
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział na czwartkowej konferencji prasowej w piekarni Żytnia w Dąbrówce (woj. mazowieckie), że wszystkie piekarnie i cukiernie od 1 kwietnia będą korzystać z obniżonych stawek za gaz. Pomoc ma obowiązywać do końca roku.
Szef resortu rozwoju i technologii Waldemar Buda poinformował, że to rozwiązanie będzie polegało na obniżeniu ceny gazu dla małych rodzinnych piekarni nawet dwu- i trzykrotnie w stosunku do tego, co dzisiaj jest proponowane na rynku
Budka: pomoc nieadekwatna do potrzeb
Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka komentując tę decyzję w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie ocenił: "Wygląda to na primaaprilisowy żart. Po sezonie grzewczym, z dużym opóźnieniem, pomoc nieadekwatna do potrzeb".
"Przypomnijmy, że w Sejmie leży ustawa, która obniża VAT o 15 procent. Po drugie, tu trzeba kompleksowych rozwiązań. A pan premier sobie pojechał do piekarni i nagle po kilkunastu miesiącach obudził się, że to jest problem" - podkreślił szef klubu KO.
Zwrócił uwagę, że w tym samym czasie molochy państwowe, takie jak PKN Orlen czy firmy energetyczne osiągają ogromne zyski dzięki temu, że "drenują kieszenie polskich przedsiębiorców i konsumentów".
"To jest taki malutki plasterek na wielką ranę, która dotknęła polską gospodarkę przez niekompetencje i zachłanność ludzi władzy" - oświadczył Budka. (PAP)
Autor: Piotr Śmiłowicz
mmi/