Maciej Wróbel o ustawie medialnej: do końca roku jesteśmy w stanie przedłożyć ją prezydentowi
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Maciej Wróbel powiedział w czwartek, że uważa, że ustawa medialna ma szansę trafić do prezydenta Karola Nawrockiego do końca roku. Jak dodał, nie wie, czy w tym kształcie prezydent ją podpisze.
Wiceminister kultury Maciej Wróbel powiedział w Radiu TOK FM, że projekt ustawy medialnej czeka na wpis do wykazu prac rządu, co oznacza, że „jest w takim przedpokoju przed pracami rządu”. „Na początku lipca skierowaliśmy go do tej części legislacyjnej pracy i czekamy na opinię ostateczną Ministerstwa Finansów” - wyjaśnił.
Poinformował, że w czwartek rano wraz z ministrą kultury Martą Cienkowska rozmawiał z ministrem finansów Andrzejem Domańskim na temat założeń w projekcie ustawy medialnej. „Myślę, że w sierpniu będziemy w stanie zakończyć pracę nad projektem i skierować go do dalszych prac” - ocenił.
W projekcie jest zapisane przeznaczanie 0,09 proc. PKB na media publiczne, co obecnie dawałoby ok. 3 mld 700 mln zł rocznie. Według ministra Domańskiego „jest to kwota wygórowana”. Maciej Wróbel odniósł się do tego słowami: „Chodzi o zasadę, czy powinniśmy liczyć środki na media publiczne od PKB, który nie odnosi się zawsze do deficytu budżetu państwa. (...) Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie do tej ustawy konkretnej kwoty, która mogłaby być na przykład waloryzowana o poziom inflacji.
Wróbel: projekt ustawy medialnej zakłada likwidację abonamentu
Wróbel zaznaczył, że projekt ustawy medialnej zakłada likwidację abonamentu. „Wszystkie dane, które mamy, wskazują na to, że abonament radiowo-telewizyjny jest opłatą archaiczną i kompletnie nieuznawaną przez Polaków” - mówił. Dodał, że w zeszłym roku do budżetu powinno wpłynąć z tytułu abonamentu radiowo-telewizyjnego prawie 4 mld zł, a wpłynęło 600 mln zł.
Pytany, dlaczego ustawa medialna dopiero czeka na wpisanie do wykazu prac rządu, wiceszef MKiDN przyznał: „Liczyliśmy na to, że Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie”. „To oznaczałoby pewien nowy rozdział w kontaktach rządu z prezydentem. No i łatwiejsze przeprocedowanie tej ustawy, która jest krokiem milowym w kontekście odpolitycznienia mediów publicznych” - tłumaczył.
„Nie widziałem przez osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości nawet próby stworzenia ustawy, która dawałaby mediom publicznym gwarancję niezależności. A nam właśnie o to chodzi. (...) W tej ustawie zapisujemy takie gwarancje, które sprawiają, że mediami publicznymi nie będą mogli zarządzać politycy. Stąd wybór władz mediów publicznych w drodze transparentnych konkursów według poszczególnych kryteriów dość surowych i stabilne finansowanie, które zapewnia im niezależność” - wyjaśnił.
„My jako Koalicja Obywatelska obiecywaliśmy Polakom, że te media odzyskamy nie dla siebie, tylko dla nich” - zaznaczył.
Pod koniec lipca marszałek Sejmu Szymon Hołownia i szefowa MKiDN Marta Cienkowska spotkali się z prezydentem elektem Karolem Nawrockim - jednym z głównych tematów rozmowy była ustawa medialna. Wróbel powiedział, że ma nadzieję, że pan marszałek doprowadzi do tego, że pan prezydent ustawę poprze.
Pytany, co w sytuacji, gdy prezydent Nawrocki będzie chciał stworzyć nową ustawę medialną, odparł: „To oznaczałoby, że prace nad ustawą rozpoczęłyby się pewnie od początku. (...) Chyba że taki projekt jest już gotowy, o czym nie wiem”.
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego: do końca roku jesteśmy w stanie ustawę przedłożyć panu prezydentowi
„Jeżeli w sierpniu ostateczny kształt tego projektu (ustawy medialnej - PAP) uzyskamy, chcemy, żeby on po sejmowych wakacjach trafił do dalszych prac rządu. Przy tym tempie prac uważam, że do końca roku jesteśmy w stanie ustawę przedłożyć panu prezydentowi” - zapowiedział wiceszef resortu kultury.
Pytany o to, jakie są szanse, że prezydent ją podpisze, Maciej Wróbel powiedział, że nie wie. „Być może prezydent będzie chciał rozmawiać na temat kształtu ustawy z panią ministrą (Cienkowską - PAP), z Polską 2050. Może z innymi partiami koalicji rządzącej” - zaznaczył. „Jeżeli będzie taka wola, my jesteśmy gotowi takie rozmowy prowadzić” - zapewnił wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
Według zapowiedzi nowa ustawa medialna zakłada m.in. likwidację Rady Mediów Narodowych, zmniejszenie liczby kanałów telewizji publicznej. Zarządy mediów publicznych: Polskiego Radia, Telewizji Polskiej oraz Polskiej Agencji Prasowej, mają być wybierane przez powiększoną do dziewięciu osób Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w transparentnych konkursach, które będą transmitowane na żywo. Funkcje prezesów spółek mediów publicznych mają zostać rozdzielone od funkcji redaktorów naczelnych.(PAP)
gj/ miś/gn/