O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Brytyjskie media: skoro Niemcy nie rezygnują z gazu z Rosji, czas objąć je sankcjami

Jeśli Niemcy nie przestaną kupować rosyjskiego gazu, powinny również zostać objęte sankcjami, bo obecnie pośrednio finansują rosyjską napaść na Ukrainę - przekonuje na łamach "Daily Telegraph" publicysta ekonomiczny tej gazety Matthew Lynn.

Władimir Putin (L) Olaf Scholz (P). Fot. PAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV
Władimir Putin (L) Olaf Scholz (P). Fot. PAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV

Zaznacza, że Niemcy rozważają rezygnację z rosyjskiego gazu i poszukują alternatywnych źródeł dostaw, ale na razie zdecydowały, że koszty dla niemieckiego przemysłu byłyby zbyt wysokie. "Jest to całkowicie nie do przyjęcia. Jeśli Niemcy nie chcą się tak poświęcać, to ich sprawa. Nie ma jednak powodu, dla którego reszta świata miałaby to tolerować. Z pewnością nadszedł moment, by nałożyć na Niemcy sankcje" - pisze Lynn.

Więcej

Rząd Niemiec. Fot. CLEMENS BILAN PAP/EPA
Rząd Niemiec. Fot. CLEMENS BILAN PAP/EPA

Historyk o niemieckich politykach: SPD w kontaktach z Rosją zachowywała się jak mafia. Pozoruje pomoc dla Ukrainy

"Każdy, kto kupuje niemieckie towary, finansuje wojnę - i choć wstrzymanie importu energii nie zakończyłoby jej natychmiast, to jednak znacznie by ją skróciło i pozwoliło ocalić dziesiątki tysięcy niewinnych istnień ludzkich" - podkreśla.

Lynn wskazuje, że sankcje dotychczas nałożone przez USA, UE i Wielką Brytanię będą miały znaczący wpływ na gospodarkę Rosji, bo jej PKB spadnie w tym roku o 10-20 proc., ale w tych sankcjach nadal jest istotna dziura. "Europa nadal importuje ogromne ilości rosyjskiego gazu, a w mniejszym stopniu także ropy naftowej, przy czym większość tego surowca trafia do Niemiec i Włoch. Co gorsza, gwałtownie rosnące od czasu inwazji ceny gazu ziemnego oznaczają, że kwota płacona Moskwie podwoiła się w ciągu ostatniego roku. Europa wysyła Putinowi czek na 800 mln euro dziennie" - zauważa autor komentarza.

Wyjaśnia, że wszystkie dotychczasowe sankcje rosyjski reżim może zlekceważyć, bo wciąż ma mnóstwo pieniędzy na utrzymanie gospodarki i finansowanie wojny, zatem tylko natychmiastowy zakaz importu rosyjskiego gazu mógłby coś zmienić.

"Tu jednak pojawia się problem. Niemcy zdecydowały, że spowodowałoby to zbyt duży ból gospodarczy. Doszłoby do +niepokojów społecznych+, jak twierdzi minister gospodarki Robert Habeck" - pisze Lynn, po czym kwestionuje wysuwane w Niemczech argumenty o katastrofalnej utracie konkurencyjności i konieczności zamknięcia zakładów na wiele miesięcy. Przywołuje niezależne opinie, według których nawet całkowite przerwanie dostaw rosyjskiego gazu spowodowałoby jedynie niewielką recesję, a produkcja spadłaby o 2-3 proc., co zostałoby szybko odrobione.

Przypomina, że Niemcy są jednym z najbogatszych społeczeństw na świecie, a ich dług publiczny w stosunku do PKB jest na poziome 60 proc., czyli jednym z najniższych na świecie, i nawet zwiększenie go o 10 punktów nie byłoby odczuwalne. "Byłoby to mniej kosztowne niż walka z Covid-19. Po prostu niemiecki rząd i liderzy przemysłu uznali, że nie jest to cena, którą warto płacić" - zauważa.

"Niemcy mogą podjąć taką decyzję, jeśli chcą, ale nie ma powodu, dla którego reszta świata miałaby ją zaakceptować. W efekcie każdy, kto kupuje niemieckie samochody, chemikalia, obrabiarki czy sprzęt elektryczny, płaci za rosyjski gaz. A ten rosyjski gaz opłaca żołnierzy ostrzeliwujących miasta na Ukrainie. Jakie jest rozwiązanie? Nietrudno się domyślić. W miarę ujawniania coraz większej liczby okrucieństw popełnianych przez rosyjskich żołnierzy, z pewnością nadszedł moment, aby nałożyć sankcje także na Niemcy" - argumentuje Lynn.

