Poroszenko: próbowano nie wpuścić mnie na terytorium Ukrainy. SG: to manipulacja

2022-01-17 08:51 aktualizacja: 2022-01-17, 10:43
Petro Poroszenko. Fot. SERGEY DOLZHENKO PAP/EPA
Petro Poroszenko. Fot. SERGEY DOLZHENKO PAP/EPA
Próbowano nie wpuścić mnie na terytorium Ukrainy - oświadczył były prezydent tego kraju, lider opozycyjnej partii Europejska Solidarność Petro Poroszenko. Były szef państwa przybył do Kijowa porannym samolotem z Warszawy.

Poroszenko poinformował, że podczas kontroli zabrano jego paszport. Dokumentu nie oddawano przez długi czas - pisze Interfax-Ukraina. Były prezydent nazwał to prowokacją. Ukraińska straż graniczna oświadczyła tymczasem, że doniesienia, iż Poroszenki próbowano nie wpuścić do kraju, są manipulacją.

Poroszenko przeszedł już kontrolę paszportową, po której przemawiał przed lotniskiem, gdzie zgromadziło się około tysiąca jego zwolenników.

W poniedziałek sąd w Kijowie może wybrać byłemu prezydentowi środek zapobiegawczy w ramach sprawy, w której ma on status podejrzanego o zdradę stanu. 

"Próbowaliśmy wręczyć byłemu prezydentowi Ukrainy Petrowi Poroszence wezwanie do sądu"

Próbowaliśmy wręczyć byłemu prezydentowi Ukrainy Petrowi Poroszence wezwanie do sądu - poinformowało ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze.

Przedstawicielka Państwowego Biura Śledczego Tetiana Sapian powiedziała podczas briefingu, że na kijowskim lotnisku śledczy próbowali wręczyć Poroszence "dokumenty procesowe", w tym wezwanie do sądu. Dodała, że Poroszenko odmówił przyjęcia dokumentów i "zignorował żądania śledczego".

Straż graniczna Ukrainy w wydanym komunikacie zapewniła, że informacje o rzekomej próbie niewpuszczenia Poroszenki na terytorium Ukrainy to manipulacje. Zapewniono, że podczas kontroli paszportowej strażnicy przestrzegali ukraińskiego prawa. O przybyciu Poroszenki podczas kontroli paszportowej poinformowano organy ścigania. Podkreślono, że żaden ukraiński obywatel nie może mieć ograniczonego prawa powrotu do kraju.

Po odjeździe z lotniska Proszenko stawił się w kijowskim Sądzie Peczerskim. Środek zapobiegawczy, który może zastosować wobec niego sąd, dotyczy sprawy, w której były prezydent ma status podejrzanego o zdradę stanu. Przed budynkiem sądu trwa mityng zwolenników Poroszenki.

W drugiej połowie grudnia ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze podało, że Poroszenkę poinformowano o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa z artykułu dotyczącego zdrady stanu i wspierania terroryzmu. Według śledczych osoby figurujące w aktach sprawy miały za państwowe pieniądze kupować węgiel od samozwańczych republik w Donbasie, przez co uzależniły ukraińską sferę energetyczną od Rosji i separatystów.

Poroszenko, prezydent Ukrainy w latach 2014-2019, przebywał za granicą i nie stawił się na wyznaczone przesłuchanie dotyczące wysuniętego wobec niego podejrzenia. Na początku stycznia sąd w Kijowie poinformował o zajęciu majątku Poroszenki w ramach sprawy dotyczącej zdrady stanu.

(PAP)

dsk/ jjk