Minister Budka o wydatkach Orlenu w 2022 roku. Tyle wydał zarząd na loty prywatnymi samolotami

2024-04-15 21:06 aktualizacja: 2024-04-16, 08:31
Minister aktywów państwowych Borys Budka, fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Minister aktywów państwowych Borys Budka, fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Tylko w 2022 roku zarząd Orlenu wydał ponad pół miliona euro na loty prywatnymi samolotami - poinformował w poniedziałek minister aktywów państwowych Borys Budka. Dodał, że w listopadzie ub.r. wdano też 400 tys. zł na wyjazd na wyścig Formuły 1 w USA.

Tylko w 2022 roku zarząd Orlenu wydał ponad pół miliona euro na loty prywatnymi samolotami - poinformował w poniedziałek minister aktywów państwowych Borys Budka. Dodał, że w listopadzie ub.r. wdano też 400 tys. zł na wyjazd na wyścig Formuły 1 w USA.

Szef MAP mówiąc o kontrolach w Orlenie na antenie Polsat News ocenił, że informacje jakie docierają ze spółki są "porażające". Przypomniał m.in. informację z ubiegłego tygodnia, że "kiedy Orlen musiał zrobić odpisy na ponad 1,6 mld zł na nietrafione chybione inwestycje".

W środę Orlen poinformował, że w związku z utraceniem przez Orlen Trading Switzerland 1,6 mld zł przedpłat za niedostarczoną ropę i małym prawdopodobieństwem odzyskania pieniędzy dokona stosownego odpisu w wynikach finansowych za 2023 r. Potem w piątek spółka przekazała, że wobec "niskiego prawdopodobieństwa" odzyskania przez OTS środków pieniężnych, które uiściła ona tytułem przedpłat na poczet zakupu ropy oraz produktów ropopochodnych, Orlen ocenił że posiadane przez niego należności z tytułu cash pool od Spółki Zależnej (OTS) w kwocie 1,3 mld zł. Wyjaśniono, że różnica w kwocie 0,3 mld zł pomiędzy odpisem ujętym w skonsolidowanym sprawozdaniu Grupy Orlen w wysokości 1,6 mld zł, a odpisem ujętym w jednostkowym sprawozdaniu Orlen w kwocie 1,3 mld zł wynika z tego, że OTS posiada aktywa obrotowe netto "m.in. środków pieniężnych, zapasów i należności obrotowych z których Spółka Zależna (OTS) jest w stanie pokryć pozostałe zobowiązania z tytułu cash pool wobec ORLEN S.A.".

"To Obajtek (Daniel Obajtek - b. prezes Orlenu) i jego ludzie stworzyli spółkę w Szwajcarii pomimo ostrzeżeń polskich służb. Zatrudniono tam człowieka, który ma bardzo złą przeszłość, przed którym ostrzegały nawet amerykańskie służby. To jest wyjątkowa hipokryzja Obajtka, że dzisiaj próbuje się odciąć od tej decyzji. Mam nadzieję, że za to również odpowie przed sądem. Za to co się działo (...) w Orlenie" - dodał Borys Budka.

Minister poinformował, że z niektórych dokumentów wynika, że "pan Obajtek i jego koledzy z zarządu nie potrafili latać rejsowymi samolotami, tylko musieli wynajmować prywatne jety". "Tylko w 2022 r. zarząd Orlenu wylatał ponad 0,5 mln euro na prywatne loty" - powiedział minister.

Według Budki to pokazuje "skalę absolutnego rozpasania, traktowania Polski jak prywatnego folwarku".

Dopytywany, czy w związku z tymi lotami mogą pojawić się prokuratorskie zarzuty wobec daniela Obajtka, szef MAP wskazał, że jest to kwestia odpowiedzialności cywilnej.

Polityk dodał, że w listopadzie ub.r. po wyborach, "grupa ludzi z Orlenu poleciała sobie do USA na Formułę 1. Blisko 400 tys. zł za to zapłacono. Najlepsze hotele, najdroższe restauracje. To pokazuje, że traktowali polskiego czempiona, spółkę giełdową, tak jak prywatny folwark".

W ubiegłym tygodniu były członek zarządu Orlenu Michał Róg ocenił, że przyczyną problemów z kontraktami na ropę dla Orlen Trading Switzerland była zmiana zarządu tej spółki w lutym 2024 roku. W jego ocenie Orlen miał świadomość ryzyka finansowo-biznesowego z tym związanego, a nowy zarząd OTS mógł narazić spółkę na straty.