Więcej

Olaf Scholz. Fot. CLEMENS BILAN PAP/EPA
Olaf Scholz. Fot. CLEMENS BILAN PAP/EPA

Kanclerz Scholz: absolutnym priorytetem jest uniknięcie konfrontacji NATO z Rosją

Wyjaśnia, że mogłoby to się odbyć na wiele sposobów, np. poprzez tymczasowe cła na import z Niemiec, tymczasowy zakaz importu niemieckich towarów bądź przez bojkot konsumencki. Przekonuje, że choć Niemcy są jednym z wiodących producentów na świecie, ale wytwarzają niewiele takich towarów, których nie można stosunkowo łatwo zastąpić. "Skutki dla Niemiec byłyby jednak dramatyczne. Odcięcie gazu zaszkodziłoby ich przemysłowi. Ale nieodcięcie gazu również. (...) To prawda, że nie zakończyłoby to wojny z dnia na dzień. Putin mógłby jeszcze przez jakiś czas prowadzić swoją nieudaną kampanię. Ale skróciłoby to wojnę, ocaliłoby życie tysięcy Ukraińców - a to z pewnością jest krok, który warto podjąć" - konkluduje Lynn.

 Politycy krytykują opieszałość kanclerza w sprawie broni dla Ukrainy

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz jest oskarżany o opieszałość i brak jednoznacznych decyzji w sprawie dostaw broni na Ukrainę nie tylko przez polityków opozycji, ale także rządowej koalicji. „Te uniki kanclerza tylko pomagają Rosji” – ocenia Gunther Krichbaum z opozycyjnej chadeckiej CDU.

„Poprzez wstrzymywanie embarga energetycznego i niezbędnych dostaw broni powstaje ryzyko, że ta wojna będzie się przeciągać, a Putin zaatakuje inne kraje” – powiedział w wywiadzie dla grupy medialnej Funke Anton Hofreiter (Zieloni), szef komisji ds. europejskich w Bundestagu.

Więcej

Emmanuel Macron, Marine Le Pen. Fot. PAP/EPA
Emmanuel Macron, Marine Le Pen. Fot. PAP/EPA

Sondaż przed II turą wyborów we Francji. Maleje różnica między Macronem a Le Pen

„Potrzebujemy od kanclerza jasnego stanowiska co do priorytetów i sposobu podejmowania decyzji” – powiedziała Sara Nanni (Zieloni) na łamach portalu RedaktionsNetzwerk Deutschland.

Politycy chadeckiego bloku CDU/CSU zagrozili, że w przyszłym tygodniu złożą do Bundestagu wniosek o dostawę ciężkiej broni dla Ukrainy, jeśli do tego czasu nie zrobi tego Scholz. Szef grupy parlamentarnej CDU Patrick Schnieder potwierdził ten zamiar w piątek na łamach dziennika „Rheinische Post”.

Więcej

Fot. ALI HAIDER PAP/EPA
Fot. ALI HAIDER PAP/EPA

Indie nie pozwoliły wylądować japońskiemu samolotowi, który miał odebrać pomoc humanitarną dla Ukrainy

„Spór w koalicji rządowej, a w szczególności zwlekanie kanclerza w sprawie dostaw broni jest co najmniej żenujące i budzi wątpliwości co do tego, po której stronie faktycznie stoi rząd federalny” – podkreśla.

„Te uniki kanclerza tylko pomagają Rosji” – stwierdził polityk CDU Gunther Krichbaum w komentarzu dla gazety „Bild”.

Przewodnicząca komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP), która w przeciwieństwie do Scholza odwiedziła Ukrainę podczas wojny, także wielokrotnie wzywała szefa rządu do dostarczania Ukrainie ciężkiej broni. „Ukraina potrzebuje dużego sprzętu bojowego natychmiast" – apelowała w „Bildzie”.(PAP)

kgr/

Zobacz także

  • Donald Trump Fot. PAP/AARON SCHWARTZ
    Donald Trump Fot. PAP/AARON SCHWARTZ

    Trump pośpiesza Ukrainę. „Gdy zwlekają zbyt długo, Rosja zmienia zdanie”

  • Premier Szwecji Ulf Kristersson. Fot. PAP/EPA/	IDA MARIE ODGAARD
    Premier Szwecji Ulf Kristersson. Fot. PAP/EPA/ IDA MARIE ODGAARD

    Wykorzystanie rosyjskich aktywów do długoterminowego finansowania Ukrainy? Premier Szwecji zabrał głos

  • Wołodymyr Zełenski. Fot. PAP/Viktor Kovalchuk
    Wołodymyr Zełenski. Fot. PAP/Viktor Kovalchuk

    Zełenski ostrzegł, że Rosja przygotowuje się na kolejny rok wojny

  • Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Radek Pietruszka
    Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Przywódcy na szczycie unijnym skoncentrują się na szukaniu finansowania dla Ukrainy

Serwisy ogólnodostępne PAP