O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Porażka Łukasza Kubota w finale debla ATP Finals

Debliści Łukasz Kubot i Brazylijczyk Marcelo Melo przegrali z Finem Henrim Kontinenem i Australijczykiem Johnem Peersem 4:6, 2:6 w finale turnieju ATP Finals w Londynie. Żaden polski tenisista nie triumfował jeszcze w męskim mastersie.

epa06339025 Poland's Lukasz Kubot (L) and Brazil's Marcelo Melo (R) in action against Finland's Henri Kontinen and Australia's John Peers during their doubles final match of the ATP World Tour Finals tennis tournament in London, Britain, 19 November 2017.  EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / FACUNDO ARRIZABALAGA
PAP/EPA © 2017 / FACUNDO ARRIZABALAGA / epa06339025 Poland's Lukasz Kubot (L) and Brazil's Marcelo Melo (R) in action against Finland's Henri Kontinen and Australia's John Peers during their doubles final match of the ATP World Tour Finals tennis tournament in London, Britain, 19 November 2017. EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / FACUNDO ARRIZABALAGA

Oba duety miały dobre wspomnienia związane z Londynem. Kontinen i Peers 12 miesięcy temu niespodziewanie wygrali ATP Finals, natomiast Kubot i Melo w lipcu triumfowali tu w Wimbledonie. W niedzielę hala O2 Arena po raz kolejny okazała się szczęśliwa dla Fina i Australijczyka.

Lubinianin i jego partner byli rozstawieni z "jedynką" i już po poniedziałkowym spotkaniu grupowym zapewnili sobie zachowanie pierwszego miejsca w rankingu na koniec roku. Kontinen i Peers plasują się tuż za nimi. Niewiele brakowało, by te pary zmierzyły się już w półfinale, ale Polak i Brazylijczyk przegrali na koniec fazy grupowej i tym samym trafili na innych, teoretycznie łatwiejszych przeciwników.

W niedzielę nie mieli dobrego dnia. Błyszczeli za to rywale, którzy od początku postawili na mocny serwis, skuteczny return i aktywność pod siatką. W pierwszej partii przy swoim podaniu stracili łącznie zaledwie trzy punkty. Kubotowi i Melo znacznie trudniej przychodziło wygrywanie własnych gemów serwisowych. Przy stanie 2:2 po autowym zagraniu Brazylijczyka zostali przełamani i jak się później okazało, był to "break" na wagę zwycięstwa w tej odsłonie. Wyżej notowany z duetów próbował jeszcze walczyć w końcówce, Kubot popisał się m.in. efektownym lobem. Efektem były jednak jedynie trzy obronione setbole.

Początek drugiej odsłony również nie potoczył się dobrze dla pierwszego debla na liście ATP. Zaczęła się od straty podania po podwójnym błędzie serwisowym Polaka. Szalejący pod siatką rywale takiej szansy nie zmarnowali i po chwili prowadzili już 2:0. Kubot i Melo nie poddawali się - odrabiali straty w kolejnych gemach, ale przy równowadze decydujące punkty zdobywali przeciwnicy. Polsko-brazylijski duet przy stanie 1:3 po raz kolejny został przełamany. Lubinianin w końcówce błysnął akcją pod siatką, ale po chwili zepsuł zagranie i Kontinen z Peersem zyskali piłkę meczową przy równowadze. Punkt na wagę obrony tytułu zdobył Australijczyk.

"Dziękuję polskim kibicom, którzy się tu pojawili. Niestety, nie mieliśmy sposobu na pokonanie rywali" - podsumował smutny Polak.

Wraz z Brazylijczykiem wygrali w tym roku sześć turniejów, czym nie może pochwalić się żadna inna męska para tenisowa.

Z finałowymi przeciwnikami spotkali się już po raz piąty w tym sezonie. Bilans jest korzystny dla fińsko-australijskiego debla, który - poza niedzielnym spotkaniem - zwyciężył też w majowym ćwierćfinale w Rzymie, sierpniowym finale w Waszyngtonie i decydującym meczu w Szanghaju w październiku. Liderzy światowej listy (w indywidualnym rankingu deblistów Melo jest pierwszy, a Kubot drugi) z kolei cieszyli się ze zwycięstwa w lipcowym półfinale Wimbledonu. Kontinen i Peers również w tym sezonie wygrali jedną imprezę wielkoszlemową - styczniowy Australian Open.

35-letni Polak po raz czwarty w karierze wystąpił w kończącej sezon imprezie masters. W latach 2009-10, grając w parze z Marachem, zatrzymał się na fazie grupowej. Trzy lata temu, gdy partnerował mu Szwed Robert Lindstedt, dotarł do półfinału. Na tym etapie lepsi okazali się Chorwat Ivan Dodig i... Melo.

Młodszy o rok Brazylijczyk imponuje regularną i wysoką formą w ostatnich latach. Po raz piąty w karierze i z rzędu zagrał w imprezie dla najlepszych tenisistów sezonu (dotychczas zawsze startował w niej z Dodigiem). W finale wystąpił po raz drugi, wcześniej w 2014 roku.

W decydującym spotkaniu męskiego mastersa wystąpiło wcześniej trzech Polaków. W singlu w 1976 roku Wojciech Fibak, a w 2011 roku w deblu Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg. Wszyscy musieli uznać wyższość rywali. Imprezę tę - w kobiecej odsłonie - wygrała zaś w 2015 roku Agnieszka Radwańska.

W niedzielę w Londynie odbędzie się jeszcze finał singla, w którym David Goffin (7.) zmierzy się z Bułgarem Grigorem Dimitrowem (6.).

Wynik finału debla:

Henri Kontinen, John Peers (Finlandia, Australia, 2) - Łukasz Kubot, Marcelo Melo (Polska, Brazylia, 1) 6:4, 6:2.(PAP)

an/ pp/

Tematy

Zobacz także

  • Iga Świątek, fot. PAP/EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES
    Iga Świątek, fot. PAP/EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES

    Świątek z Anisimovą o awans do półfinału WTA Finals. O której początek meczu?

  • Aryna Sabalenka. Fot. PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO
    Aryna Sabalenka. Fot. PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO

    Turniej WTA w Wuhan. Sabalenka w półfinale

  • Iga Świątek, fot. PAP/EPA/SARAH YENESEL
    Iga Świątek, fot. PAP/EPA/SARAH YENESEL

    Świątek z awansem do ćwierćfinału US Open. Pewna wygrana z Aleksandrową

  • Jannik Sinner i Novak Djokovic, fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN
    Jannik Sinner i Novak Djokovic, fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN

    Sinner i Djokovic rezygnują. Plaga kontuzji na dużym turnieju

Serwisy ogólnodostępne PAP