Gowin: odnoszę wrażenie, że propozycje rządowe wychodziły naprzeciw oczekiwaniom niepełnosprawnych
Odnoszę wrażenie, że propozycje rządowe wychodziły naprzeciw oczekiwaniom osób niepełnosprawnych - ocenił w sobotę w programie "Gość Wiadomości" w TVP wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Według Gowina, zarówno premier Mateusz Morawiecki jak i minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska zrobili wszystko co możliwe, żeby zaspokoić "uzasadnione oczekiwania" protestujących.
Wicepremier stwierdził, że protestujący w ostatnim czasie zmienili swoje oczekiwania. "My musimy zbadać, jakie są możliwości budżetu. Kiedy każdy z nas widzi osoby o tak dużym stopniu niepełnosprawności, to serce się kraje i wydaje się zupełnie oczywistym, że państwo powinno takim osobom pomagać bardziej niż do tej pory" - mówił.
"Wiemy, że niepełnosprawność jest stopniowalna i mogłoby się okazać - zapewne na tym polegają obawy pana premiera Morawieckiego i pani minister Rafalskiej - że pomoc gotówkowa dla tych osób z ciężką niepełnosprawnością pociągnie za sobą wielomiliardowe wydatki dla osób z mniejszą niepełnosprawnością" - dodał.
Gowin ocenił, że potrzeby osób niepełnosprawnych są bardzo konkretne. "Odnoszę wrażenie, że propozycje rządowe w pełni wychodziły naprzeciw tym oczekiwaniom" - powiedział.
Dopytywany, czy dobrym pomysłem jest tzw. danina solidarnościowa, w wyniku której najlepiej zarabiający płaciliby podatki na rzecz osób niepełnosprawnych wicepremier stwierdził, że podnoszenie podatków w stosunku do jakiejkolwiek grupy społecznej to "ostateczność".
Na pytanie czy protest jest upolityczniony odpowiedział, że "chyba każdy widzi" jego upolitycznienie. "Nie chcę tutaj jakichkolwiek zarzutów kierować pod adresem tych matek, nawet jeśli niektóre z nich działają w partiach politycznych. Natomiast to, że ten protest jest wykorzystywany przez opozycję to widać gołym okiem" - powiedział Gowin.
Na uwagę, że podczas podobnego protestu w 2014 r. opiekunów osób niepełnosprawnych wspierało, będące wówczas w opozycji Prawo i Sprawiedliwość, Gowin ocenił, że powinno być to przestrogą, żeby "nie grać interesem państwa i nieszczęściem ludzkim".
Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych protestują w Sejmie wraz z podopiecznymi od 18 kwietnia. Domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku "na życie" dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego; dodatek miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej.
Drugi to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
W czwartek przyjęty został przez rząd projekt o podwyższeniu renty socjalnej, do wysokości minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy; świadczenie wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września, z mocą od 1 czerwca 2018 r.
W piątek doszło do kolejnego spotkania protestujących w Sejmie z minister Rafalską oraz rzeczniczką rządu Joanną Kopcińską, które przedstawiły projekt mający gwarantować niepełnosprawnym ok. 520 zł miesięcznych oszczędności z tytułu wydatków na wyroby medyczne i rehabilitację. Określa on uprawnienia tej grupy osób w zakresie dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej. Zaproponowano w nim m.in. zniesienie okresów użytkowania i ograniczeń dotyczących liczby wydawanych wyrobów medycznych (np. wózków inwalidzkich czy pieluchomajtek). Niepełnosprawni mieliby prawo do korzystania ze świadczeń specjalistycznych bez konieczności uzyskania skierowania. Projekt przewiduje ponadto, że osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności miałyby prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych poza kolejnością. Bez kolejki mogłyby także korzystać z usług farmaceutycznych w aptekach.
Protestujący nazwali propozycję rządu "manipulacją" i zaapelowali o pomoc do prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Rodzice i opiekunowi nieco zmienili też propozycję kompromisu ws. dodatku. "Proponujemy, aby 300 zł było od czerwca 2018 r., 400 zł od stycznia 2019, a 500 zł od stycznia 2020" - wyjaśniała Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych. Wcześniejsza propozycja zakłada, że 500 zł dodatku przyznawane będzie od czerwca 2019 r.(PAP)
autor: Mateusz Roszak
mro/ js/