Ludność będzie mogła opuścić Górski Karabach w asyście rosyjskich sił rozjemczych
MSW Azerbejdżanu oświadczyło w niedzielę, że rozbrojeni wojskowi, których określiło jako "personel ormiańskich sił zbrojnych" będą mogli opuścić Górski Karabach i udać się do Armenii. Pierwsza grupa uchodźców - kobiety, dzieci i osoby starsze - już przybyła do tego kraju.
"Zgodnie z porozumieniem zawartym 20 września, Azerbejdżan zapewni odejście rozbrojonego i zdemobilizowanego personelu ormiańskich sił zbrojnych z regionu Karabachu w Azerbejdżanie" - głosi oświadczenie opublikowane na stronie MSW w Baku.
Przedstawiciele władz separatystycznego Górskiego Karabachu powiadomili, że z enklawy zostaną wywiezieni i skierowani do Armenii wszyscy chętni w asyście rosyjskich sił rozjemczych.
Agencja AFP przekazała w niedzielę, że tego dnia pierwsza grupa uchodźców z Górskiego Karabachu przybyła do punktu utworzonego przez władze Armenii w miejscowości Kornidzor. Jest to kilkadziesiąt osób: kobiety, dzieci i osoby starsze.
Premier Armenii Nikol Paszynian powiedział w niedzielę w orędziu do obywateli, że kraj jest gotów przyjąć wszystkich Ormian z Górskiego Karabachu. Armenia liczy około 2,8 mln ludności i napływ 120 tysięcy uchodźców przed nadchodzącą zimą grozi kryzysem humanitarnym - zauważyła agencja Reutera.
Azerbejdżan oznajmił, że zapewni bezpieczeństwo ormiańskiej ludności Karabachu i może dostarczyć jej pomoc humanitarną. "Utworzyliśmy już kilka obozów namiotowych dla osób, które zostały bez dachu nad głową. (...). Jesteśmy gotowi zapewnić ogrzewanie, wodę i pożywienie, by w każdym z tych obozów ulokować tysiąc osób" - powiedział rzecznik ministerstwa obrony Anar Ejwazow.
Niemniej, głęboka wzajemna nieufność sprawia, że wielu etnicznych Ormian z Górskiego Karabachu nie będzie chciało udać się do tych obozów w obawie przed prześladowaniami - relacjonuje rosyjska redakcja BBC. (PAP)
kgr/
