcyjną osób odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka”.
„Szokujące jest to, jak Bruksela i europejscy przywódcy przymykają oczy na nieludzki przymusowy pobór do wojska na Ukrainie” - napisał tego samego dnia na platformie X szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto. „Gdzie są organizacje pozarządowe, obrońcy praw człowieka, tak zwane niezależne media? Węgier został pobity na śmierć za odmowę pójścia na wojnę. To niedopuszczalne i trzeba się tym zająć” - zaapelował minister.
Z Budapesztu Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ szm/ grg/