Maciej Świrski - szef KRRiT, historyk, związany z Redutą Dobrego Imienia i Polską Fundacją Narodową [SYLWETKA]
W sprawie wniosku wstępnego o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego zagłosują w piątek posłowie. Świrski, z wykształcenia historyk, był również związany z Redutą Dobrego Imienia i Polską Fundacją Narodową.
Maciej Świrski urodził się 29 lipca 1962 r. w Warszawie. Jest absolwentem Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, PMTP University of Wisconsin (Milwaukee), ma też dyplom MBA (Akademia Leona Koźmińskiego). Od 2006 do 2009 r. był członkiem zarządu Polskiej Agencji Prasowej, gdzie odpowiadał za technologie, finanse i działalność internetową. W 2012 r. założył Redutę Dobrego Imienia - Polską Ligę przeciw Zniesławieniom, fundację, której statutowym celem jest „obrona dobrego imienia Polski na drodze prawnej i informacyjnej”.
Reduta Dobrego Imienia i działalność przeciw zniesławieniom
RDI monitorowała m.in. proces cywilny przeciwko twórcom niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” i telewizji ZDF za naruszenie dóbr osobistych żołnierzy AK. - Ten proces jest de facto obroną polskiej polityki historycznej i polskiej narracji historycznej, a nie tylko kwestii dóbr osobistych - podkreślał Świrski, dodając, że produkcja ma „wymowę antypolską, wręcz rasistowską”.
W 2016 r. RDI wprowadziła internetowy system do „wykrywania, a w rezultacie ograniczenia zniesławień Polski” wyszukujący sformułowania takie jak „polski obóz śmierci”, „polskie SS” czy „polskie getto”. - Reduta jest waleczną organizacją bojową, która walczy ze zniesławieniami poprzez procesy sądowe, identyfikację zniesławień i tworzenie baz danych oszczerców oraz ściganie ich po sądach - mówił Świrski.
Fundacja wspierała też bratanicę Edwarda Malinowskiego, który ukrywał Żydów podczas II wojny. Proces toczył się o naruszenie dóbr osobistych przeciwko autorom książki „Dalej jest noc” - prof. Barbarze Engelking i prof. Janowi Grabowskiemu.
Współpraca z rządem i Polska Fundacja Narodowa
Maciej Świrski od 2013 do 2015 r. był ekspertem i rzecznikiem zespołu ekspertów kandydata PiS na premiera rządu technicznego prof. Piotra Glińskiego, a gdy objął on funkcję ministra kultury, został jego doradcą. Wchodził również w skład Rady Dyplomacji Historycznej przy Ministrze Spraw Zagranicznych.
W latach 2017-2018 był członkiem zarządu Polskiej Fundacji Narodowej. - Problem walki o godność i honor narodu to już nie tylko Reduta Dobrego Imienia, ale także Polska Fundacja Narodowa (...). Nie chodzi już nawet o historię Polski i zakłamywanie jej przez międzynarodowe media czy dziennikarzy. Chodzi o to, że rzeczywistość polskiej współczesności jest zakłamywana - mówił wówczas Świrski, zaznaczając, że „są w Polsce ludzie, którzy z całą świadomością, wysiłkiem i sprytem działają, żeby było jej gorzej, a nie lepiej”.
Kampania „Sprawiedliwe sądy” i śledztwo
W 2017 r. PFN organizowała kampanię „Sprawiedliwe sądy”, która w zamyśle jej autorów miała przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce. Świrski mówił wtedy, że wskutek „nieodpowiedzialnych działań głównie niektórych mediów” wizerunek naszego państwa został nadszarpnięty również w oczach jego obywateli. - PFN promuje wizerunek Polski także w oczach obywateli przez to, że informuje ich o prawdzie. Dzięki temu rozumieją, na czym polegają zmiany i nie będą myśleć o Polsce jako o dyktaturze - podkreślał. W lipcu 2024 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków zarządu PFN w sprawie tej kampanii.
Funkcje w PAP i wybór do KRRiT
Od 2017 r. Świrski zasiadał w Radzie Nadzorczej PAP jako jej wiceprzewodniczący, a w latach 2020-2022 był jej przewodniczącym.
15 września 2022 r., jako kandydat zgłoszony przez klub PiS, został powołany przez Sejm do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. 10 października wybrano go na przewodniczącego, jego zastępcą została Agnieszka Glapiak. Członkami KRRiT są w obecnej kadencji także Marzena Paczuska-Tętnik, dr hab. Hanna Karp i dr hab. Tadeusz Kowalski.
Wiele z podejmowanych przez niego jako przewodniczącego KRRiT postępowań budziło kontrowersje. Pod koniec 2022 r. wszczął z urzędu postępowanie w sprawie ukarania TVN SA. Wniosek dotyczył reportażu „Siła kłamstwa”, w którym podano w wątpliwość rzetelność prac podkomisji pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Tej samej spółki dotyczyły wszczęte w pierwszych miesiącach 2023 r. postępowania po emisji reportażu „Franciszkańska 3” oraz w sprawie wywiadów Moniki Olejnik w „Kropce nad i” z Agnieszką Holland oraz prof. Barbarą Engelking.
