O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Szef biblioteki Memoriału: nie wiemy, gdzie rosyjska władza się zatrzyma

Wieloletni szef biblioteki Memoriału oraz dyrektor jego Centrum Badań i Informacji Boris Bielienkin powiedział PAP w Pradze, że po likwidacji przez władze Rosji tego międzynarodowego stowarzyszenia nie wiadomo, czy państwu zależy tylko na nieruchomościach organizacji, czy chce przejąć cały jej majątek, w tym cenne archiwa.

Protest w obronie stowarzyszenia Memoriał pod siedzibą Ambasady Rosji w Warszawie. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Protest w obronie stowarzyszenia Memoriał pod siedzibą Ambasady Rosji w Warszawie. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Członek kierownictwa Memoriału, historyk i archiwista Bielienkin na pytanie o archiwa Memoriału, który publikował listy ofiar stalinowskich zbrodni, w tym dokumentację związana z zamordowaniem polskich oficerów w Katyniu, Starobielsku i Kozielsku, mówi krótko: „Nie potrafię odpowiedzieć na to najważniejsze pytanie. Nie mogę odpowiedzieć, ale robimy wszystko, żeby je zachować. Jeżeli chodzi o archiwa to, NO COMMENTS”.

Takich określeń używa się nie żeby zaprzeczać istnieniu dokumentacji, ale by nie narażać osób, które zajmują się archiwami. Bielienkin kilka minut później zauważa, że wszystko, co dało się zeskanować, poddać cyfrowej obróbce i skopiować, zostało gdzieś umieszczone, aby w przyszłości służyło „nowemu” Memoriałowi.

„To ponad 80 proc. objętości całej dokumentacji” - powiedział i zapewnił, że ta praca będzie trwała. Jednocześnie przyznał, że „gdy Memoriał wróci do Rosji w pełnym składzie, podejmie pełną aktywność, to nic nie odzyska". "Na sto procent to będzie koniec tych zbiorów. Może to nie oznacza, że zostaną zniszczone, ale Memoriał po prostu nic nie odzyska” – zauważył i powtórzył, że pytania o archiwa padają „w bardzo trudnym i delikatnym momencie”.

Ten „moment”, to zlikwidowanie przez władze międzynarodowego Memoriału, któremu już wcześniej nadano status „zagranicznego agenta”.

Zlikwidowane zostało powołane przez Memoriał Centrum Praw Człowieka, ale - jak podkreślił Bielienkin - działają mające osobną osobowość prawną oddziały poza Moskwą, w innych rosyjskich miastach. Nie została zamknięta biblioteka i ośrodek informacyjny. Formalnie istnieją, ale ich działalność została zmarginalizowana.

„Teraz z nami nie rozmawia żadna z instytucji państwowych, z którymi kiedyś współpracowaliśmy. To są biblioteki, szkoły, archiwa i tak dalej. Kiedyś mieliśmy jakieś wspólne projekty, wspólne akcje, konferencje. Teraz to wszystko jest nierealne. Widać, że słowo Memoriał stało się zupełnie toksyczne” – podkreślił Bielienkin.

Alternatywą wobec działalności w Rosji coraz bardziej realną staje się przeformowanie Memoriału, który może działać z zagranicy. Bielienkin szacuje, że spośród pracowników Memoriału z Moskwy i Petersburga wyjechało z Rosji około 50 osób. „Nie licząc współpracowników” – dodał.

Jego zdaniem są dwa kierunki dalszego funkcjonowania osób związanych z Memoriałem. Pierwszy ma polegać na gromadzeniu ludzi, którzy znaleźli się w tym samym kraju lub mieście i pomaganie im. Celem drugiego ma być powrót międzynarodowego Memoriału. „Tak wiec to jest najważniejsze i sądzę, że w ciągu miesiąca lub dwóch będziemy mieli walne zebranie. Działalność zostanie odnowiona i zarejestrowana, w jednym z krajów europejskich” – powiedział.

Jego zdaniem wybór miejsca na przyszłą centralę Memoriału poza Rosją nie będzie mieć związku z działającymi stowarzyszeniami w Czechach, Niemczech, Włoszech lub Francji. „Wszystkie te Memoriały są różne, ale co najważniejsze istnieją, są realne” i mają być - zdaniem Bielienkina - bazą dla dalszej działalności. Zwrócił uwagę, że nie trzeba wymyślać nowych form współpracy. Jako jeden z przykładów wskazał funkcjonujący w Polsce ośrodek KARTA.

W rozmowie z PAP członek władz Memoriału odniósł się też do przyznania przez Komitet Noblowski prestiżowej pokojowej nagrody Białorusinowi, rosyjskiemu stowarzyszeniu, które ma zakaz działania oraz ukraińskiej organizacji praw człowieka. „My nie jesteśmy Rosją, jesteśmy Memoriałem. Podkreślam, że nie możemy mieć nic wspólnego z tym państwem, które prowadzi zbrodniczą wojnę” - powiedział.

Jego zdaniem Memoriał jest rosyjski, ale jest tym, za co nie trzeba się wstydzić. „Można wstydzić się za wiele rosyjskich spraw, ale za Memoriał nie trzeba się wstydzić” – powiedział Bielienkin PAP.

Stowarzyszenie Memoriał, jedna z najstarszych organizacji pozarządowych działających w Rosji, od ponad 30 lat zajmuje się badaniem represji politycznych w ZSRR, w tym represji wobec Polaków. Centrum obrony praw człowieka działające przy Memoriale nagłaśnia przypadki łamania praw człowieka; prowadzi też wykaz więźniów politycznych w Rosji.

Za "zagranicznego agenta" stowarzyszenie Memoriał zostało uznane w 2016 roku. Działające w ramach Memoriału centrum obrony praw człowieka otrzymało ten status jeszcze wcześniej, w 2014 roku.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

ptg/ mal/ jar/

Zobacz także

  • Photo PAP/Leszek Szymański
    Photo PAP/Leszek Szymański

    Remains of three Polish presidents-in-exile brought to Poland

  • Photo PAP/Marcin Obara
    Photo PAP/Marcin Obara

    Ceremonies across Poland commemorate presidential plane disaster

  • Photo PAP/Zbigniew Meissner
    Photo PAP/Zbigniew Meissner

    Poland remembers Holocaust victims

  • Mistrzyni świata w rzucie młotem Anita Włodarczyk. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
    Mistrzyni świata w rzucie młotem Anita Włodarczyk. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

    Zwycięstwa Fajdka i Włodarczyk oraz rekord Mbomy na 400 metrów na Memoriale Szewińskiej

Serwisy ogólnodostępne PAP