Napięcia w Górskim Karabachu. Dojdzie do ludobójstwa?

2023-08-13 17:40 aktualizacja: 2023-08-14, 09:38
Zniszczenia w Górskim Karabachu. Fot. PAP/EPA/AZIZ KARIMOV
Zniszczenia w Górskim Karabachu. Fot. PAP/EPA/AZIZ KARIMOV
Były główny prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Luis Moreno Ocampo ostrzega, że Azerbejdżan szykuje ludobójstwo Ormian w Górskim Karabachu, a ONZ wzywa do zakończenia blokady korytarza laczyńskiego - poinformował w niedzielę serwis medyanews.net.

Luis Moreno Ocampo wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ do wniesienia sprawy do MTK. Grupa ekspertów ONZ wezwała Azerbejdżan do zniesienia blokady korytarza laczyńskiego i zakończenia kryzysu humanitarnego w regionie.

W przygotowanym przez siebie raporcie Ocampo podkreślił, że blokada korytarza, jedynej trasy łączącej Górski Karabach z Armenią, poważnie utrudniła dostawy żywności, leków i podstawowych towarów dla około 120 tys. mieszkańców spornego regionu. "Istnieją uzasadnione podstawy, by sądzić, że popełniane jest ludobójstwo" - twierdzi Ocampo, przypominając, że konwencja ONZ definiuje ludobójstwo jako "celowe stwarzanie grupie ludzi warunków życia obliczonych na doprowadzenie do jej fizycznego zniszczenia". "Głód jest niewidzialną bronią ludobójstwa. Bez natychmiastowej zmiany działań ta grupa Ormian zostanie zniszczona w ciągu kilku tygodni" - czytamy również w raporcie.

Grupa ekspertów ONZ wezwała Azerbejdżan do poszanowania i ochrony praw człowieka, w tym prawa do żywności, zdrowia, edukacji i życia, oraz wezwała do współpracy i dialogu między wszystkimi stronami w celu znalezienia pokojowego i trwałego rozwiązania konfliktu w Górskim Karabachu.

Blokada, którą stosują władze w Baku, spowodowała poważny kryzys humanitarny, przejawiający się poważnymi niedoborami podstawowych artykułów. Szczególnie dotyka to dzieci, osoby niepełnosprawne, osoby starsze, kobiety w ciąży. Zapasy medyczne szybko się wyczerpują, a szpitale mają trudności z obsługą karetek pogotowia z powodu zmniejszonych dostaw paliwa.

Przedstawiciel rządu Azerbejdżanu odrzucił raport byłego prokuratora MTK, twierdząc, że "zawiera on bezpodstawne zarzuty i oskarżenia". Hikmet Hadżijew, doradca prezydenta Ilhama Alijewa, powiedział agencji The Associated Press: "Raport jest stronniczy i zniekształca rzeczywistą sytuację w terenie oraz zawiera poważne błędy faktyczne, prawne i merytoryczne".

Jednocześnie 19 ciężarówek wiozących ok. 360 ton leków i żywności czeka od ponad dwóch tygodni na przekroczenie azerbejdżańskiej granicy.

Armenia i Azerbejdżan od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, zamieszkany przez Ormian separatystyczny region będący de iure częścią Azerbejdżanu. Najkrwawsze starcia pomiędzy Ormianami i Azerami o Górski Karabach toczyły się w latach 1988-1994. Obszar ten stał się w efekcie rządzonym przez Ormian i wspieranym przez Armenię quasi-państwem. Do ostatniej odsłony tego konfliktu doszło w 2020 roku, gdy Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad częścią tego terytorium.

Napięcia między Armenią a Azerbejdżanem nasiliły się na początku lipca, kiedy Baku pod różnymi pretekstami zamknęło ruch w korytarzu laczyńskim, jedynej drodze łączącej Górski Karabach z Armenią. Blokada doprowadziła do poważnego kryzysu humanitarnego w enklawie, zamieszkanej głównie przez Ormian, którzy zaczęli narzekać na niedobory żywności i lekarstw oraz częste przerwy w dostawie prądu.

Ostatnia runda negocjacji pokojowych między Armenia i Azerbejdżanem, która odbyła się 15 lipca w Brukseli, nie przyniosła przełomu. Premier Armenii Nikol Paszynian powiedział wówczas, że Zachód i Rosja, która utrzymuje w rejonie Górskiego Karabachu kontyngent pokojowy, powinny wywierać wzmożoną presję na Azerbejdżan w celu zniesienia blokady.

W poprzednich rundach negocjacji z udziałem Zachodu Erywań zgodził się na uznanie Górskiego Karabachu za część Azerbejdżanu, ale zażądał międzynarodowych mechanizmów ochrony praw i bezpieczeństwa etnicznej ludności ormiańskiej regionu. Baku natomiast upiera się, że gwarancje te muszą być zapewnione na szczeblu krajowym i odrzuca wszelkie formaty międzynarodowe. (PAP)

kgr/