Rzeczniczka PiS: od początku mówiliśmy, że nie zgodzimy się na zamknięcie Turowa
Cieszymy się z sukcesu polskiego rządu w trudnych negocjacjach ws. kopalni w Turowie; od początku mówiliśmy, że nie zgodzimy się na zamknięcie kopalni, co spowodowałoby zachwianie polskiego systemu energetycznego oraz utratę miejsc pracy przez tysiące ludzi w regionie - mówiła PAP rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.
Premierzy Polski i Czech Mateusz Morawiecki i Petr Fiala podpisali w czwartek międzyrządową umowę ws. funkcjonowania kopalni węgla brunatnego Turów.
"To bardzo dobra wiadomość. Cieszymy się z sukcesu polskiego rządu w trudnych negocjacjach. Od początku mówiliśmy, że nie zgodzimy się na zamknięcie Turowa, które spowodowałoby zachwianie polskiego systemu energetycznego oraz utratę miejsc pracy przez tysiące ludzi w regionie" - powiedziała PAP rzeczniczka PiS.
"Pomimo ataków ze strony opozycji i tych, którzy chcieli zamknięcia Turowa nasze stanowisko w tej sprawie było konsekwentne i niezmienne, zgodne z polskim interesem" - podkreśliła Czerwińska.
Szef gabinetu prezydenta o umowie ws. Turowa: usunięto poważny problem
Umowa ws. Turowa usuwa poważny problem jeśli chodzi o funkcjonowanie kopalni, sprawy społeczne i bezpieczeństwa energetycznego, a także w relacjach polsko-czeskich - ocenił szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot.
Szef gabinetu prezydenta zapytany przez PAP, czy podziela zdanie m.in. wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, że podpisanie umowy to "duży sukces", odparł: "Raczej niż sukces należy to interpretować w kategorii usunięcia poważnego problemu, zarówno jeśli chodzi o funkcjonowanie kopalni Turów, sprawy społeczne i bezpieczeństwa energetycznego, a także w relacjach polsko-czeskich".
"To ważne w kontekście otoczenia międzynarodowego Polski" - podkreślił minister.
Szrot nie chciał oceniać, czy porozumienie można było osiągnąć wcześniej. "Stało się dzisiaj i bardzo dobrze, że tak się stało. Rząd negocjował i wynegocjował" - stwierdził.
Polsko-czeskie rozmowy dotyczące kopalni węgla brunatnego Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r. po tym, gdy strona czeska wniosła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni. Jednocześnie Praga domagała się wstrzymania wydobycia w kopalni, jako tzw. środka tymczasowego. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.
20 września 2021 r. TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklarował, że nie zamierza płacić kary.
Zgodnie z ogłoszoną w czwartek umową, Polska zapłaci 35 mln euro rekompensaty, natomiast Fundacja PGE przekaże 10 mln euro krajowi libereckiemu. Czechy wycofają skargę z TSUE. Premier Morawiecki wyraził przekonanie, że stanie się to dziś lub jutro. Nadzór ze strony Unii nad umową ma trwać 5 lat. (PAP)
Autor: Rafał Białkowski, Aleksandra Rebelińska
js/