Ludmiła Kozłowska: Kamiński i Wąsik uczynili służby narzędziem do walki z krytykami PiS
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zniszczyli polskie służby specjalne. Uczynili je narzędziem do walki z krytykami PiS - powiedziała PAP Ludmiła Kozłowska, szefowa Fundacji Otwarty Dialog. Skomentowała w ten sposób wszczęcie przez prokuraturę śledztwa w sprawie Wąsika, Kamińskiego i ABW.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła pod koniec stycznia śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez b. ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego, jego zastępcę Macieja Wąsika, funkcjonariuszy ABW i b. Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców. Chodzi o działania służb wobec Ludmiły Kozłowskiej z Fundacji Otwarty Dialog.
"To był polityczny odwet na niepokornych aktywistach za obronę praworządności w Polsce. Sprawcy muszą odpowiedzieć za wieloletnie krzywdy - nie tylko moje, ale także mojej rodziny i organizacji. Kamiński i Wąsik zniszczyli polskie służby specjalne. Zamiast realizować swoje zadania, uczynili je narzędziem do walki z krytykami PiS. Rzucili na nas cały aparat państwa - od urzędników skarbowych po ABW. Chcieli zrobić ze mnie rosyjską agentkę, a sami działali w rosyjskim stylu" - powiedziała PAP Kozłowska.
Szefowa Fundacji Otwarty Dialog złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy ABW oraz Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców w listopadzie ub.r. Miało ono związek z podjętymi przez te instytucje działaniami w czasie rządów PiS, w wyniku których Kozłowska została uznana za osobę zagrażającą bezpieczeństwu Polski i umieszczona na liście osób niepożądanych na terenie RP.
W piśmie do prokuratury aktywistka wskazała też, że działania te odbywały się na polecenie lub przy akceptacji ówczesnego ministra koordynatora służb specjalnych, a także szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika - obaj obecnie są europosłami PiS.
Ludmiła Kozłowska na liście osób niepożądanych na terenie RP
Ludmiła Kozłowska jest obywatelką Ukrainy. Do Polski przyjechała na studia w 2007 r. Działającą na rzecz praw człowieka i demokracji w krajach wschodniej Europy Fundację Otwarty Dialog prowadzi z mężem Bartoszem Kramkiem. W czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości oboje krytykowali działania ówczesnej władzy, m.in. w wymiarze sprawiedliwości. Wspierali też antyrządowe protesty przeciwko zmianom w sądownictwie.
W sierpniu 2018 r. na podstawie tajnej opinii ówczesnego szefa ABW płk. Piotra Pogonowskiego wpisano ją do Systemu Informacyjnego Schengen. Została w nim oznaczona najwyższym alertem. Nie mogła wjechać do większości krajów Unii Europejskiej, w tym do Polski. Zakaz pobytu w Schengen stracił z czasem moc, bo m.in. Niemcy, Belgia, Wielka Brytania, Francja i Szwajcaria przywróciły działaczce prawo pobytu na swoim terytorium. Ale polskiej granicy aktywistka przekroczyć nie mogła przez niemal sześć lat. Nigdy też nie dowiedziała się, na jakiej podstawie ABW podjęła decyzję w jej sprawie - dokumenty były utajnione.
Dwa wątki w śledztwie prokuratury
Na początku lutego br. I Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował pełnomocników aktywistki, że po przeanalizowaniu materiału zdecydował o wszczęciu śledztwa. O sprawie w sobotę napisała Wirtualna Polska. PAP poznała treść zawiadomienia prokuratury.
Z dokumentów wynika, że śledztwo dotyczy dwóch wątków.
Pierwszy to przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy ABW, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika mające miejsce nie wcześniej niż w 2018 r. i nie później niż do dnia 26 kwietnia 2024 r. w Warszawie.
Miało ono polegać na "wytwarzaniu nierzetelnych dokumentów obciążających Ludmiłę Kozłowską, mających wskazywać na to, że osoba ta stanowi zagrożenie dla obronności i bezpieczeństwa państwa lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego, z jednoczesnym nadaniem tym dokumentów klauzuli "tajne", a następnie przekazywaniu tych dokumentów Szefowi Urzędu do Spraw Cudzoziemców.
Drugi wątek dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez osoby pełniące funkcję Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Miało to polegać na umieszczeniu danych Kozłowskiej w wykazie cudzoziemców, których pobyt na terenie Rzeczpospolitej jest niepożądany.
