Siatkarskie mistrzostwa świata miały być w Rosji, będą w Polsce i Słowenii. Premier: mecze w Katowicach i Gliwicach
Katowice i Gliwice będą polskimi miastami-gospodarzami siatkarskich mistrzostw świata siatkarzy - ogłosił w piątek premier Mateusz Morawiecki. Mecz finałowy zaplanowano 11 września w katowickim Spodku.
Pierwotnie mundial miał się odbyć w Rosji, ale Międzynarodowa Federacja Siatkówki (FIVB) odebrała jej prawa gospodarza po inwazji na Ukrainę i przyznała Polsce oraz Słowenii.
"Na Śląsku będzie wielkie święto siatkówki, cieszę się z tego, że będziemy gościli najlepszych zawodników świata" - powiedział szef rządu.
🏐 Premier @MorawieckiM w #Katowice podczas ogłoszenia miast-gospodarzy Finałów Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2022: Ogromnie się cieszę, że mamy w Polsce kolejne mistrzostwa świata. Możemy powiedzieć, że nasza ukochana dyscyplina sportowa, siatkówka, wraca do domu. pic.twitter.com/I7jxwaQQbX
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) June 3, 2022
Podkreślił, że Polacy mają cudownych kibiców.
„Dodają energii, są siódmym – jeśli mówimy o siatkówce - zawodnikiem na parkiecie. Jestem przekonany, że to będzie wspaniałe święto siatkówki. A po ostatnim meczu będzie można powiedzieć, że siatkówka to taka dyscyplina, w której gra 12 ludzi na parkiecie, a na koniec wygrywają Polacy” – podsumował szef rządu.
Minister sportu i turystki Kamil Bortniczuk: polski rząd od początku wojny w Ukrainie zabiega o jak najszersze sankcje na Federację Rosyjską
„Reprezentanci Rosji zostali wykreśleni z międzynarodowego świata sportu. Zabiegaliśmy też o to, by odebrać Rosji prawo organizowania imprez sportowych. Chcieliśmy pokazać, że nie myślimy tylko negatywnie, od samego początku deklarowaliśmy chęć organizacji mistrzostw, niezależnie od tego, że czasu zostało bardzo niewiele. Nie udałoby się tego zrobić, gdyby nie przyjaciele polskiej siatkówki, na czele z panem premierem, który dał zielone światło od początku” – stwierdził minister.
Turniej odbędzie się w nowej formule. Pierwotnie miała go zorganizować Rosja, ale Międzynarodowa Federacja Siatkówki (FIVB) odebrała jej prawa gospodarza po inwazji zbrojnej na Ukrainę. Reprezentanci tego kraju zastąpią w rywalizacji ekipę rosyjską. W Polsce rozegrane zostaną wszystkie spotkania z udziałem biało-czerwonych, część fazy grupowej, dwa mecze 1/8 finału, dwa ćwierćfinały, oba półfinały oraz finał i pojedynek o brązowy medal.
24 uczestników zostało podzielonych na cztery grupy. Polacy, dwukrotni mistrzowie świata (2014, 2018), w grupie zagrają z Bułgarią, Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi.
Po fazie grupowej odbędzie się już runda pucharowa. Po dwie najlepsze reprezentacje z grup oraz cztery drużyny z najlepszym bilansem z trzecich lokat awansują do 1/8 finału.
Pierwotnie formuła turnieju była bardziej rozbudowana - przewidziano aż trzy fazy grupowe, a potem półfinały i spotkania o medale. Skrócony system rozgrywek sprawi, że rozegranych zostanie mniej meczów - 52 zamiast 70.
Polska wspólnie z Holandią zorganizuje także kobiecy mundial (23 września - 15 października). Uczestników gościć będą m.in.: Gdańsk, Łódź i Gliwice. Z kolei na początku lipca w Gdańsku odbędzie się turniej eliminacyjny Ligi Narodów mężczyzn.
Polska po raz drugi będzie gospodarzem mistrzostw świata. W 2014 zorganizowała je samodzielnie, a spotkania odbyły się w Gdańsku, Bydgoszczy, Wrocławiu, Łodzi, Katowicach, Krakowie, a mecz otwarcia rozegrano w Warszawie na Stadionie Narodowym.
Podział na grupy (Ukraina zastąpiła wykluczoną Rosję):
Grupa A: Ukraina, Serbia, Tunezja, Portoryko
Grupa B: Brazylia, Japonia, Kuba, Katar
Grupa C: Polska, USA, Meksyk, Bułgaria
Grupa D: Francja, Słowenia, Niemcy, Kamerun
Grupa E: Włochy, Kanada, Turcja, Chiny
Grupa F: Argentyna, Iran, Holandia, Egipt
W Polsce odbędą się m.in. półfinały, finał i mecz o 3. miejsce.
Tytułu mistrzów świata podczas tegorocznego turnieju będą bronić Polacy. Biało-Czerwoni w fazie grupowej zmierzą się z drużynami Stanów Zjednoczonych, Meksyku i Bułgarii.
Jeżeli Polska awansuje do finału, a ten odbędzie się w katowickim Spodku, będzie to nawiązanie do mundialu w 2014 roku, kiedy biało-czerwoni zdobyli drugi w historii złoty medal, pokonując w finale Brazylię 3:1.
Piotr Girczys
mar/