We Lwowie, Tarnopolu i obwodzie chmielnickim, na zachodzie Ukrainy, doszło w poniedziałek rano do eksplozji w wyniku rosyjskich ostrzałów.
"W regionie chmielnickim było słychać eksplozje. Działa obrona przeciwrakietowa. Uważajcie na siebie, pozostańcie w schronach" - napisał na Telegramie szef obwodowych władz Serhij Hamalij.
"Ukraina pod ostrzałem rakietowym"
Podobne komunikaty wydali mer Lwowa Andrij Sadowy i gubernator Lwowszczyzny Maksym Kozycki. Obaj powiadomili, że w odpowiedzi na rosyjski atak uruchomiono systemy obrony przeciwrakietowej.
"Ukraina pod ostrzałem rakietowym. Są informacje o uderzeniach (pocisków) w wielu miastach na terenie kraju, ucierpieli cywile" - przekazał wiceszef biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko.
"Na miejsca wybuchów udały się służby ratunkowe, w kilku elektrociepłowniach uruchomiono zapasowe agregaty, by przywrócić ogrzewanie" - podał Andrij Sadowy.
Zapowiedział, że w poniedziałek lekcje we Lwowie odbędą się zdalnie i zaczną się godzinę po zakończeniu alarmu przeciwlotniczego.
Lwów jest jednym z wielu ukraińskich miast, które zostały w poniedziałek rano ostrzelane przez siły rosyjskie. W atakach rakietowych na centrum Kijowa zgięło co najmniej osiem osób, a 24 zostały ranne - przekazał Rostysław Smyrnow, doradca szefa ukraińskiego MSW. (PAP)
mmi/dsk/