Zarzuty wobec szefa KRRiT dotyczą m.in. dyskryminacji mediów niezależnych za pomocą blokowania procesu koncesyjnego i niezgodnego z prawem nakładania kar.
Postępowania sądowe i uchylone kary
W kwietniu 2023 r. przewodniczący KRRiT zdecydował o nałożeniu na Radio TOK FM kary pieniężnej w wysokości 80 tys. zł. Sprawa dotyczyła audycji „Pierwsze śniadanie w TOK-u” prowadzonej przez Piotra Maślaka, który wraz z gościem programu omawiał podręcznik „Historia i teraźniejszość” prof. Wojciecha Roszkowskiego, odnosząc się krytycznie do niektórych zawartych w nim fragmentów. 9 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie uznał rację nadawcy Radia TOK FM i uchylił w całości karę nałożoną przez szefa KRRiT.
W sierpniu 2023 r. przewodniczący KRRiT podjął decyzję o nałożeniu najwyższej w historii polskiej radiofonii kary 476 tys. zł na Eurozet za emisję na antenie Radia ZET materiału o okolicznościach przejazdu prezydenta Ukrainy przez terytorium Polski - dziennikarz na antenie podał, że podróż Zełenskiego do Stanów Zjednoczonych została przeprowadzona z pominięciem polskich służb i policji. Nadawca odwołał się do sądu. 27 maja 2024 r. warszawski Sąd Okręgowy podzielił argumentację nadawcy, rozstrzygając spór na korzyść Radia ZET. Wyrok SO stał się prawomocny.
20 września 2024 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił również odwołanie od kary nałożonej na likwidatora Telewizji Polskiej Daniela Gorgosza i uchylił decyzję przewodniczącego KRRiT z marca 2024 r. o nałożeniu na Gorgosza kary w wysokości 145 tys. zł. Sąd uznał decyzję wydaną przez Świrskiego za „wadliwą”.
W listopadzie 2023 r. na antenie TVP Info Świrski mówił, że „zapowiedzi zmian w mediach publicznych zmierzają do zlikwidowania pluralizmu medialnego w Polsce. Będę się temu sprzeciwiał i używał do tego wszystkich narzędzi”.
Likwidacja mediów publicznych przez ministra kultury
19 grudnia 2023 r., ówczesny minister kultury, Bartłomiej Sienkiewicz, odwołał dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia i PAP oraz ich rady nadzorcze, a także powołał nowe rady nadzorcze spółek, które z kolei wyłoniły nowe zarządy tych firm. Po zawetowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę przygotowanej przez nowy rząd ustawy okołobudżetowej 27 grudnia Sienkiewicz zdecydował o postawieniu TVP, Polskiego Radia i PAP w stan likwidacji. Taką samą decyzję podjął 29 grudnia 2023 r. w stosunku do 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia.
Świrski pisał wówczas w mediach społecznościowych, iż jako szef KRRiT stwierdza, że „odwołanie zarządów oraz RN mediów publicznych przez ministra kultury jest rażącym naruszeniem prawa”. „Jako przewodniczący KRRiT wskazuję, że działania osób nieuprawnionych, za jakich uznaję »likwidatorów«, nie wywołują skutków prawnych” – podkreślał w stanowisku opublikowanym na początku stycznia 2024 r. na portalu X.
Również w styczniu 2024 r. KRRiT zdecydowała, że wypłata środków z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego dotyczącym postawienia tych spółek w stan likwidacji. W lutym przyjęła uchwałę, w myśl której pieniądze pochodzące z opłat abonamentowych trafią do depozytu sądowego, a podjąć będą je mogły jedynie osoby, które będą zgodnie z prawem uznane za reprezentantów spółki.
Od tego czasu Rada podjęła jedynie kilka decyzji o przekazaniu środków z abonamentu poszczególnym rozgłośniom radiowym. Znalazły się wśród nich Radio Dla Ciebie, Radio Poznań, Radio Katowice, Radio Lublin, Radio Rzeszów i Radio Łódź. Miało to związek z postanowieniami sądów kończącymi postępowania w sprawach rejestrowych spółek. We wrześniu 2024 r. w związku z powodzią, która dotknęła południe Polski, KRRiT przekazała, że wypłaci mediom środki na realizację audycji dotyczących kataklizmu.
Kolejna kara dla likwidatora i uchylenie przez sąd
W marcu Rada poinformowała, że w związku z dwukrotną odmową udzielenia przez likwidatora TVP Daniela Gorgosza informacji m.in. na temat kosztów realizacji misji TVP, nałożyła na niego karę w wysokości ponad 145 tys. zł. We wrześniu Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił odwołanie likwidatora i uchylił decyzję.
