O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Funkcjonariusz SG: próby siłowego forsowania granicy zdarzają się praktycznie co noc

Reporter PAP.PL odwiedził strażników granicznych z placówki w Czeremsze. Chronią oni 25-kilometrowy odcinek granicy polsko-białoruskiej, na którym tylko w ub. tygodniu było pięć prób siłowego przekroczenia. - Na naszym odcinku próby forsowania granicy zdarzają się praktycznie co noc - powiedział PAP.PL funkcjonariusz Straży Granicznej.

Przejście graniczne Połowce – Pieszczatka, fot. PAP/Marcin Obara
Przejście graniczne Połowce – Pieszczatka, fot. PAP/Marcin Obara

Wizyta rozpoczęła się od zamkniętego przejścia Połowce-Pieszczatka. Sam punkt graniczny został zamknięty z powodu z pandemii Covid-19. Wzmocniony został po zajściach na przejściu granicznym Kuźnica–Bruzgi w połowie listopada, kiedy duża grupa migrantów szturmowała tam granicę.

"Concertina została wzmocniona zaporą po szturmie na Kuźnicę" – powiedziała por. Straży Granicznej Izabela Greczan. Na drodze na przejściu granicznym w Połowcach, zapora z concertiny dodatkowo została wzmocniona dwoma warstwami metalowych barierek tworzących mur, a przestrzeń pomiędzy nimi jest gęsto wypełniona plątaniną zasieków.

Odcinek granicy chroniony przez placówkę SG w Czeremsze jest zalesiony w 75 procentach. Pani porucznik Izabela Greczan wymienia to jako jeden z powodów nasilenia prób siłowego przekroczenia granicy na tym odcinku.

„Tereny leśne pomagają się schować. To może być ułatwieniem” – wskazała.

Kolejnym postojem był punkt, na który pogranicznicy mówili "dwa-siedem-zero". Na miejscu widać było słupy graniczne Polski i Białorusi z tym numerem. To miejsce próby siłowego przekroczenia granicy na tym odcinku, w okolicy miejscowości Bobrówka.
Funkcjonariusz Straży Granicznej, który brał udział w tym incydencie, tak o nim opowiedział: "Nasi funkcjonariusze byli oślepiani przez służby białoruskie, następnie rzucano w naszą stronę kamienie i kłody drewniane. Później została rzucona kładka na concertinę i po niej migranci próbowali przekroczyć granicę. Na naszym odcinku takie próby zdarzają się praktycznie co noc, naprawdę ciężko jest ustalić, w którym momencie danego dnia może być do niej dojść" – dodał.

Wieś Bobrówka znajduje się na samej granicy polsko-białoruskiej. Mieszkańcy mogą oglądać przez okna to, co dzieje się na granicy. Jedna z prób siłowego przejścia granicy zdarzyła się tuż obok domu Wiery Aleksiejuk, z którą udało się nam porozmawiać. Pani Wiera powiedziała, że nie przeszkadza jej obecność wojska i Straży Granicznej, a nawet dzięki temu czuje się bezpiecznie. "Czuję się chroniona jak prezydent" – skomentowała obecność funkcjonariuszy SG i wojska za jej domem.

Zapraszamy do obejrzenia filmu zrealizowanego przez PAP.PL.

Autor: Jakub Sadowski

(PAP.PL)

ja/

Zobacz także

  • Granica polsko-białoruska, fot. PAP/Artur Reszko
    Granica polsko-białoruska, fot. PAP/Artur Reszko

    Strefa buforowa na granicy z Białorusią znów przedłużona

  • Polsko-białoruskie przejście graniczne w miejscowości Sławatycze, fot. PAP/Wojtek Jargiło
    Polsko-białoruskie przejście graniczne w miejscowości Sławatycze, fot. PAP/Wojtek Jargiło

    Granica z Białorusią znów zostanie zamknięta? Nasilają się incydenty z wykorzystaniem balonów wlatujących na Litwę

  • Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Artur Reszko
    Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Artur Reszko

    Po kilku latach znów otwarte będą przejścia graniczne w Kuźnicy i Bobrownikach

  • Fot. PAP/Artur Reszko
    Fot. PAP/Artur Reszko

    Nowe inwestycje na polsko-białoruskiej granicy [NASZE WIDEO]

Serwisy ogólnodostępne PAP