Pierwsza w Europie wystawa Yorgosa Lanthimosa zostanie zaprezentowana w Łodzi
"Czas zakłóceń" Yorgosa Lanthimosa to jedna z 14 wystaw, które będzie można zobaczyć podczas czerwcowego Fotofestiwalu w Łodzi. Dotychczas reżyser zgodził się pokazać swoje fotografie tylko w Łodzi i w Los Angeles - zaznaczyła Justyna Kociszewska z rady programowej festiwalu.
Tegoroczna, 24. edycja międzynarodowego Fotofestiwalu odbędzie się od 12 do 22 czerwca. Art_Inkubator w Fabryce Sztuki w Łodzi stanie się głównym miejscem wystaw.
Jednym z najważniejszych punktów programu głównego jest wystawa fotografii Yorgosa Lanthimosa pt. "Czas zakłóceń". Przedstawicielka rady programowej festiwalu Justyna Kociszewska podczas spotkania z dziennikarzami podkreśliła, że to wyjątkowa okazja, by zapoznać się z inną odsłoną twórczości Lanthimosa, reżysera znanego przede wszystkim z takich filmów jak "Biedne istoty" (2023), "Rodzaje życzliwości" (2024), "Faworyta" (2018) czy "Lobster" (2015).
Wystawa składa się ze zdjęć, które Lanthimos wykonywał na planie "Biednych istot" oraz "Rodzajów życzliwości". Jak tłumaczyła Kociszewska, fotografia to dla niego sposób ucieczki od "produkcyjnego kotła" - pozwala mu spojrzeć z dystansem na swoją pracę. "To inny język, inny klimat, spokojniejszy i bardziej oniryczny niż to, co znamy z jego filmów" - podkreśliła.
Zwróciła uwagę, że Lanthimos bardzo starannie wybiera miejsca na swoje wystawy. Dotychczas zgodził się je pokazać tylko w Łodzi i Los Angeles. Tym samym jest to pierwsza wystawa jego fotografii w Europie i druga na świecie.
Fotofestiwal w Łodzi
W Art_Inkubatorze będzie można zobaczyć również m.in. wystawę pochodzącej z USA Debi Cornwall "Wzorowi obywatele". Jak wskazała Marta Szymańska z kolektywu kuratorskiego Fotofestiwalu, to wielowymiarowy projekt ukazujący, jak funkcjonuje amerykańskie społeczeństwo. Pojawi się również interaktywna wystawa fotoksiążek przygotowana z myślą o najmłodszych, którzy będą mogli samodzielnie ułożyć premierowy album brytyjskiego fotografa Martina Parra. Podczas tegorocznej edycji ponownie zaprezentowane zostaną prace twórców wybranych w ramach Programu Otwartego opartego na nadesłanych zgłoszeniach. Jak poinformowała organizatorka, w tym roku jury wybrało pięć projektów spośród ponad 1600 zgłoszeń.
W ramach Programu Miasto, który odbywa się poza centrum festiwalowym, zaplanowano 10 wystaw we współpracy z instytucjami kulturalnymi Łodzi. To na przykład instalacja fotograficzna "Lots of Lots / Mnóstwo mnóstwa" Jasona Fulforda realizowana w dawnym basenie. W miejscu opróżnionego zbiornika zostanie zbudowany namiot, a w nim - wystawa niemal 700 zdjęć "składających się na swoisty krajobraz północnej półkuli naszego globu", jak informują organizatorzy.
W ramach brytyjsko-polskiego sezonu kulturalnego, przy współpracy z British Council, powstała również wystawa "Tu i tam" Anatola Krakowieckiego, Karoliny Jonderko, Tima Smitha, Czesława Jana Siegiedy i Michała Iwanowskiego poświęcona migracji Polaków do Wielkiej Brytanii.
W Galerii Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego zaprezentowana zostanie ekspozycja Szymona Rogińskiego "Nie śnię. Nie czuję się samotny. Nie mam żadnej nadziei. I nie boję się śmierci". Jak tłumaczył artysta, prace powstały w ramach eksperymentalnego procesu twórczego z użyciem sztucznej inteligencji. Rogiński łączy obrazy generowane przez AI z dokumentacją fotograficzną Andrzeja Strumiłły. "Do tej wystawy zaprosiłem nieżyjącego już artystę. W 1958 roku Strumiłło był na wyprawie na Syberii, gdzie powstały bardzo ciekawe fotografie" - wyjaśnił Rogiński.
Poza Programem Głównym i Programem Miasto na Fotofestiwalu przewidziano również inne atrakcje, m.in. powstałe we współpracy z Festiwalem Muzyki Elektronicznej i Sztuk Wizualnych "Ravekjavik", który promuje postindustrialne dziedzictwo Łodzi. Wydarzenia organizowane są w zabytkowych, pofabrycznych przestrzeniach miasta.
Podczas Fotofestiwalu po raz drugi uruchomiona zostanie platforma SpinOFF. To oddolna inicjatywa, która ma na celu pokazanie potencjału artystycznego Łodzi i zaproszenie do odkrywania miasta przez pryzmat współczesnej twórczości poza instytucjonalnym obiegiem. Jak oceniła Marta Szymańska, "Łódź wciąż ma dużo do powiedzenia".(PAP)
maku/ miś/ grg/