W Pekinie wywieszono baner wzywający do obalenia Xi Jinpinga. W reakcji władza cenzuruje internet
Przed kluczowym zjazdem partii komunistycznej na jednym z wiaduktów w Pekinie pojawiły się banery, nawołujące do obalenia przywódcy Chin Xi Jinpinga – wynika z relacji w mediach społecznościowych. Szybko je zdjęto, a w internecie ocenzurowano słowa „Pekin”, „wiadukt” i „odważny”.
Banery widoczne są na licznych zdjęciach krążących od czwartku na Twitterze, który jest w Chinach zablokowany. Jeden z nich wzywał do bojkotu lekcji w szkołach, strajków i odsunięcia od władzy „despotycznego zdrajcy Xi Jinpinga”. Agencja Reutera podkreśla, że tak bezpośrednie wystąpienia przeciwko przywódcy są w Chinach niezwykle rzadkie.
„Nie chcemy testów PCR, chcemy jeść; nie chcemy lockdownów, chcemy wolności; (…) nie chcemy przywódców, chcemy wyborów; nie chcemy być niewolnikami, a obywatelami” – napisano na drugim banerze. Na zdjęciach widać również dym unoszący się z wiaduktu.
Chińskie władze obstają przy strategii „zero covid”, w ramach której zamykają całe miasta w surowych lockdownach, ograniczają pracę fabryk, portów i firm oraz kierują miliony ludzi na przymusowe badania przesiewowe. Wywołuje to frustrację mieszkańców, a według władz zapobiega milionom potencjalnych zakażeń i zgonów.
Komentatorzy oceniają, że podobne banery zapewne nie przykułby niczyjej uwagi w stolicy kraju demokratycznego. W Chinach wywołały jednak ożywioną dyskusję, zwłaszcza w atmosferze zaostrzonej kontroli przed rozpoczynającym się w niedzielę XX zjazdem Komunistycznej Partii Chin (KPCh).
Reuters podkreśla, że wiadukt znajduje się w dzielnicy Haidian w pobliżu kilku prestiżowych uniwersytetów.
W chińskich sieciach społecznościowych początkowo pojawiły się komentarze dotyczące protestu na wiadukcie. „Była dziś w Pekinie odważna osoba” – napisał jeden z użytkowników, dołączając emotikony kciuka w górę i róż na znak poparcia.
Wkrótce jednak wzmianki o sprawie zostały usunięte z chińskich platform, a cenzurą objęto między innymi słowa „Pekin”, „wiadukt” czy „odważny”. Wyszukiwania tych słów zwracały jedynie wyniki z oficjalnych państwowych źródeł – podał portal China Digital Times (CDT), który specjalizuje się w chińskiej cenzurze.
Użytkownicy zaczęli sobie przesyłać odnośniki do mało znanej wcześniej piosenki „Most Sitong”, jak nazywa się wiadukt w dzielnicy Haidian. Jeszcze w czwartek piosenka zniknęła z kilku chińskich aplikacji z muzyką.
W czwartek wieczorem na wiadukcie w dzielnicy Haidian nie było śladu banerów ani ognia, a okolicę pilnowało kilka radiowozów – podał Reuters. Użytkownicy Twittera informowali o wzmożonej ochronie policyjnej stołecznych wiaduktów.
XX krajowy zjazd KPCh rozpocznie się w niedzielę i potrwa około tygodnia. Oczekuje się, że Xi dodatkowo umocni swoją pozycję w partii i zerwie z konwenansem, by przedłużyć swoją władzę na kolejną pięcioletnią kadencję.(PAP)
kw/