O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Kopalnia Zofiówka: dwaj ranni górnicy już na powierzchni

Dwaj górnicy ranni w wyniku wstrząsu w kopalni Zofiówka są już na powierzchni; są w "relatywnie dobrej formie" - poinformował prezes JSW Daniel Ozon. Dodał, że wkrótce ratownicy powinni dotrzeć do trzeciego poszkodowanego, z którym dwaj ranni byli pod ziemią w kontakcie wzrokowym.

Jastrzębie-Zdrój (woj. śląskie), 16.02.2015.
KWK Zofiówka, 16 bm. W kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej strajk został zawieszony. W poniedziałek  górnicy wrócili do pracy. (ag/cat)
PAP/Andrzej Grygiel Archiwum PAP © 2018 / Andrzej Grygiel
Archiwum PAP © 2018 / Andrzej Grygiel / Jastrzębie-Zdrój (woj. śląskie), 16.02.2015. KWK Zofiówka, 16 bm. W kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej strajk został zawieszony. W poniedziałek górnicy wrócili do pracy. (ag/cat) PAP/Andrzej Grygiel Archiwum PAP © 2018 / Andrzej Grygiel

W kopalni wciąż trwają poszukiwania pięciu górników. Obecnie nie ma z nimi kontaktu.

"Wiemy, że jeden z kolejnych górników powinien być w niedalekiej odległości od tych dwóch (już odnalezionych - PAP), bo byli w kontakcie wzrokowym; tak, że mam nadzieję, że do kolejnej osoby dotrzemy w bardzo krótkim czasie" - powiedział dziennikarzom prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Dodał, że ekipy ratownicze przedostają się do górników z dwóch stron, tak aby jak najszybciej do nich dotrzeć. Pod ziemią pracuje osiem pięcioosobowych zastępów ratowniczych, wkrótce dołączą do nich trzy kolejne.

Dwaj przetransportowani już na powierzchnię górnicy trafili najpierw do kopalnianego punktu opatrunkowego. "Z informacji jakie mam: wyszli o swoich siłach, jeden miał w jakiś sposób kontuzjowany bark, drugi coś przy szczęce, ale byli w relatywnie dobrej formie" - relacjonował Ozon. Podkreślił, że przeżycie podziemnego wstrząsu powoduje "ogromny szok".

Służby kopalniane sprawdzają także, czy górnicy mogli ewakuować się w innym kierunku niż ten, który penetrują ratownicy - jest to jednak mało prawdopodobne.

Ratownicy penetrują zagrożony rejon w aparatach ochronnych. W miejscu wstrząsu zastęp ratowniczy ma - oprócz próby nawiązania kontaktu z poszukiwanymi - pobrać próbki do badań oraz ocenić ewentualne szkody.

W akcji pod ziemią uczestniczy osiem pięcioosobowych zastępów ratowniczych. Powołano sztab akcji ratowniczej, który pierwszych informacji od zastępów penetrujących wyrobisko spodziewa się w ciągu godziny.

Łącznie w chwili wstrząsu pod ziemią pracowało ok. 250 osób. Zaginieni górnicy pracowali w 11-osobowej brygadzie, zajmującej się drążeniem nowego chodnika podścianowego. W tym rejonie nie było prowadzone wydobycie węgla - rejon jest dopiero przygotowywany do eksploatacji.

Cztery osoby z tej brygady zdołały opuścić zagrożony rejon, z siedmioma utracono kontakt, całkowicie zerwana została łączność telefoniczna powierzchni z dołem. Do wstrząsu doszło prawdopodobnie w rejonie skrzyżowania chodników - górnicy mieli tylko jedną drogę ucieczki. Wycofani zostali także wszyscy pozostali pracownicy, zatrudnieni w innych rejonach kopalni.

Do kopalni przybyli członkowie rodzin poszukiwanych górników. Jak powiedziała rzeczniczka, przygotowano dla nich specjalne pomieszczenie, gdzie oczekują na informacje. Zapewniona będzie także pomoc psychologiczna.

Jak wcześniej podał Wyższy Urząd Górniczy, sobotni wstrząs miał siłę 3,42 stopnia w skali Richtera. Był najsilniejszym wstrząsem zanotowanym w kopalni Zofiówka, jednak nie należał do najsilniejszych notowanych w ogóle na obszarze eksploatacji górniczej.  (PAP)

autorzy: Marek Błoński, Krzysztof Konopka

mab/ kon/ eaw/

Serwisy ogólnodostępne PAP