Ukraińska dziewczynka, której mama napisała dane osobowe na plecach, jest we Francji. Jej mama dziękuje za pomoc Polakom
Dziewczynka, której mama napisała długopisem dane osobowe na plecach, jest razem z nią we Francji - informuje ukraińska redakcja BBC. Zdjęcie dziecka stało się jednym z tragicznych symboli wojny Rosji przeciwko Ukrainie - podkreśla serwis.
"Moje najgorętsze podziękowania dla Polaków. Wasza hojność i współczucie są bezcenne. Wasze wsparcie jest tym, co nas napędza" - napisała na instagramie Sasha Makoviy.
Na fotografii, która na początku kwietnia obiegła media społecznościowe na całym świecie, widać plecy dziewczynki z napisanym imieniem i nazwiskiem, datą urodzenia i numerami telefonów na wypadek jeśli jej rodzice zginą w ostrzałach.
Dwuletniej Wirze Makowej i jej mamie Saszy udało się uciec. Dziennikarze BBC znaleźli je na południu Francji.
W pierwsze dni wojny Sasza bała się, że jej córka zginie albo sama padnie ofiarą agresji rosyjskiej. Przed opuszczeniem domu w Kijowie i próbą ucieczki z ostrzeliwanego miasta matka napisała na plecach dane dziewczynki.
"Najbardziej się bałam, że Wira się zgubi albo my zginiemy, a ona nawet nigdy się nie dowie, kim jest i z jakiej jest rodziny" - opowiadała Sasza.
Do Francji Sasza z córką dostały się po długiej i wyczerpującej drodze przez Mołdawię, Rumunię i Belgię. "Z Wirą wszystko w porządku. Jest za mała, by zrozumieć, co się dzieje. (...)" - podkreśla matka. (PAP)
kw/