Biuro prasowe Orlenu poinformowało PAP Biznes w czwartek, że Orlen Trading Switzerland, spółka zależna z grupy Orlen, wypłaciła około 1,6 mld zł zaliczek bez zastosowania zabezpieczeń, które trafiły do podmiotów, z którymi Orlen nigdy wcześniej nie współpracował.

Według przekazanych informacji, od maja 2023 roku Orlen Trading Switzerland, spółka zależna z Grupy Orlen, wypłaciła ok. 1,6 mld zł zaliczek pośrednikom handlu ropą naftową. Większość dostaw miała być zrealizowana do końca 2023 r., a pozostałe do końca stycznia 2024 r.

"Firmy te nie zrealizowały swoich zobowiązań ani też, wezwane do zwrotu zaliczek, nie rozliczyły się z Orlen Trading Switzerland. Od początku marca 2024 r. nowe władze Orlen Trading Switzerland dążyły do wyegzekwowania zapisów kontraktowych lub odzyskania zaliczek. Okazało się to niemożliwe w związku uchylaniem się pośredników od tych zobowiązań" - napisało biuro prasowe Orlenu w odpowiedzi na pytania PAP Biznes.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska informowała w ubiegłym tygodniu, że prokuratura przedstawiła zarzuty mężczyźnie o inicjałach S.A., który w latach 2008-2013 działał w grupie przestępczej zajmującej się fikcyjnym obrotem fakturami i nadużyciami podatkowymi. Według ustaleń Radia Zet, A.S. to były prezes Orlen Trading Switzerlnd, który był ścigany listem gończym. Został zatrzymany pod koniec lutego, gdy przyjechał do Polski na zaproszenie centrali.

Na początku marca premier Donald Tusk poinformował na konferencji prasowej, że działalność spółki OTS z Grupy Orlen może narazić Polskę na poważne kłopoty.

Orlen Trading Switzerland (OTS) to spółka handlowa należąca do grupy Orlen, założona w sierpniu 2022 roku. Jak podano na jej stronie internetowej, handluje produktami ropopochodnymi, dostarcza produkty zarówno z pięciu rafinerii grupy, jak i od światowych dostawców. (PAP)

Minister Budka: za kilka tygodni decyzja ws. Izery

Szef resortu aktywów państwowych w poniedziałek na antenie Polsat News pytany o przyszłość polskiego samochodu elektrycznego Izera odpowiedział, że "to będą decyzje rządu". Wskazał, że obecnie nowa rada nadzorcza ElectroMobility Poland (spółki odpowiedzialnej za Izerę) prowadzi konkurs na członków zarządu tej firmy. "Po audycie wewnętrznym będą podejmowane odpowiednie decyzje" - dodał.

Budka doprecyzował, że jest to kwestia kilku tygodni. "Po audytach, odpowiednio wykwalifikowane osoby podejmą taką rekomendację dla rządu" - powiedział.

Minister podkreślił jednocześnie, że trzeba wykorzystać bardzo dobrą lokalizację Jaworzna i przygotowany tam teren. "W jakiej formule - o tym będziemy decydować. Jedno jest pewne, inwestycja w tamtym miejscu powinna być kontynuowana. Wszystko zależy od formy" - dodał.

Borys Budka wskazał, że Polska powinna wykorzystać środki z KPO, aby zwiększyć potencjał technologiczny i stawiać na polski przemysł. Zauważył, że eksperci wskazują, że dzięki środkom europejskim polskie PKB może się zwiększyć o 2 proc.

Pytany, czy Polska powinna mieć własny eksportowy samochód elektryczny, Budka odpowiedział, że "jeżeli byłby on konkurencyjny, jeśli mógłby zaistnieć na rynku, to każdy taki produkt powinien mieć miejsce".

W poniedziałek minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że ws. wsparcia z KPO dla projektu Izera MFiPR czeka na ostateczne decyzje Ministerstwa Aktywów Państwowych, które nadzoruje ElectroMobility Poland. Dodała, że w zasadzie jest już zgoda KE na to, aby ten lub inny projekt z obszaru bezemisyjnych środków transportu otrzymał pożyczkę, a nie grant z KPO.

W poniedziałek do Polski wpłynęło 6,3 mld euro pierwszej płatności z KPO: 3,9 mld euro środków pożyczkowych spłacanych za pośrednictwem budżetu europejskiego i 2,4 mld euro grantów.

W ramach KPO Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE, znaczna część budżetu KPO ma zostać przeznaczona na cele klimatyczne (46,6 proc.), transformację cyfrową (21,3 proc.), a także na reformy socjalne (22,3 proc.).

Uruchamianie środków w Polsce jest opóźnione, stąd wynika potrzeba rewizji KPO. (PAP)

 

autor: Michał Boroń

sma/