Włoch Vincenzo Nibali wygrał trzeci etap Vuelta a Espana
Włoch Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) wygrał w poniedziałek w Andorze trzeci etap kolarskiego wyścigu Vuelta a Espana. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął trzeci tego dnia Brytyjczyk Chris Froome (Sky).
Nibalego i Froome'a na mecie rozdzielił Hiszpan David de la Cruz (Quick-Step Floors).
W "generalce" Froome ma dwie sekundy przewagi nad trzema kolarzami: Cruzem, Irlandczykiem Nicolasem Roche'em i Amerykaninem Tejayem van Garderenem (obaj BMC).
Już trzeciego dnia Vuelty kolarze musieli się zmierzyć z górami. Choć o zmęczeniu wyścigiem nie może być jeszcze mowy, to narzuconego przez zespół Sky tempa na ostatnim podjeździe wielu nie wytrzymało. Dzięki ich pracy marzący o wygraniu w jednym roku Tour de France i Vuelty Froome mógł się przekonać, kto rzeczywiście jest w stanie mu zagrozić.
Do mety dotarła dziewięcioosobowa grupa, a oprócz wspomnianej najlepszej trójki znaleźli się w niej m.in. Francuz Romain Bardet (AG2R), Kolumbijczyk Esteban Chaves (Orica) i Włoch Fabio Aru (Astana). Kończący karierę Hiszpan Alberto Contador (Trek) stracił do zwycięzcy 2.33, a Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) - 2.35, co dało mu 38. miejsce.
Majka już po Tour de Pologne zapowiadał, że we Vuelcie w walce o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej raczej nie będzie się liczył i poniedziałek to potwierdził.
"Nie był to mój najlepszy dzień na rowerze. Nogi nie kręcą tak jakbym chciał. Tour de Pologne pojechałem dość dobrze, ale tam góry były dużo krótsze. Tutaj na długich podjazdach w Hiszpanii wyszedł długi brak treningów po kraksie w Tour de France i związany z tym spadek formy. Mimo wszystko nie poddaję się. Wierzę, że wraz z kolejnymi etapami Vuelty będę się rozkręcał i zrobię wszystko, aby powalczyć o zwycięstwa etapowe" - napisał Majka na swoim profilu na Facebooku.
We wtorek kolarze będą finiszować już w Hiszpanii, po przejechaniu 198 km z Escaldes-Engordany do Tarragony. Zakończenie wyścigu 10 września w Madrycie. (PAP)
wkp/ cegl/
