Pierwszy utwór Britney Spears po przerwie numerem jeden w 40 krajach
Zaledwie kilka godzin po premierze "Hold Me Closer" utwór ten był numerem jeden na listach iTunes w 40 krajach. Informację tę przekazała sama 40-letnia księżniczka popu, powołując się na "New York Daily News". Przekazaniu dobrej wiadomości towarzyszyła seria filmów z Britney Spears w roli głównej na jej profilu instagramowym. Na jej byłym profilu warto dodać, bo gdy piosenka spadła w notowaniach, został on skasowany.
Duet Britney Spears z 75-letnim Eltonem Johnem jest jej pierwszą aktywnością muzyczną od czasu trwającego 13 lat ubezwłasnowolnienia przez ojca. Piątkowa premiera utworu "Hold Me Closer" była zatem rodzajem testu, czy jest jeszcze dla niej miejsce w muzycznej branży. Jak się okazuje jest. I to na podium.
Gdy tylko informacja o udanym debiucie po latach dotarła do Eltona Johna ten nie omieszkał podziękować Spears za poprawienie mu humoru, a wszystkich obserwatorów swojego konta na Twitterze zapewnił, że Britney to prawdziwa ikona i on w nią nigdy nie wątpił.
I'm thrilled with the response to #HoldMeCloser I wanted to do a fun, happy summer track so was ecstatic when @britneyspears agreed to be a part of it! She truly is an icon, one of the all-time great pop stars & I love her dearly. I hope you all love it!https://t.co/wMbzKjvP7s pic.twitter.com/kLUsDfGF79
— Elton John (@eltonofficial) August 26, 2022
Jak wyjaśnia "PEOPLE", "Hold Me Closer" łączy refren przeboju Eltona Johna z 1972 roku "Tiny Dancer" i zwrotki jego przeboju "The One" z 1992 roku ze świeżą, dance-popową produkcją. Jak doszło do tego, że w nagraniu wzięła udział Spears, gwiazdor zdradził w wywiadzie dla magazynu "The Guardian".
Powiedział, że kiedy producent Andrew Watt skończył pierwszy remiks piosenki, nie byli pewni, kto może dołączyć do niego w utworze. To wtedy mąż Johna, David Furnish, zasugerował, że najlepszym wyborem będzie... Spears.
Piosenkarka oczywiście się zgodziła, ale nie mogła pojechać do Londynu, aby nagrać duet, ponieważ była w podróży poślubnej z mężem Samem Asghari. Zamiast tego nagrała swój wokal w studiu Watta w Los Angeles. Według "The Guardian", zajęło jej to mniej niż dwie godziny. (PAP Life)
kgr/