O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Narciarstwo alpejskie - triumf Hansdotter w slalomie

Szwedzka narciarka Frida Hansdotter zdobyła w Pjongczangu złoty medal igrzysk olimpijskich w slalomie. Drugie miejsce zajęła prowadząca po pierwszym przejeździe Szwajcarka Wendy Holdener, a trzecia była Austriaczka Katharina Gallhuber. Polki nie startowały.

epa06531368 Gold medal winner Frida Hansdotter (C) of Sweden celebrates with her team during the venue ceremony for the Women's Slalom race at the Yongpyong Alpine Centre during the PyeongChang 2018 Olympic Games, South Korea, 16 February 2018.  EPA/DANIEL KOPATSCH 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2018 / DANIEL KOPATSCH
PAP/EPA © 2018 / DANIEL KOPATSCH / epa06531368 Gold medal winner Frida Hansdotter (C) of Sweden celebrates with her team during the venue ceremony for the Women's Slalom race at the Yongpyong Alpine Centre during the PyeongChang 2018 Olympic Games, South Korea, 16 February 2018. EPA/DANIEL KOPATSCH Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2018 / DANIEL KOPATSCH

Holdener miała na półmetku 0,20 s przewagi nad Hansdotter, ale ostatecznie straciła do Szwedki 0,05.

"Byłam bardzo zadowolona ze swojego szóstego miejsca wczoraj w gigancie, więc dziś na starcie stanęłam z uśmiechem. Chciałam po prostu cieszyć się tymi zawodami. Starałam się pojechać najlepiej jak umiem i to mi się udało. To niesamowite uczucie" - powiedziała Szwedka.

Stając na najniższym stopniu podium, sporą niespodziankę sprawiła Gallhuber, która była dziewiąta po pierwszym przejeździe. Austriaczka jeszcze nigdy nie znalazła się w pierwszej trójce zawodów Pucharu Świata. Do triumfatorki straciła 0,32 s.

"Pomyślałam sobie: tak, to był dobry przejazd. Ale że wystarczył, żeby być tak daleko z przodu, i do tego przed Miką (Mikaelą Shiffrin - PAP) - to obłęd. Już sama nominacja na igrzyska była spełnieniem marzeń, a teraz jest medal. Moja rodzinna miejscowość Goestling stanęła na głowie. Tam pewnie tak samo w to nie wierzą, jak ja. Czuję się jak we śnie" - cieszyła się 20-letnia narciarka.

Dopiero czwarta była mistrzyni olimpijska z Soczi sprzed czterech lat Amerykanka Shiffrin, liderka klasyfikacji generalnej PŚ i faworytka piątkowego slalomu. Do podium zabrakło jej 0,08 s.

Dzień po zwycięstwie w slalomie gigancie Shiffrin nie ukrywała, że nie czuła się najlepiej. Przed startem w piątek wymiotowała.

"To było dziwne, nagłe, jakby wirus" - mówiła na półmetku dziennikarzom NBC, ale z uśmiechem. "To chyba nie nerwy. Zobaczymy" - dodała.

Przyznała także, że była zmęczona po wszystkich obowiązkach związanych ze złotym medalem w gigancie.

"Jednak nie sądzę, żeby samo to miało wpływ na mój dzisiejszy pierwszy przejazd. Na pewno przygotowania nie były normalne, ale wiedziałam, przyjeżdżając tu, na olimpiadę, że to nie będą normalne zawody" - podkreśliła.

Pierwotnie slalom miał odbyć się w środę, ale wówczas nie dało się go rozegrać z powodu zbyt silnego wiatru. Wtedy na liście startowej znalazła się Maryna Gąsienica-Daniel.(PAP)

mm/ sab/

Serwisy ogólnodostępne PAP