Szefowa Fundacji Otwarty Dialog pod koniec lutego pojawiła się w prokuraturze w charakterze świadka. W tym celu po raz pierwszy od siedmiu lat przyleciała do Polski (w 2024 r. ABW wykreśliła ją z listy osób niepożądanych w Polsce). "Ludmiła złożyła zeznania obciążające Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w związku z politycznie motywowanym zakazem wjazdu nałożonym na nią" - poinformował PAP jej mąż Bartosz Kramek, współkierujący fundacją.
"Wstydu nie mają, władza minęła, odpowiedzialność pozostaje. Zamierzamy pomóc Kamińskiemu i Wąsikowi w rychłym powrocie z Parlamentu Europejskiego przed oblicze wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Bezkarność rozzuchwala i najwyższy czas położyć jej kres. Liczymy, że prokuratura stanie na wysokości zadania. Prosimy także o kontakt uczciwych funkcjonariuszy, którzy mają wiedzę o kulisach działań przeciwko nam" - dodał.
Maciej Wąsik: to niedorzeczność, absurd i zastraszanie służb
Maciej Wąsik skomentował działania prokuratury w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
"W czasach, gdy szefem MSWiA był Mariusz Kamiński, CBA i ABW działały zgodnie ze swoimi celami. Dziś jest na nas polityczna nagonka. Bodnar wraz ze swoimi poplecznikami - czego nie ukrywają - starają się zadośćuczynić NGO-som. Mają powołać jakiś 'okrągły stół', gdzie NGO-sy będą im opowiadać, jak były rzekomo gnębione. To niedorzeczność, absurd i zastraszanie służb" – stwierdził były wiceszef MSWiA.
Powiedział też, że w 2017 r. służby zareagowały na manifest Bartosza Kramka "Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!". Był to tekst aktywisty napisany w czasie protestów w obronie niezależności Sądu Najwyższego. Po tym tekście rozpoczęły się ataki wówczas rządzących i związanych z nimi mediów na aktywistów.
"Ten manifest był nawiązywaniem do niepodporządkowywania się prawu polskiemu. Służby podjęły stosowne działania, w wyniku których Kozłowska dostała m.in. zakaz wjazdu do Strefy Schengen - który został złamany przez Belgów - a po jakimś czasie Kramek dostał zarzuty prania pieniędzy. W styczniu te zarzuty zostały umorzone przez Bodnara. Teraz ci, którzy działali w imieniu państwa, mają za to odpowiadać? To niedorzeczność, postawienie państwa polskiego na głowie" - stwierdził Wąsik.
Zdaniem Kramka, słowa Wąsika świadczą o tym, że podstawą działań służb wobec niego i Kozłowskiej był ten apel, a nie jakiekolwiek materiały zgromadzone przez służby. "Oznacza to, że był to odwet na mojej żonie za napisany przeze mnie tekst" - zaznaczył.
Sprawy sądowe Fundacji Otwarty Dialog
W lipcu ub. roku komornik ściągnął z konta Wąsika ponad 27 tys. zł w ramach egzekucji prawomocnego wyroku sądu, który nakazał politykowi PiS zapłatę zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych fundacji oraz jej kierownictwa. Aktywiści pozwali polityka po jego wypowiedziach z lat 2018-2019 na temat działalności fundacji. Wąsik publicznie zarzucał im powiązania z Rosją, działania hybrydowe i pranie pieniędzy.
Fundacja Otwarty Dialog i jej kierownictwo wytoczyło w sumie ok. 20 spraw sądowych przeciw politykom i dziennikarzom za kierowane pod jej adresem ataki w czasach rządów PiS. Dotyczyły m.in. Witolda Waszczykowskiego, Joachima Brudzińskiego, Patryka Jakiego, Krystyny Pawłowicz, Jacka Saryusza-Wolskiego, Ryszarda Czarneckiego, Szymona Szynkowskiego, Dominika Tarczyńskiego, Tomasza Sakiewicza, Witolda Gadowskiego oraz TVP, Polskiego Radia, Fratrii - wydawcy serwisu wPolityce.pl oraz tygodnika "Sieci". W trwających postępowaniach aktywiści domagają się prawie 1,7 mln zł.
Do tej pory wygrali, nieprawomocnie, procesy m.in. z TVP, Polskim Radiem, Joachimem Brudzińskim, Patrykiem Jakim, trzykrotnie z Tomaszem Sakiewiczem.
Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego chroni immunitet posłów PE. Ewentualne uchylenie ochrony jest kilkuetapowe. Wnioski o uchylenie immunitetów obu politykom wpłynęły do europarlamentu pod koniec lipca 2024 r. w związku z zarzutami prokuratury o niezastosowanie się przez nich do prawomocnego wyroku ws. tzw. afery gruntowej o zakazie pełnienia funkcji publicznych. Postępowanie jest w toku.
Anita Karwowska (PAP)
akar/ jann/ lm/ grg/