O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Falenta: nie spotkałem nikogo z rosyjskich służb, nie sprzedałem żadnych nagrań

Nigdy nie spotkałem nikogo z rosyjskich służb i nigdy nikomu nie sprzedałem żadnych nagrań – twierdzi w opublikowanej w środę rozmowie z "Rzeczpospolitą” Marek Falenta.

Marek Falenta , fot. PAP/Jacek Turczyk
Marek Falenta , fot. PAP/Jacek Turczyk

Redakcja przypomina, że w połowie października "Newsweek" ujawnił, że według zeznań Marcina W., byłego wspólnika Marka Falenty, biznesmen sprzedał taśmy z nagraniami polskich polityków rosyjskim służbom. Do sprzedaży taśm miało dojść na miesiąc przed wybuchem tzw. afery taśmowej. Falenta w związku z aferą został skazany na 2,5 roku więzienia.

W efekcie publikacji "Newsweeka" i apelu byłego premiera Donalda Tuska o powołanie komisji śledczej Prokuratura Krajowa opublikowała stenogramy z sześciu zeznań Marcina W. Mówił on w nich m.in. o łapówkach: 600 tys. euro, które miał odebrać Michał Tusk, syn byłego premiera, 6 tys. zł dla Sławomira Nowaka, eksministra infrastruktury, i datku 20–30 tys. zł na fundację wskazaną przez Grzegorza Napieralskiego z Lewicy. "Rz” podnosi, że Marcin W. współpracuje z prokuraturą – za przestępstwa podatkowe grozi mu nawet 15 lat więzienia.

Redakcja informuje, że opublikowana w środę rozmowa to pierwszy i jedyny wywiad, jakiego Marek Falenta udzielił mediom od tamtego czasu.

Był w nim pytany m.in. o zeznania Marcin W., że podczas wyjazdu do Kemerowa w maju 2014 r. miał sprzedać rosyjskim służbom nagrania z tzw. afery taśmowej, w domyśle – by zarobić i zagwarantować sobie bezpieczeństwo.

Falenta: nigdy nikomu nie sprzedałem żadnych nagrań

"Po pierwsze, nigdy nie spotkałem nikogo z rosyjskich służb. Po drugie, nie znałem nikogo z osób, które W. przedstawił mi w Kemerowie. Po trzecie, nigdy nikomu nie sprzedałem żadnych nagrań. Jeżeli ktoś jest w stanie sobie wyobrazić, że sprzedaję nagrania Rosjanom, których widziałem pierwszy raz w życiu, to musi mieć ogromną wyobraźnię, co najmniej taką jak W." – powiedział.

Pytany o twierdzenia Marcina W., że w siedzibie jego firmy syn byłego premiera przyjął łapówkę 600 tys. euro, Marek Falenta stwierdził, że "odpowiedź na to pytanie pozostawi sobie na komisję śledczą bądź weryfikacyjną”. (PAP)

mj/

Zobacz także

  • Donald Tusk. Fot. PAP/Artur Reszko
    Donald Tusk. Fot. PAP/Artur Reszko

    Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Donalda Tuska

  • Fot. PAP/Tomasz Wojtasik, Tomasz Gzell
    Fot. PAP/Tomasz Wojtasik, Tomasz Gzell

    TVP Info: Tusk w tarapatach. Falenta złożył pozew, zawiadomienie ws. przestępstwa i akt oskarżenia

  • Marek Falenta. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
    Marek Falenta. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

    tvp.info: Falenta przerywa milczenie ws. spotkania z Rosjanami, Tuska i łapówki

  • Donald Tusk, fot. PAP/Piotr Polak
    Donald Tusk, fot. PAP/Piotr Polak

    Jest reakcja Tuska na ujawnione zeznania Marcina W. "Nie widziałem takiej kwoty pieniędzy"

Serwisy ogólnodostępne PAP