Kontrowersje budzą także przeciągające się procesy przyznawania przez KRRiT stacjom koncesji na nadawanie. TVN SA wystąpił o przedłużenie koncesji dla kanału HGTV w czerwcu 2022 r. Rada decyzję podjęła dopiero w kwietniu 2023 r., dwa miesiące przed wygaśnięciem koncesji. Jeszcze dłużej, bo 11 miesięcy, trwał proces przedłużania koncesji satelitarnej dla TVN Style, ostatecznie KRRiT podjęła w tej sprawie decyzję w czerwcu 2024 r. We wrześniu Wojewódzki Sąd Administracyjny nałożył na przewodniczącego Rady Macieja Świrskiego 60 tys. zł grzywny. Został ukarany za „rażącą i oczywistą bezczynność” przy przedłużaniu wspomnianej koncesji. W październiku przewodniczący KRRiT złożył skargę kasacyjną od wyroku.
Wniosek o Trybunał Stanu
9 maja ub.r. Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że do Sejmu trafił wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego KRRiT. Wstępny wniosek w tej sprawie złożyła grupa 185 posłów zarzucających szefowi KRRiT naruszenia w trzech różnych segmentach: blokowania ok. 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowania koncesji dla nadawców prywatnych (TVN, TVN 24, Radia TOK FM, Radia ZET), a także niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce. Świrski mówił wówczas, że ten cały wniosek „to jest oczywiście próba zastraszenia KRRiT i mnie”.
W lipcu ub.r. wniosek opiniowała sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Uznała wówczas, że wymaga on uzupełnienia i odesłała go do marszałka Sejmu. Uzupełniony wniosek wpłynął do komisji w październiku. Pierwszy świadek zeznał przed komisją 3 grudnia - był nim likwidator TVP SA Daniel Gorgosz. Przed komisją zeznawali też m.in. likwidator-redaktor naczelny Polskiego Radia Paweł Majcher oraz szefowie rozgłośni regionalnych Polskiego Radia, a także członkowie KRRiT. Przesłuchanych zostało również ok. 90 świadków, o których zawnioskowała obrona Świrskiego.
Wyjaśnienia Świrskiego i argumenty obrony
Przed komisją - w lutym - wyjaśnienia złożył też szef KRRiT. Dziennikarzom powiedział wówczas, że jego działania zawsze były nakierowane na dobro środowiska dziennikarskiego. Podkreślił także, że „prawo jest prawem”, a on zawsze prawa w swoich działaniach przestrzegał. - Ja wykonuję prawo, a ono jest jedno dla wszystkich. Nie ma prawa dla Tuska i prawa dla Kaczyńskiego - dodał Świrski.
12 czerwca Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przyjęła sprawozdanie wskazujące na rozpatrzenie przez Sejm wniosku o postawienie przewodniczącego Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Pod koniec czerwca Sejm odrzucił sprawozdanie KRRiT z działalności w 2024 r. wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji.
Procedura i stanowisko PiS
Członkowie KRRiT mogą zostać postawieni przed Trybunałem Stanu za naruszenie konstytucji lub ustawy w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania. Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, po przeprowadzeniu postępowania, przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania. Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed TS Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów. Taka uchwała powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Przeciwni postawieniu szefa KRRiT przed TS są posłowie PiS. W czerwcu ub.r. zaskarżyli oni do Trybunału Konstytucyjnego przepisy, które to umożliwiają. W październiku TK wydał tzw. postanowienie zabezpieczające, które zobowiązywałoby wszystkie powiązane ze sprawą organy Sejmu - w tym marszałka Sejmu, wicemarszałków i sejmową Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej - do powstrzymania się od wszelkich działań ws. stawiania Świrskiego przed TS, do czasu aż Trybunał rozstrzygnie sprawę zaskarżonych przepisów.
Orzeczenie TK i finał prac komisji
W połowie lipca Trybunał Konstytucyjny, po rozpoznaniu wniosku grupy posłów PiS, orzekł, że dwa przepisy regulujące pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu członka KRRiT są niezgodne z konstytucją.
W czwartek posłowie zapoznali się ze sprawozdaniem Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej z prac nad wnioskiem wstępnym o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed TS szefa KRRiT. Podczas prezentacji sprawozdania przewodniczący komisji Zdzisław Gawlik (KO) podkreślił, że na podstawie zebranego w trakcie postępowania materiału dowodowego, komisja uznała, że szef KRRiT dopuścił się dziesięciu z jedenastu przedstawionych we wstępnym wniosku zarzutów.
- Wnioskujemy o pociągnięcie pana Macieja Świrskiego do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. Nie z zemsty, nie z emocji, ale z obowiązku wobec prawa i obywateli - zaznaczył Gawlik.
Szef KRRiT powiedział w Sejmie dziennikarzom, że próba postawienia go przed TS „to kolejny akt bezprawia tej koalicji, która zaczęła rządzić 13 grudnia 2023 r.”.- Miałem nadzieję, że będę mógł coś w Sejmie powiedzieć na swoją obronę, ale niestety Kancelaria Sejmu odmówiła mi wypowiedzi, co także jest odebraniem mi prawa do obrony - podkreślił Świrski.
Głosowanie w sprawie wniosku zaplanowano na piątkowe popołudnie. (PAP)
akn/ aszw/ ep/