Szczyt G20: kompromis ws. handlu i dysonans ws. klimatu

2017-07-08 17:10 aktualizacja: 2018-10-05, 19:27
German Chancellor Angela Merkel (L) and US President Donald Trump attend the morning working session on the second day of the G20 economic summit in Hamburg, Germany 08 July 2017. The G20 Summit (or G-20 or Group of Twenty) is an international forum for governments from 20 major economies. The summit is taking place in Hamburg 07 to 08 July 2017.  EPA/SEAN GALLUP / POOL 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / SEAN GALLUP / POOL
German Chancellor Angela Merkel (L) and US President Donald Trump attend the morning working session on the second day of the G20 economic summit in Hamburg, Germany 08 July 2017. The G20 Summit (or G-20 or Group of Twenty) is an international forum for governments from 20 major economies. The summit is taking place in Hamburg 07 to 08 July 2017. EPA/SEAN GALLUP / POOL Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / SEAN GALLUP / POOL
Przywódcy G20 opowiedzieli się na zakończonym w sobotę spotkaniu na szczycie w Hamburgu za otwartymi rynkami i przeciw protekcjonizmowi w handlu, zapobiegając eskalacji sporu z USA. Próby znalezienia kompromisu w polityce klimatycznej zakończyły się fiaskiem.

Będąca gospodarzem szczytu kanclerz Niemiec Angela Merkel oceniła pozytywnie wynegocjowany w nocy z piątku na sobotę przez ekspertów kompromis w sprawie handlu, zapisany w komunikacie końcowym spotkania.

"Jestem zadowolona z tego, że udało się nam, że wyraźnie powiedzieliśmy: rynki muszą być otwarte" - oświadczyła szefowa niemieckiego rządu na konferencji prasowej po zakończeniu dwudniowego szczytu.

Merkel zaznaczyła, że wszyscy uczestnicy poparli walkę z protekcjonizmem gospodarczym i z nieuczciwymi praktykami w handlu, a także uznali, że decydującą rolę odgrywa międzynarodowy system handlu oparty na regułach zgodnych z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Umowy bilateralne mogą być uzupełnieniem tego systemu, muszą być jednak zgodne z zasadami WTO - zastrzegła.

Odnosząc się do spornego problemu nadwyżki produkcji stali, podnoszonego przez USA, Merkel przypomniała o istnieniu międzynarodowej komisji (Global Forum), która miała zbadać zarzuty. "To forum pracowało dotychczas bardzo powoli. Uzgodniliśmy, że do sierpnia komisja przedstawi informację, a do listopada przedstawi konkretne propozycje rozwiązania sporu" - tłumaczyła kanclerz. Prezydent USA Donald Trump zagroził krajom europejskim podwyżką ceł na dostawy stali na rynek amerykański.

Uczestnicy uznali równocześnie prawo państw do stosowania "instrumentów obrony" w handlu, co interpretowane jest jako gest pod adresem USA.

Dzięki kompromisowi udało się uniknąć skandalu, jakim byłoby nieprzyjęcie deklaracji końcowej, którą musieli zaakceptować wszyscy uczestnicy. Strona niemiecka obawiała się, że kierujący się w swojej polityce zasadą "America first" Trump może nie zgodzić się na kompromis w tej sprawie.

Zgodnie z przewidywaniami przywódcom G20 nie udało się - ze względu na sprzeciw Trumpa - osiągnąć kompromisu w sprawie ochrony klimatu.

"Jeżeli nie ma zgody, to ta sprzeczność musi zostać odnotowana w komunikacie" - powiedziała Merkel dziennikarzom.

Dlatego - tłumaczyła - w komunikacje znajduje się stanowisko Stanów Zjednoczonych, które, "nad czym ubolewamy, zapowiedziały wystąpienie z porozumienia paryskiego". "Cieszę się jednak bardzo, że pozostali szefowie państw i rządów G20 są zgodni co do tego, że porozumienie paryskie jest nieodwracalne, że zobowiązania wynikające z tej umowy powinny zostać jak najszybciej wprowadzone w życie i że przyjęliśmy plan działań dotyczący klimatu i energii" - powiedziała Merkel.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, Merkel zaprzeczyła, że włączenie do komunikatu zdania, że Stany Zjednoczone chcą pomóc innym krajom w czystym i skutecznym wykorzystaniu kopalnych źródeł energii, było zbyt daleko idącym ustępstwem wobec Waszyngtonu. Wyraźnie zaznaczyliśmy, że to jest stanowisko USA, a nie pozostałych państw - podkreśliła.

Krytycy tego zapisu uważają, że wspieranie węgla jako źródła energii koliduje z celami porozumienia paryskiego.

Porozumienie paryskie podpisane zostało 12 grudnia 2015 r. w stolicy Francji. Celem umowy jest zatrzymanie wzrostu średniej temperatury w świecie na poziomie poniżej 2 stopni Celsjusza względem poziomu z czasów przedprzemysłowych.

Na konferencji prasowej Merkel podziękowała Trumpowi za finansowe wsparcie dla walki z głodem w Afryce. Prezydent USA zapowiedział w Hamburgu przekazanie 639 mln dolarów na Światowy Program Żywnościowy (WFP).

Merkel potępiła ekscesy wywołane w Hamburgu przez lewicowych ekstremistów i obiecała ofiarom zamieszek szybką pomóc i zadośćuczynienie.

"Potępiam zdecydowanie rozpętaną (przez ekstremistów) przemoc i pozbawioną hamulców brutalność, z jaką spotkała się podczas G20 policja" - powiedziała Merkel.

Jak zaznaczyła, istnieją widocznie ludzie, którzy "nie są zainteresowani tym, by coś osiągnąć, lecz chcą po prostu jak najwięcej zniszczyć".

Zapowiedziała, że wspólnie z ministrem finansów Wolfgangiem Schaeuble zastanowi się, "jak możemy pomóc ofiarom przemocy w likwidowaniu powstałych szkód". Rozmowy pomiędzy władzami centralnymi a Hamburgiem o "wolnej od biurokracji" pomocy powinny jej zdaniem rozpocząć się jak najszybciej.

Podczas zamieszek w nocy z piątku na sobotę lewicowi ekstremiści zdemolowali i splądrowali sklepy w jednej z dzielnic Hamburga. Od rozpoczęcia szczytu obrażenia odniosło ponad 200 policjantów.

Merkel poinformowała, że w kolejnych latach roczne, rotacyjne przewodnictwo w grupie G20 sprawować będą Argentyna, Japonia i Arabia Saudyjska.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ kot/ kar/

TEMATY: