
Polskie Radio 24 zapytało Barbarę Sochę o to, co zrobić, aby polski naród był "większy" demograficznie.
"Udało nam się przebić do świadomości społecznej, że polityka prorodzinna jest potrzebna. Dziś nikt tego nie kwestionuje, a jeszcze kilka lat temu nie było to takie oczywiste" - odpowiedziała.
"Oczywiście ogromna droga przed nami, natomiast patrzymy na inne kraje europejskie (...). Kraje, które odwróciły te trendy i mają wzrost demograficzny. Takim krajem są np. Czechy" - zauważyła.
Wskazała, że "w Czechach w okolicach roku 2000 dzietność była na poziomie 1,1, czyli o wiele gorzej, niż mamy dzisiaj w Polsce, a teraz mają 1,7. Oznacza to, że w przeciągu 20 lat udało im się osiągnąć wzrost o ponad połowę dziecka na kobietę".
Socha przyznała, że 20 lat to jest taki horyzont czasowy, który również założyło sobie Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
"Nieprzypadkowo nasza strategia nazywa się Strategia Demograficzna 2040. To jest właśnie taki czas, w którym realnie jesteśmy w stanie zmienić te współczynniki, a możemy to zrobić poprzez likwidację barier, które dzisiaj powodują, że młodzi ludzie mają problem z założeniem czy powiększeniem rodziny" - wyjaśniła.
Wiceminister podała, że pierwszą podstawową barierą jest bariera mieszkaniowa.
Socha: młodzi ludzie planują najpierw zakup mieszkania i dopiero potem myślą o rodzinie, to powoduje odkładanie decyzji o dziecku
"Młodzi ludzie planują najpierw zakup mieszkania i dopiero potem myślą o rodzinie, to powoduje odkładanie decyzji o dziecku. To też problem dla rodzin, które mają jedno dziecko i chciałyby mieć kolejne, ale mieszkają w małym mieszkaniu" - powiedziała.
Drugą barierą jest stabilna praca. Wskazała, że to właśnie bezpieczeństwo związane ze stabilną pracą - a tym samym ze stabilnym dochodem - wpływa na decyzje o zakładaniu lub powiększaniu rodzin.
"Zakład Ubezpieczeń Społecznych uważa, że to jest podejrzane, iż kobiety tuż po tym, jak podpiszą umowy o pracę na czas nieokreślony, to zachodzą w ciąże. No właśnie - to nie jest podejrzane, to tylko potwierdza, jak bardzo potrzebna jest stabilna praca" - podkreśliła.
Jako trzecią barierę Socha podała opiekę nad dziećmi. "W tym obszarze zrobiliśmy bardzo dużo. Od 2015 roku podwoiliśmy liczbę miejsc w żłobkach. To jest duży sukces. Natomiast teraz stawiamy na inne formy" - mówiła.
"Dlatego w tym roku został wprowadzony Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, jako wsparcie dla tych rodziców, którzy nie wysyłają dzieci do żłobków" - przypomniała.
Jak podsumowała, każda zmiana wymaga "niestety" czasu. Podkreśliła również, że MRiPS nie poddaje się w temacie bariery mieszkaniowej. (PAP)
Autorka: Katarzyna Herbut
dsk/