O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Znaleziony nad Bałtykiem miecznik czeka w chłodni na sekcję zwłok

Do chłodni Stacji Morskiej w Helu trafił znaleziony na plaży w Jantarze, wyrzucony przez wody Bałtyku martwy miecznik. W stanie zamrożenia licząca 2,7 metra długości ryba poczeka na sekcję zwłok.

Miecznik nazywany też włócznikiem, został wyłowiony wczoraj w sieci rybackiej w Zatoce Pomorskiej. Ta duża, drapieżna ryba występuje w morzach i oceanach strefy tropikalnej i umiarkowane, rzadko pojawia się w zachodniej części Morza Bałtyckiego.  Fot. PAP/Marcin Bielecki
Fot. PAP/Marcin Bielecki / Miecznik nazywany też włócznikiem, został wyłowiony wczoraj w sieci rybackiej w Zatoce Pomorskiej. Ta duża, drapieżna ryba występuje w morzach i oceanach strefy tropikalnej i umiarkowane, rzadko pojawia się w zachodniej części Morza Bałtyckiego. Fot. PAP/Marcin Bielecki

Mieczniki żyją w morzach i oceanach w strefie tropikalnej i umiarkowanej. Czasem jednak spotyka się je także w Bałtyku. W ostatnich latach coraz częściej widywane są w południowo wschodniej części tego akwenu. „Poczynając od 2014 roku mieczniki obserwowane były u polskich wybrzeży Morza Bałtyckiego co roku" - powiedział PAP Bartłomiej Arciszewski z działu naukowego Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.

Jak wyjaśnił obserwacje te dotyczyły osobników złowionych przez rybaków lub - co zdarzało się częściej - martwych wyrzuconych na brzeg. Ostatni z takich przypadków miał miejsce 17 października br., kiedy to miecznika znaleziono na plaży w Jantarze na Mierzei Wiślanej. Zaobserwowała go z pokładu swojej jednostki załoga miejscowej łodzi rybackiej. Dostrzeżenie z wody leżącej na plaży ryby było możliwe, bo miecznik był spory - jak się później okazało, mierzył 2,7 metra, z czego na miecz (wykształcony z górnej szczęki) przypadało 90 cm.

Informacja o znalezisku została przekazana za pośrednictwem inspektora rybołówstwa morskiego do Stacji Morskiej w Helu oraz wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF Polska, którzy zabezpieczyli rybę do momentu przybycia naukowców. Miecznik został przewieziony do Helu i umieszczony w chłodni. „Jest to dla nas bardzo cenny materiał dydaktyczny. Postaramy się wykorzystać go w jak największym zakresie. Zostaną z niego wykonane preparaty do dalszych badań. Podczas zajęć ze studentami przeprowadzimy też sekcję" - powiedział PAP Arciszewski.

Dodał, że jest prawdopodobne, iż sekcja wykaże u miecznika pusty żołądek. „Tak było w przypadku dwóch innych mieczników, które znaleziono martwe na polskim wybrzeżu Bałtyku, a które to ryby poddano sekcji" - powiedział PAP Arciszewski dodając, że mieczniki mogą mieć problem z żerowaniem w nieprzyjaznych im wodach Morza Bałtyckiego.

Zdaniem Arciszewskiego to jednak nie brak pokarmu mógł zabić miecznika. „Bałtyk jest morzem bardzo wysłodzonym. Zasolenie jest około pięciokrotnie niższe niż na przykład w Morzu Północnym  czy w Atlantyku. Znalezienie się w takim środowisku powoduje u takiej ryby szok fizjologiczny związany z przenikaniem wody do komórek narządów wewnętrznych. Narządy ulegają uszkodzeniu i przestają w końcu pracować" - wyjaśnił Arciszewski dodając, że za tą hipotezą może przemawiać fakt, iż martwy miecznik nie był wychudzony.

Mieczniki to nie jedyne ryby, dla których Bałtyk nie jest sprzyjającym akwenem, a które mimo to w ostatnich latach są w tym morzu obserwowane. Poczynając od 2014 r. wielokrotnie zanotowano na polskiej części akwenu samogłowa - ciepłolubną oceaniczną rybę, mogącą osiągać nawet 3 metry długości. Jednego osobnika złowili w Zatoce Puckiej rybacy i przekazali go Stacji Morskiej.

„W tym roku z doniesień rybackich wiemy też na przykład o zwiększonej obecności makreli w Morzu Bałtyckim. W przeszłości pojawiały się też sardele, sole, a nawet ostroboki" - poinformował Arciszewski dodając, że w 2014 i 2015 r zaobserwowano dwa duże wlewy wody z Morza Północnego do Bałtyku. „To spowodowało wzbogacenie Bałtyku w wody o wysokim zasoleniu a wraz z nimi mogły pojawić się w naszym morzu gatunki, które żyją po sąsiedzku" - dodał.

Wyjaśnił, że w ślad za mniejszymi rybami do Bałtyku mogły zapędzić się mieczniki odżywiające się m.in. makrelami.

Poza dużymi rybami, u polskich wybrzeży Bałtyku obserwowane bywają także duże morskie ssaki, w tym finwale, humbaki czy delfiny butlonose.

Pracownicy Stacji Morskiej proszą o zgłaszanie przypadków znalezienia lub zaobserwowania rzadkich zwierząt na naszym wybrzeżu. Apelują także do osób, które dawniej złowiły lub obserwowały zwierzęta, które znalazcom wydawały się gatunkami nie występującymi na co dzień w Bałtyku. „Choć takie informacje z przeszłości mogą wydawać się mało istotne, to dla naukowców są bardzo cenne. Mogą bowiem poszerzać naszą wiedzę o procesach zachodzących w Morzu Bałtyckim" - wyjaśnił Arciszewski.

Ze Stacją Morską można skontaktować się dzwoniąc na telefon alarmowy - 601 88 99 40 lub wysyłając e-mail na adres hel@ug.edu.pl. (PAP)

autor: Anna Kisicka

edytor: Agata Zbieg

aks/ agz/

Serwisy ogólnodostępne PAP